Kolejne ciepłe, wiosenne dni to świetna okazja, by z bliska przyjrzeć się naszym rodzimym gadom, w tym w szczególności wężom. W Polsce to zaledwie pięć gatunków, w tym dwa zaskrońce - zaskroniec zwyczajny i zaskroniec rybołów, gniewosz plamisty, wąż Eskulapa i jedyny krajowy jadowity gatunek czyli żmija zygzakowata. Szczególnie ten ostatni budzi skrajne emocje. Czy jednak jest się czego obawiać?
Żmija zygzakowata (Vipera berus) to niewielki wąż, u którego samce osiągają średnią długość do 50 centymetrów, a samice do 60 cm. Osobniki większe zdarzają się, ale nie są tak częste w krajowych populacjach. Masa ciała to zazwyczaj nie więcej niż 100 gramów. Ich ubarwienie jest zmienne, jednak najczęściej spotkać można osobniki brązowe i szare, rzadziej czerwonawe lub całkowicie czarne (tzw. melanistyczne). U osobników czarnych nie jest widoczny charakterystyczny zygzak na ciele, co powoduje problemy z oznaczeniem osobników tak ubarwionych, szczególnie gdy obserwator nie ma doświadczenia, a wąż znajduje się w ruchu. Inne cechy to trójkątna głowa, czy pionowa źrenica - przypomina Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu w przesłanym komunikacie.
Żmije rozpoczynają swoją aktywność często nawet pod koniec lutego, gdy zalegają jeszcze płaty śniegu. Jako pierwsze budzą się samce, a następnie samice. Wiosną, gdy roślinność dopiero rozpoczyna intensywny wzrost, znacznie łatwiej jest wypatrzeć żmiję wygrzewającą się w porannych promieniach Słońca. Paradoksalnie to właśnie pogoda w tzw. „kratkę” sprzyja obserwacjom tych budzących niepokój zwierząt, ponieważ ich aktywność ściśle zależy od temperatury otoczenia i możliwości wygrzania się.
W upalne słoneczne dni, jak wskazują naukowcy z UPP, żmije ograniczają aktywność do wczesnych godzin porannych i wieczornych, wtedy znacznie trudniej o spotkanie. Zwierzęta te zazwyczaj wybierają zaciszne, osłonięte miejsca, unikając m.in. drapieżnych ptaków. Dlatego często można je zaobserwować w pobliżu zarośli kolczastych jeżyn lub malin, w pobliżu leżących pni, gałęzi lub karpin, a także wśród kamieni i skał, czy ruinach domów i gospodarstw, często w pobliżu desek i śmieci gabarytowych. Zazwyczaj są to miejsca oferujące odpowiedni poziom wilgotności, który dla tego gatunku jest niezbędny, oraz obfitujące w bazę pokarmową w postaci m.in. gryzoni.
W obszarach zalesionych często znacznie trudniej odnaleźć wężom bezpieczne miejsca do wygrzewania, stąd można spotkać ich skupiskach na leśnych polanach, na krawędzi lasu, czy w pobliżu dróg leśnych i ścieżek. W okresie godów, które właśnie trwają, zwierzęta staja się mniej skryte i aktywnie poszukują partnerów, jednak zazwyczaj trzymają się swoich sprawdzonych kryjówek.
Żmije niegdyś występowały na terenie całego kraju jednak, lata systemowego tępienia, niszczenia i przekształcania siedlisk, doprowadziły do zaniku wielu populacji. Obecnie gatunek ten, jak wszystkie żyjące w kraju rodzime gatunki płazów i gadów jest chroniony. W Polsce nadal znane są miejsca, gdzie wydaje się, że gatunek ten ma się dobrze (Sudety, Karpaty), ale w wielu regionach stał się rzadki (np. Wielkopolska). Wąż ten nie stanowi dla nas zagrożenia, o ile nie próbujemy go łapać czy niepokoić. Przypadki ukąszeń dotyczą właśnie zazwyczaj takich bezmyślnych zachowań, rzadziej - przypadków nadepnięcia na węża - podkreślają badacze z UPP.
Napotkany przez człowieka wąż, niezależnie od gatunku, zazwyczaj instynktownie szybko ucieka lub gdy ryzyko ze strony człowieka jest z perspektywy gada duże, zaczyna syczeć, dając o sobie znać. Jad to bardzo kosztowna energetycznie substancja, niezbędna żmii do polowania dlatego jej użycie w stosunku do człowieka jest zawsze ostatecznością. Chociaż i tak często może skończyć się tzw. suchym ukąszeniem (tj. bez wprowadzenia jadu).
Żmije są ważnym elementem ekosystemów. Należy potrafić rozpoznać ten gatunek, jak i zdawać sobie sprawę, czy w danej okolicy występują. W takich miejscach należy uważać na psy podczas spaceru, a samemu zakładać obuwie zakrywające kostkę, szczególnie gdy planujemy podczas spaceru, czy wędrówki wchodzić w siedliska gadów. Bardzo ważne, by edukować dzieci i podczas spotkania zachować spokój.
W przypadku ukąszenia konieczna jest konsultacja z lekarzem i leczenie objawów. Jednak dla zdrowej osoby ukąszenie nie stanowi bezpośredniego ryzyka utraty życia, a przypadki śmiertelne są niezwykle rzadkie. Przed nami majówka i spotkanie z tym pięknym gadem podczas aktywnego odpoczynku to niezwykła okazja, by docenić jej piękno i uszanować jej obecność w środowisku.
Źródło: Katedra Zoologii Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu, fot. dr Anna Kubicka