Dodano: 12 lipca 2017r.

Gigantyczna góra lodowa oddzieliła się od Antarktydy

Jak pokazują najnowsze zdjęcia satelitarne, jedna z największych obserwowanych dotychczas gór lodowych, cztery razy większa od Londynu, oderwała się od Antarktydy. Potężna góra oddzieliła się od Lodowca Szelfowego Larsen C.

Pęknięcie w lodowcu Larsen C

 

Potężna góra lodowa ma blisko sześć tys. kilometrów kwadratowych powierzchni i waży około biliona ton (1 000 000 000 000). Jednak jak zauważyli naukowcy z projektu Midas prowadzonego przez brytyjski Uniwersytet w Swansea, którzy od dawna obserwują lodowiec, oderwanie się gigantycznej góry nie będzie miało wpływu na poziom morza, bo kawałek ten już wcześniej unosił się na powierzchni wody.

Oderwanie się góry lodowej od lodowca było tylko kwestią czasu. Badacze od ponad dekady śledzą jego zachowanie. Całość Lodowca Szelfowego Larsena ma wielkość około jednej czwartej Polski. Lodowiec został podzielony na trzy fragmenty. Larsen A, to najmniejsza jego część. Rozpadła się w 1995 roku. Larsen B rozpadł się w 2002 roku. Larsen C jest największym fragmentem i do niedawna wydawał się być stabilny.

W 2011 roku badacze zaobserwowali potężną szczelinę na jego powierzchni. Pęknięcie stale się powiększało, ale w ostatnich latach nabrało znacznego przyspieszenia. Najnowsze zdjęcia satelitarne pokazujące oddzielenie się góry lodowej zostały wykonane za pomocą kamery termowizyjnej, kiedy amerykański satelita przelatywał nad Lodowcem Szelfowym Larsena.

Góra lodowa nie zmieniła jeszcze swojej pozycji. Może być to spowodowane prądami morskimi i wiatrami lub faktem, że jest oparta na podwodnych wzgórzach. Do cielenia się, bo tak fachowcy określają odłamywanie się fragmentów lodowca i powstawanie gór lodowych, doszła między 10 a 12 lipca. Góra prawdopodobnie zostanie nazwana A68.

Oderwanie się góry lodowej pozbawiło lodowiec Larsen C około 12 proc. powierzchni. Według naukowców istnieje ryzyko, że Larsen C podzieli los swojego sąsiada – lodowca Larsen B, który ostatecznie rozpadł się w 2002 roku, ale w 1995 roku oderwała się od niego równie potężna góra lodowa.


Fot. BBC


- Przewidywaliśmy to wydarzenie przez wiele miesięcy i w sumie jestem zaskoczony, że tak długo to trwało. Nadal będziemy monitorować zarówno wpływ cielenia się na sam lodowiec, jak i losy potężnej góry lodowej. Góra lodowa jest jedną z największych kiedykolwiek odnotowanych, a jej przyszłe ruchy są trudne do przewidzenia. Może pozostać w jednym kawałku, ale najprawdopodobniej rozłamie się na kilka fragmentów, które mogą przez dziesięciolecia pozostawać w miejscu lub dryfować na północ – powiedział profesor Adrian Luckman z Uniwersytetu w Swansea, szef projektu Midas.

Za wszystko odpowiada wzrost temperatury oceanów. Lodowce szelfowe unoszą się na powierzchni wody i są niejako przedłużeniem lodowców lądowych. Coraz cieplejsze wody powoli roztapiają go od spodu, co powoduje najpierw pęknięcie, a potem odłamanie się.

Naukowcy widzą jednak inne zagrożenie. Brak lodowców szelfowych przyspieszy niszczenie kontynentalnych lodowców Antarktydy. Lodowce szelfowe stanowią swoistą barierę przed morzem dla tych kontynentalnych.

 
 Źródło: MIDAS Project, BBC, fot. NASA