Dodano: 21 grudnia 2021r.

Przeprowadzono analizę pyłu z asteroidy Ryugu

Minął już ponad rok, odkąd sonda Hayabusa2 dostarczyła swój cenny ładunek na Ziemię. Chodzi o pył z asteroidy Ryugu. W końcu naukowcy ujawnili wyniki analiz pozaziemskich drobin, z których wynika, że dostarczone na naszą planetę fragmenty kosmicznej skały należą do „najbardziej pierwotnych” materiałów, jakie kiedykolwiek zbadano.

Przeprowadzono analizę pyłu z asteroidy Ryugu

 

Ryugu jest bardzo ciemny, bardzo porowaty i jest jednym z najbardziej pierwotnych obiektów w Układzie Słonecznym, do jakich kiedykolwiek naukowcy mieli dostęp. Materiałem zebranym przez sondę Hayabusa2 zajmowały się dwa międzynarodowe zespoły naukowców. Wyniki ich badań opublikowano jednocześnie w dwóch artykułach w czasopiśmie „Nature Astronomy” (DOI: 10.1038/s41550-021-01550-6, DOI: 10.1038/s41550-021-01549-z).

Tajemnice powstania Układu Słonecznego

Wyniki przeprowadzonych analiz są zgodne z wcześniejszymi założeniami naukowców. Asteroida Ryugu pozostała niezmieniona od czasu powstania Układu Słonecznego 4,5 miliarda lat temu. Dlatego analizowane próbki dają najlepszy wgląd w skład gwiezdnego pyłu, z którego powstał nasz układ i my sami.

„Próbki dostarczone przez Hayabusa2 wydają się być jednymi z najbardziej pierwotnych materiałów dostępnych w naszych laboratoriach” – czytamy w jednym z artykułów. „Stanowią wyjątkowo cenną kolekcję, która może przyczynić się do lepszego zrozumienia pochodzenia i ewolucji Układu Słonecznego” – dodają badacze.

Asteroida Ryugu, wcześniej znana jako 1999 JU3, jest dopiero drugą, z której pobrano próbki. Pierwszą była Itokawa. Jednak misja zakończona w 2010 roku odniosła tylko częściowy sukces, gdyż mechanizm zbierający pył zawiódł i na Ziemię dotarła tylko bardzo niewielka jego ilość.

Kosmiczna ilość pracy

Ryugu ma około kilometra średnicy, porusza się po eliptycznej orbicie między Ziemią a Marsem. Misja dotarcia na asteroidę, dwukrotnego lądowania na niej, a następnie powrotu na Ziemię z próbkami pyłu, wymagała imponującego poziomu umiejętności i planowania.

Ale udało się i na Ziemię trafiło 5,4 grama cennego pyłu z asteroidy. Tymczasem Hayabusa2 leci dalej w przestrzeni kosmicznej i w nadchodzących latach spotka się jeszcze z innymi asteroidami.

Na podstawie teledetekcji i pomiarów obiektu wiemy, że Ryugu jest asteroidą typu C, czyli najpowszechniejszym typem asteroidy w Układzie Słonecznym. Jej skały są bogate w węgiel, co czyni je bardzo ciemnymi. Znajduje się tam też wiele lotnych pierwiastków.

Niezwykle ciemna asteroida

Analiza próbki pyłu Ryugu ujawniła, że ​​asteroida jest wyjątkowo ciemna. Zazwyczaj asteroidy typu C mają albedo (miarę tego, ile promieniowania słonecznego odbija dane ciało) od 0,03 do 0,09. Asfalt ma albedo 0,04. Z kolei albedo Ryugu wynosi 0,02. Oznacza to, że obiekt odbija tylko 2 procent promieniowania słonecznego. Odkrycie opisano w pierwszym artykule - zespołowi przewodził astronom Toru Yada z Japan Aerospace Exploration Agency (JAXA),

Naukowcy ustalili również, że asteroida jest niezwykle porowata. Według ich pomiarów Ryugu ma porowatość na poziomie 46 proc. Wyniki analiz potwierdzają też wcześniejsze pomiary.

W drugim artykule przedstawiono analizę składu pyłu, przeprowadzoną przez zespół na czele z astronomem Cédriciem Pilorgetem z Université Paris-Saclay we Francji. Badacze ustalili, że asteroida składa się z niezwykle ciemnych materiałów, prawdopodobnie zdominowanych przez krzemiany lub minerały podobne do gliny. W pyle znajdowały się też inne minerały, takie jak węglany i żelazo. Nie znaleziono za to wyraźnych śladów obecności wody.

Naukowcy w obu opublikowanych artykułach zgadzają się, że pod względem porowatości i składu Ryugu wydaje się najbardziej podobna do rodzaju meteorytu sklasyfikowanego jako „chondryty CI”. Oznacza to, że meteoryt jest węglowy. Naukowcy uważają ten typ obiektów za najbardziej prymitywne znane nam skały kosmiczne.

Naukowcy będą nadal analizować próbki. Na ich podstawie mają nadzieję dowiedzieć się więcej o formowaniu naszego Układu Słonecznego.

 

Źródło: Science Alert, fot. Yada et. al., Nat. Astron., 2021