Naukowcy z Uniwersytetu Waterloo poskładali z kilku obrazów i nagrań pierwsze zdjęcie ciemnej materii łączącej ze sobą galaktyki. Potwierdza to wcześniejsze hipotezy, że galaktyki są ze sobą połączone.
– Przez dziesięciolecia naukowcy przewidywali istnienie swoistych nici ciemnej materii między galaktykami, które łączą galaktyki ze sobą – powiedział Mike Hudson profesor astronomii na Uniwersytecie Waterloo. – Ten obraz przesuwa nas poza przewidywana do czegoś, co możemy zobaczyć i zmierzyć – dodał.
By uzyskać obraz ciemnej materii Hudson wraz z zespołem użył techniki tzw. słabego soczewkowania grawitacyjnego. Ciała o dużej masie zakrzywiają czasoprzestrzeń wokół siebie. Światło biegnące także ulega zaburzeniu w polu grawitacyjnym masywnego obiektu. Dzięki temu można obserwować obiekty, których nie bylibyśmy w stanie dostrzec inaczej.
Badacze, by stworzyć zdjęcie łączyli kawałki obrazów z ponad 23 tysięcy galaktyk znajdujących się w odległości 4,5 miliarda lat świetlnych. – Wykorzystując tę technikę jesteśmy w stanie zobaczyć ciemną materię we Wszechświecie – powiedział Seth Epps, współautor badań.
Ciemna materia jest tajemniczym składnikiem Wszechświata. Nie emituje i nie odbija promieniowania świetlnego, dlatego bardzo trudną ją wykryć. Szacuje się, że stanowi około 27 proc. bilansu masy i energii Wszechświata, który możemy obserwować. Mimo lat poszukiwań, nikt naprawdę nie wie, czym ciemna materia jest.
O istnieniu ciemnej materii wiadomo z obserwacji oddziaływań grawitacyjnych, jaki wywiera na normalną materię, taką jak planety, gwiazdy, galaktyki. Jednak astronomowie i fizycy ciągle starają się dociec, jaka jest dokładna natura ciemnej materii i co ją tworzy. Szacuje się, że ciemnej materii jest kilkakrotnie więcej niż zwykłej.
Źródło: Monthly Notices of the Royal Astronomical Society, fot. Uniwersytet Waterloo