Dodano: 02 kwietnia 2020r.

Ślady starożytnego lasu deszczowego na Antarktydzie

W odległej przeszłości na naszej planecie panowały zupełnie inne warunki niż obecnie. Wskazują na to odkrycia dokonane podczas odwiertów w odległości 900 km od bieguna południowego. Naukowcy znaleźli w wydobytych spod dna osadach dowody na istnienie w tym miejscu lasów deszczowych około 90 milionów lat temu, co sugeruje, że klimat był wówczas wyjątkowo ciepły, cieplejszy niż dotychczas przypuszczano.

lasy deszczowe na Antarktydzie

 

Podczas wyprawy w 2017 roku na Morzu Amundsena naukowcy wiercili się na głębokość około 30 metrów pod dno morskie Antarktydy Zachodniej, w odległości około 900 kilometrów od bieguna południowego. W wyciągniętych na powierzchnie rdzeniach badacze znaleźli ślady leśnej gleby z okresu kredy. Analiza zachowanych korzeni, pyłków i zarodników pokazuje, że świat w tym czasie był o wiele cieplejszy niż dotychczas sądzono.

Wyniki badań naukowców z Centrum Badań Polarnych i Morskich im. Alfreda Wegenera w Helmholtz w Niemczech oraz z Imperial College London ukazały się na łamach pisma „Nature”.

Lasy deszczowe na Antarktydzie

- Zachowanie śladów lasów sprzed 90 milionów lat jest wyjątkowe, ale jeszcze bardziej zaskakujący jest świat, który przed nami odkrywają. Nawet podczas miesięcy ciemności, bagienne lasy deszczowe mogły rosnąć blisko bieguna południowego, sugerując, że panował tam jeszcze cieplejszy klimat, niż się spodziewaliśmy – powiedziała Tina van de Flierdt z Imperial College London, współautorka publikacji.

Badania wskazują również, że w okresie środkowej kredy, między 115 a 80 milionów lat temu, poziomy dwutlenku węgla w atmosferze były wyższe niż oczekiwano, co stanowi wyzwanie dla modeli klimatycznych tego okresu. Środkowa kreda była szczytem panowania dinozaurów, ale była także najcieplejszym okresem w ciągu ostatnich 140 milionów lat, z temperaturami w tropikach sięgającymi 35 stopni Celsjusza i poziomem morza 170 metrów wyższym niż obecnie.

Jednak dotychczas niewiele było wiadomo na temat środowiska w okolicy bieguna południowego z okresu kredy. Teraz naukowcy odkryli dowody występowania w tamtym regionie wilgotnych lasów strefy umiarkowanej , takich jakie dzisiaj możemy spotkać chociażby w Nowej Zelandii. Wszystko wskazuje na to, że lasy te doskonale radziły sobie pomimo czteromiesięcznej nocy polarnej, co oznacza, że ​​przez jedną trzecią każdego roku nie było w ogóle życiodajnego światła słonecznego lub było go mało.

Skamieniałe korzenie i pyłki

Dowody na istnienie lasów deszczowych na Antarktydzie znaleziono w osadach pochodzących z rdzenia wydobytego spod dna morskiego w pobliżu lodowców Pine Island i Thwaites w Zachodniej Antarktydzie. Jedna część rdzenia, która pierwotnie, 90 mln lat temu znajdowała się na lądzie, przykuła uwagę badaczy swoim dziwnym kolorem.

Zespół naukowców zeskanował intrygujący odcinek rdzenia przy pomocy tomografii komputerowej i odkrył gęstą sieć skamieniałych korzeni, które były tak dobrze zachowane, że na obrazowaniu widać było poszczególne struktury komórkowe. Próbka zawierała także liczne ślady pyłku i zarodników roślin.

Aby zrekonstruować panujące wówczas na Antarktydzie środowisko, zespół uczonych ocenił warunki klimatyczne, w jakich żyją współcześni potomkowie znalezionych w osadach roślin, a także przeanalizował wskaźniki temperatury i opadów w próbce. Według szacunków zespołu, dryf płyt kontynentalnych spowodował, że w okresie kredy miejsce odwiertów było kilkaset kilometrów bliżej bieguna południowego.

 

Mapa rozmieszczenia kontynentów 90 milionów lat temu

Mapa pokazująca miejsce odwiertu oraz rozmieszczenie kontynentów 90 milionów lat temu. Fot. Alfred-Wegener-Institut

Z badań wynika, że średnia roczna temperatura powietrza 90 milionów lat temu na Antarktydzie wynosiła około 12 stopni Celsjusza. To około dwa stopnie cieplej niż średnia temperatura w Niemczech obecnie. Średnie letnie temperatury wynosiły około 19 stopni Celsjusza, temperatury wody w rzekach i bagnach sięgały nawet 20 stopni, a ilość i intensywność opadów w Zachodniej Antarktydzie były podobne jak współcześnie w Walii.

Badania wskazują, że 90 milionów lat temu lodowy kontynent był pokryty gęstą roślinnością, nie było czap lodowych w rejonie bieguna południowego, a stężenie dwutlenku węgla w atmosferze było znacznie wyższe niż wcześniej zakładano dla tego okresu.

- Przed naszym badaniem ogólne założenie było takie, że globalne stężenie dwutlenku węgla w okresie kredy wynosiło około 1000 ppm. Ale nasze eksperymenty wskazują na poziomy stężenia CO2 sięgające od 1120 do 1680 ppm – powiedział dr Johann Klages z Centrum Badań Polarnych i Morskich im. Alfreda Wegenera w Helmholtz, główny autor badań.

 

Źródło: Imperial College London, fot. Alfred-Wegener-Institut/James McKay