Pierwsze analizy próbek z asteroidy Bennu, które zostały dostarczone na Ziemię przez misję OSIRIS-REx, wykazały wysoką zawartość węgla oraz wody. Teraz badacze sugerują, że Bennu niegdyś była częścią małego, pokrytego wodą świata.
Sonda OSIRIS-REx (Origins, Spectral Interpretation, Resource Identification, Security-Regolith Explorer) dostarczyła na Ziemię kapsułę z próbkami zebranymi z potencjalnie niebezpieczniej asteroidy Bennu we wrześniu ubiegłego roku. Kapsuła sprawiła ekspertom z NASA spory kłopot, bo nie dało się jej otworzyć. Problemem okazały się dwa z 35 elementów mocujących głowicę mechanizmu TAGSAM (z j. ang. Touch-and-Go Sample Acquisition Mechanism), gdzie znajdował się materiał z asteroidy. Elementy te najzwyczajniej w świecie zablokowały się.
Jednak próbek było tak dużo, że część z nich została zebrana z zewnętrznych części pojemnika, jeszcze przed uporaniem się z zablokowanym mechanizmem, co zajęło inżynierom kilka miesięcy i wymagało stworzenia specjalnych narzędzi. Wstępne badania próbek wskazały na wysoką zawartość węgla oraz wody. W dalszych analizach uczeni znaleźli duże ilości magnezu, sodu i fosforu, co zaskoczyło zespół analizujący materiał, bo pierwiastki te są rzadko widywane w meteorytach.
Teraz naukowcy zajmujący się analizą próbek mówią, że Bennu w zamierzchłej przeszłości mogła być częścią niewielkiego, wodnego świata, na którym panowały warunki sprzyjające powstaniu życia. - Moja robocza hipoteza jest taka, że był to starożytny świat oceaniczny – mówi Dante Lauretta z University of Arizona, główny badacz OSIRIS-REx.
Bennu została odkryta w 1999 roku. Badacze określają ją jako planetoidę węglową klasy B. Jej masę oszacowali na około 85 milionów ton, a średnicę na około 500 metrów. Według naukowców, ma ponad 4 miliardy lat, czyli pochodzi z czasów, kiedy nasz Układ Słoneczny dopiero się tworzył.
Jest zaliczana do tzw. grupy Apolla – to grupa obiektów krążących po orbitach przecinających ziemską orbitę. Obecnie znamy 8316 planetoid należących do tej grupy. Według obliczeń, w latach 2169-2199 Bennu kilka razy mocno zbliży się do naszej planety. Istnieje nikłe prawdopodobieństwo, że kosmiczna skała uderzy w Ziemię.
Naukowcy z University of Arizona otrzymali 200 miligramów próbek z asteroidy Bennu. Do ich badania wykorzystali najnowocześniejsze instrumenty naukowe, aby sprawdzić, co się kryje w próbkach, aż do skali atomowej. - Mamy ponad 1000 drobinek większych niż pół milimetra, 28 kawałków większych niż centymetr, a największy fragment ma 3,5 centymetra – mówi Lauretta.
Odkrycia dotyczące próbek zostaną przedstawione i szczegółowo opisane na zbliżającej się konferencji naukowej, która odbędzie się w przyszłym miesiącu w The Woodlands w Teksasie. Obecnie wiadomo, że materiał z Bennu zawiera duże ilości wody zamkniętej w minerałach ilastych, takich jak glina. Zawiera także węgiel, azot, siarkę i fosfor.
Jednym z wcześniejszych ustaleń jest także to, że badany materiał wygląda zupełnie inaczej, niż ten znany z meteorytów. Jak przyznaje Lauretta, materiał ten „różni się izotopowo od czegokolwiek innego w naszej kolekcji meteorytów”. Większość meteorytów, które przetrwały przejście przez ziemską atmosferę i zostały odzyskane, to kawałki asteroid. Jednak określenie skały kosmicznej, z której pochodzą, nie jest łatwe.
We wcześniejszych badaniach ustalono, że próbki mają dziwną, odblaskową powłokę. Rozerwanie tej kruchej warstwy ujawniło ciemniejszy materiał pod spodem. Analiza chemiczna tej zewnętrznej warstwy wykazała, że zawierała ona magnez, sód i fosforany, co według Lauretty jest dość dziwne, bo pierwiastki te są rzadko widywane w meteorytach. Ale, jak wskazuje uczony, tak wysokie stężenia fosforanów wykryto w pozaziemskich światach oceanicznych.
Na przykład Enceladus, księżyc Saturna, zawiera fosforany, kluczowy element budulcowy życia, i to w ilościach znacznie wyższych niż w oceanach na Ziemi. - Asteroida Bennu może być fragmentem starożytnego świata oceanicznego. To wciąż wysoce spekulatywne. Ale to najlepszy trop, jaki obecnie mam – podkreśla Lauretta.
Źródło: Space.com, New Scientist, fot. NASA/Erika Blumenfeld & Joseph Aebersold