Dodano: 31 stycznia 2022r.

Terapia przeciwnowotworowa skuteczna w leczeniu HIV? Lek zmusza wirusa do opuszczenia kryjówki

Okazuje się, że szeroko stosowany lek przeciwnowotworowy może wspomagać eliminację rezerwuarów wirusa HIV ukrywających się w organizmie. Odkrycia te dają nadzieję tysiącom chorych na opracowanie skutecznych terapii przeciwko HIV.

Obraz z mikroskopu elektronowego pączkującego wirusa HIV-1

 

HIV to wirus niedoboru odporności, którego nie trzeba przedstawiać. Od lat cieszy się on złą sławą ze względu na swoją zdolność do unikania układu odpornościowego. Kluczem do jego „sukcesu” jest umieszczanie kopii swojego genomu w DNA komórek gospodarza, tworząc tak zwane rezerwuary wirusa. Rezerwuary te skutecznie ukrywają się przed lekami oraz odpowiedzią immunologiczną organizmu. To dlatego nasz układ odpornościowy nie może go zwalczyć. Nowe badania dają jednak nadzieję na przełom w walce z wirusem, a wszystko za sprawą powszechnie stosowanego leku przeciwnowotworowego.

Wyniki analiz opublikowano w czasopiśmie „Science Translational Medicine” (DOI: 10.1126/scitranslmed.abl3836).

Wirus HIV

Na całym świecie około 37 milionów osób jest zarażonych wirusem HIV. Z tej grupy jedynie około 60 proc. przyjmuje leki antyretrowirusowe. Co roku umiera około miliona nosicieli wirusa.

Rezerwuary wirusa stanowią główną przeszkodę w opracowaniu leku na HIV, ponieważ patogenu nie można całkowicie wyeliminować z organizmu za pomocą terapii antywirusowych. Pozostaje on ciągle obecny w organizmie, bo z ukrytych rezerwuarów nieustannie uwalniane są nowe cząsteczki wirusa.

Terapia antyretrowirusowa eliminuje nowe cząsteczki, ale nie jest w stanie poradzić sobie z rezerwuarem. Oznacza to, że jeśli program leczenia zostanie zatrzymany, osoba zarażona ponownie stanie się bezbronna, dlatego większość osób zakażonych wirusem HIV musi brać leki przeciwretrowirusowe do końca życia.

Lek wywabia wirusa

Przełomowy może okazać się pembrolizumab, lek stosowany w immunoterapii, który zmienił sposób leczenia czerniaka i innych nowotworów. Jak wskazują nowe badania, może on również znajdywać pochowanego w organizmie wirusa i dosłownie „wypłukiwać” patogen z kryjówek.

Należy zaznaczyć, że badania przeprowadzono na niewielkiej próbie: uczestniczyły w nim 32 osoby żyjące zarówno z HIV, jak i z chorobą nowotworową. Mimo to, jest to największe badanie tego rodzaju przeprowadzone do tej pory. - Wyniki są bardzo ekscytujące - mówi ekspertka ds. chorób zakaźnych prof. Sharon Lewin z Peter Doherty Institute for Infection and Immunity w Melbourne w Australii.

Pembrolizumab działa poprzez reaktywację zużytych czy wyczerpanych komórek odpornościowych, które dzięki niemu zaczynają na swojej powierzchni produkować szereg białek, w tym marker o nazwie PD1. Wcześniejsze badania prof. Lewin i jej współpracowników wykazały, że HIV wykorzystuje te same markery, aby wejść w stan hibernacji i pozostać niewykrytym w zainfekowanej komórce.

Zablokowanie PD1 za pomocą pembrolizumabu ponownie budzi limfocyty T, których zadaniem jest poszukiwanie i niszczenie komórek nowotworowych. Naukowcy zastanawiali się, czy lek ten może również odblokować rezerwuary wirusa HIV ukryte w komórkach odpornościowych i wydobyć go z kryjówki.

Rzadkie przypadki

Do tej pory istniała jedynie garstka opisów wskazujących na to, że immunoterapie takie jak pembrolizumab mogą wywabiać wirusa z ukrycia. Mimo że osoby zakażone wirusem mają zwiększone ryzyko zachorowania na nowotwory, to bardzo rzadko zdarza się, że potrzebują terapii anty-PD1 w leczeniu.

- Lek nie zlikwidował HIV, jednak wyniki pokazują że limfocyty T zwiększyły swoją aktywność w eliminowaniu wirusa - mówi onkolog i główny autor badań Thomas Uldrick z Fred Hutchinson Cancer Research Center.

Krew pobrano od 32 uczestników badania przed i po leczeniu pembrolizumabem. Próbki przeanalizowano pod kątem ilości materiału genetycznego wirusa w komórkach odpornościowych i w osoczu krwi.

U większości uczestników badania poziom wirusa HIV w osoczu krwi był nadal niewykrywalny. Jednak naukowcy znaleźli dowody na to, że tydzień po podaniu pierwszej dawki leku część wirusów wyszła e stanu hibernacji i zaczęła się ponownie replikować.

Konieczne dalsze badania

Naukowcy przekonują, że potrzeba więcej badań, aby dowiedzieć się, jak dokładnie leki anty-PD1 modyfikują odpowiedź immunologiczną i działają na limfocyty T swoiste dla HIV. Zespół badaczy stara się odpowiedzieć na te pytania. - Mamy nadzieję, że oprócz odwrócenia latencji HIV, pobudzą one również układ odpornościowy do zabijania zakażonych komórek - mówi prof. Lewin.

- Istnieje potencjał dla tej i innych podobnych metod leczenia. Podążamy ścieżką, która może doprowadzić do powstania leku na HIV - mówi Stuart Turville, wirusolog z Instytutu Kirby.

Zdaniem prof. Lewin immunoterapie mogłyby stanowić część wielostronnego podejścia do leczenia, które mogłoby pomóc osobom z HIV. Jest bardzo mało prawdopodobne, aby pojedynczy lek lub interwencja mogły wyleczyć HIV – konkludują badacze.

Kolejny problem stanowią również efekty uboczne terapii. Naukowcy będą musieli rozważyć, jakie dawki podawać osobom nie cierpiącym na raka, a chorującym na HIV. - Ludzie mogą teraz prowadzić normalne życie z HIV, więc każda interwencja farmakologiczna musi mieć niską toksyczność – mówi prof. Lewin.

Naukowcy mają zamiar nadal prowadzić badania. Chcą przeanalizować skutki terapii anty-PD1 dla komórek krwi i węzłów chłonnych. Będą się też starali określić najniższą i najbezpieczniejszą dawkę leku dla osób, które żyją z HIV, ale nie mają choroby nowotworowej.

 

Źródło: Science Alert