Dodano: 05 grudnia 2023r.

Nowa nadzieja w leczeniu stwardnienia rozsianego. Obiecujące wyniki terapii komórkami macierzystymi

Międzynarodowy zespół naukowców wykazał, że wstrzyknięcie pewnego rodzaju komórek macierzystych do mózgów pacjentów cierpiących na postępujące stwardnienie rozsiane jest bezpieczne, dobrze tolerowane i ma długotrwały efekt, który wydaje się chronić mózg przed dalszymi uszkodzeniami. Badanie było prowadzone na małej grupie, ale ilustruje potencjał leczenia tej choroby za pomocą terapii komórkami macierzystymi.

Nowa nadzieja w leczeniu stwardnienia rozsianego. Obiecujące wyniki terapii komórkami macierzystymi

 

Stwardnienie rozsiane (sclerosis multiplet – SM) jest chorobą autoimmunologiczną, w której układ odpornościowy atakuje komórki własnego układu nerwowego. Skutkuje to nieprawidłowym przekazywaniem impulsów nerwowych. Dzieje się tak dlatego, bo układ immunologiczny niszczy otoczkę mielinową wypustek neuronów. Jak wskazuje drugi człon w nazwie choroby – rozsiane – proces chorobowy jest rozrzucony w różnych miejscach układu nerwowego – w mózgu czy rdzeniu kręgowym.

SM nie jest chorobą dziedziczną, ale mogą istnieć pewne predyspozycje genetyczne do zachorowania na chorobę. Przeważnie diagnoza o SM pojawia się między 20. a 40. rokiem życia. Choroba może przejawiać się na różne sposoby m.in. poprzez zaburzenia ruchu, czucia, widzenia, zaburzenia poznawcze czy zaburzenia nastroju. Prowadzi do niepełnosprawności, choć przy wczesnym wykryciu i dobrym leczeniu może mieć łagodny przebieg.

Na całym świecie żyje ponad dwa miliony osób ze stwardnieniem rozsianym i chociaż istnieją metody leczenia, które mogą zmniejszyć nasilenie choroby, dwie trzecie pacjentów w ciągu 25–30 lat od postawienia diagnozy przechodzi w wyniszczającą postać choroby, zwaną wtórnie postępującym stwardnieniem rozsianym. Niestety, na tę postać choroby istnieje niewiele terapii.

W nowych pracach naukowcy z Uniwersytetu w Cambridge, Uniwersytetu Kolorado, Uniwersytetu w Mediolanie-Bicocca i Szpitala Casa Sollievo della Sofferenza we Włoszech wykorzystali komórki macierzyste. W badaniach wzięła mała grupa osób, ale wykazały one, że podanie komórek macierzystych do mózgu może pomóc w zakresie zatrzymania postępów choroby.

Opis i rezultaty badań ukazały się na łamach pisma „Cell Stem Cell” (DOI: 10.1016/j.stem.2023.11.001).

Terapia komórkami macierzystymi

Publikacja w „Cell Stem Cell” nastąpiła po przeprowadzeniu wczesnych badań na ludziach. Wzięło w nich udział 15 osób z wtórnie postępującym stwardnieniem rozsianym. Wszystkim wstrzyknięto do mózgów nerwowe komórki macierzyste (NSC, neural stem cells).

We wcześniejszych badaniach naukowcy z Cambridge wykazali na myszach, że komórki skóry przeprogramowane w komórki macierzyste mózgu, przeszczepione do centralnego układu nerwowego, mogą pomóc w zmniejszeniu stanu zapalnego i naprawie uszkodzeń spowodowanych stwardnieniem rozsianym. Nowe badania są niejako kontynuacją badań na gryzoniach.

Po iniekcji zespół naukowców obserwował pacjentów przez 12 miesięcy. Terapia okazała się bezpieczna. Uczeni nie zaobserwowali żadnych poważnych zdarzeń niepożądanych. Chociaż zaobserwowano pewne skutki uboczne, wszystkie były tymczasowe (objawy grypopodobne i infekcje dróg oddechowych).

Obiecujące wyniki

Na początku badania wszyscy pacjenci byli w jakimś stopniu dotknięci niepełnosprawnością wynikającą z postępów choroby. Większość wymagała na przykład wózka inwalidzkiego. W ciągu 12-miesięcznego okresu obserwacji żaden nie wykazał wzrostu niepełnosprawności ani pogorszenia objawów. Część pacjentów została też oceniona pod kątem zmian objętości tkanki mózgowej związanych z postępem choroby. Uczeni zauważyli, że im większa dawka wstrzykniętych komórek macierzystych, tym nastąpiła mniejsza redukcja objętości mózgu w czasie. Spekulują, że może to wynikać z faktu, że przeszczep komórek macierzystych łagodzi stan zapalny.

Naukowcy szukali także oznak wskazujących, że podane pacjentom komórki macierzyste mają działanie neuroprotekcyjne, to znaczy chronią komórki nerwowe przed dalszymi uszkodzeniami. Przyjrzeli się zmianom metabolizmu mózgu po leczeniu. Zbadali płyn mózgowy oraz krew i dostrzegli pewne zmiany powiązane ze sposobem, w jaki mózg przetwarza kwasy tłuszczowe. Objawy te powiązano ze skutecznością leczenia i rozwojem choroby. Im większa dawka komórek macierzystych, tym większy poziom kwasów tłuszczowych, który utrzymywał się także przez okres 12 miesięcy. Co najważniejsze, w trakcie badania u pacjentów nie zgłoszono znacznego pogorszenia ruchu lub funkcji poznawczych, czego można by się spodziewać w przypadku braku leczenia.

- Desperacko potrzebujemy opracowania nowych metod leczenia wtórnie postępującego stwardnienia rozsianego. Jestem ostrożny, ale też bardzo podekscytowany naszymi odkryciami, które stanowią krok w kierunku opracowania terapii komórkowej w leczeniu stwardnienia rozsianego – powiedział Stefano Pluchino z Uniwersytetu w Cambridge. - Zdajemy sobie sprawę, że nasza praca ma ograniczenia. Było to tylko małe badanie, ale fakt, że nasze leczenie było bezpieczne i że jego efekty utrzymywały się przez 12 miesięcy oznacza, że możemy przystąpić do kolejnego etapu badań klinicznych – dodał.

Wstrzyknięte pacjentom komórki NSC pozyskano z komórek pobranych z tkanki mózgowej od poronionego płodu. Włoski zespół wykazał już wcześniej, że możliwe byłoby wytworzenie praktycznie nieograniczonej liczby tych komórek macierzystych, a w przyszłości możliwe będzie pobranie tych komórek bezpośrednio od pacjenta. W badaniu uczeni przetestowali cztery różne dawki NSC w połączeniu z lekami tłumiącymi układ odpornościowy.

Chociaż odkrycia te są obiecujące, należy zachować ostrożność, biorąc pod uwagę, że uzyskano je podczas badań na małej grupie pacjentów, którzy dodatkowo otrzymywali leki immunosupresyjne. Jednakże badanie to dostarcza pierwszych przekonujących dowodów, że jednorazowe podanie komórek macierzystych bezpośrednio do mózgu jest bezpieczne i może wywołać długotrwałe skutki u osób z wtórnie postępującym stwardnieniem rozsianym. Konieczne są dalsze badania w celu potwierdzenia i rozszerzenia tych ustaleń, ale prace te dają obiecujące przesłanki, że podejście to może stać się cenną opcją terapeutyczną w leczeniu zaawansowanych stadiów stwardnienia rozsianego.

 

Źródło: University of Cambridge, The Conversation, fot. Pexels