Wenus - nasza sąsiednia planeta to obecnie suche i spieczone pustkowie, gdzie życie, jakie znamy, nie mogłoby przetrwać. Ale zgodnie z wynikami nowych badań, bliźniaczka Ziemi mogła w zamierzchłej przeszłości mieć warunki do utrzymania na powierzchni wody w stanie ciekłym. Co więcej, analizy wykazały, że mogły tam nawet istnieć oceany.
Wenus znajduje się stosunkowo blisko Ziemi, jednakże panujące na niej warunki są diametralnie inne. Sąsiednia planeta dzisiaj jest gorącym i suchym światem, nieco mniejszym od Ziemi, z zaledwie śladowymi ilościami pary wodnej w gęstej atmosferze, składającej się głównie z CO2. Jednak w dalekiej przeszłości bliźniaczka Ziemi mogła być o wiele bardziej przyjazna – mogła posiadać na powierzchni wodę w stanie ciekłym. W nowych badaniach, które ukazały się na łamach pisma „Proceedings of the National Academy of Sciences” (DOI: 10.1073/pnas.2209751120), uczeni sugerują, że być może obecne były na niej nawet oceany.
Nikogo nie trzeba przekonywać, że Wenus daleko jest do „błękitnej planety”. Jest ona niezwykle sucha, gorąca, a jej gęsta atmosfera w głównej mierze składa się z dwutlenku węgla. Panujące tam ciśnienie atmosferyczne jest aż 92 razy większe niż to, które znamy z Ziemi. Sprawia to, że panujące na Wenus temperatury są nawet wyższe niż te, które napotkalibyśmy na znajdującym się znacznie bliżej Słońca Merkurym. Woda na Wenus istnieje pod postacią pary wodnej, jednak jej ilości są śladowe.
Powstaje jednak pytanie czy tak było zawsze? Istnieje możliwość, że na Wenus nigdy nie mieliśmy nawet do czynienia z wodą w postaci ciekłej. Jednakże nowe modele wskazują na zupełnie inną historię. Według niej, w odległej przeszłości, jeszcze w początkach kształtowania się naszego Układu Słonecznego, na Wenus mogły panować zupełnie inne warunki. Promieniowanie słoneczne było wtedy około 30 proc. słabsze, co mogło w efekcie przyczyniać się do tego, że temperatury na sąsiedniej planecie mogły być niższe. Idąc dalej: również ciśnienie na tej planecie mogło być o wiele bardziej znośne.
Czy jednak obecna była tam wtedy woda? Jest możliwe, że w istocie jakieś 700 milionów lat temu tak właśnie było. Natomiast później galopujący efekt cieplarniany doprowadził do jej wygotowania się. To w pewnym sensie przestroga dla nas i naszego podejścia do naszej planety.
Kwestii potencjalnej obecności wody na Wenus oraz jej ilości postanowili dokładnie przyjrzeć się badacze z Uniwersytetu w Chicago. Tworząc model komputerowy historii atmosfery Wenus wyszli od założenia, że w przeszłości na planecie klimat nie tylko był o wiele bardziej znośny, ale również istniał tam ocean.
Następnie wprowadzili do niego różne zestawy danych odzwierciedlających różne poziomy wody w oceanach, a następnie dokonali analizy w odniesieniu do trzech różnych późniejszych procesów odparowywania wody i utraty tlenu na planecie, jakie mogły tam zachodzić. Łącznie przeanalizowano tę kwestię w różnej konfiguracji aż 94 080 razy, wprowadzając jednocześnie system punktowania, który miał umożliwić wyselekcjonowanie tych rezultatów, które byłyby najbardziej zbliżone do aktualnego stanu atmosfery na Wenus.
Okazało się, że jedynie kilkaset z uzyskanych rezultatów dało wyniki podobne do tego, jakie warunki panują obecnie na drugiej planecie od Słońca. Aby odzwierciedlić procesy, które tam zaszły, maksymalna głębokość oceanów nie mogłaby być większa niż 300 metrów, natomiast czas, w którym na Wenus teoretycznie dałoby się żyć, musiałby się skończyć aż 3 miliardy lat temu. Wynika z tego, że planeta ta nie nadawała się do zamieszkania aż przez 70 proc. czasu swojego istnienia, co stanowi aż czterokrotność dotychczasowych oszacowań pod tym względem.
Źródło: University of Chicago, Science Alert, fot. NASA/JPL