Dodano: 17 lutego 2022r.

Osoby z silnym układem odpornościowym wydają nam się bardziej atrakcyjne

Nowe badania sugerują, że istnieje związek między fizyczną atrakcyjnością, a dobrze funkcjonującym układem odpornościowym. Zgodnie z nimi, podświadomie wybieramy partnerów, którzy wydają nam się zdrowi, gdyż chcemy, by odporność odziedziczyło nasze potomstwo.

Osoby z silnym układem odpornościowym wydają nam się bardziej atrakcyjne

 

Postrzeganie piękna w kontekście ewolucji zastanawia naukowców od lat. Czy społeczne standardy atrakcyjności w jakikolwiek sposób wpływają na dobór partnerów? Czy może piękno ma swoje źródło w „oczach” patrzącego? Odpowiedź nie jest tak prosta. Uniwersalne stałe dotyczące tego, co wszyscy możemy uznać za piękne, leżą w kręgach zainteresowań badaczy, jednak do konsensusu w tej debacie daleko.

Na przestrzeni dziejów różnorakie kultury uważały pewne fizyczne cechy za atrakcyjne, ignorując inne. Szukając obiektywnych standardów piękna, niektórzy badacze sugerują, że rysy twarzy uważane za atrakcyjne mogą w rzeczywistości być wyznacznikami dobrego zdrowia. To z kolei wskazuje, że pociąga nas nie samo piękno, a potencjalne dobre zdrowie naszego potomstwa.

Opis badań, które, jak twierdzą ich autorzy, są jak dotąd najbardziej rygorystyczne w tej kwestii, ukazał się na łamach pisma „Proceedings of the Royal Society B: Biological Sciences” (DOI: 10.1098/rspb.2021.2476).

Co nas pociąga?

Ludzie z silnym układem odpornościowym wydają się bardziej atrakcyjni – sugerują uczeni z Texas Christian University w Fort Worth. Zgodnie z nowymi badaniami, zarówno kobiety, jak i mężczyźni odczuwają większy pociąg do osób, które mają lepiej funkcjonujący układ odpornościowy, co może odzwierciedlać się w twarzy takiej osoby. Wcześniejsze badania innego zespołu naukowców wykazały, że pociąga nas zapach osób z lepszym zdrowiem, jednak prace te miały pewne ograniczenia. Nowe ustalenia wskazują jednak, że coś jest na rzeczy.

- Teoretyczne uzasadnienie jest takie, że przez tysiące lat ewolucji musiało istnieć coś, co było konsekwentnie nagradzane w wyborze partnera. Coś co powodowało, że te szczególne cechy są dla nas atrakcyjne. Być może jest to wskazówka dla cech genetycznych ludzi, w tym ich funkcji odpornościowej i zdolności przekazania jej potomstwu – mówi Summer Mengelkoch z Texas Christian University w Fort Worth.

Do swoich badaniach Mengelkoch i jej współpracownicy zaprosili 159 mężczyzn i kobiet w wieku średnio 20 lat. Uczestnicy odbyli sesję z profesjonalnym fotografem, który wykonywał wyłącznie zdjęcia portretowe. Badani zostali poproszeni o zachowanie naturalnej mimiki, nie stosowanie makijażu ani nie zakładanie biżuterii. Po sesji fotograficznej odpowiadali na pytania dotyczące ich zdrowia, a także oddali próbki krwi, by sprawdzić ich funkcje odpornościowe.

Kolejnym krokiem było zrekrutowanie dodatkowych 492 osób, zarówno kobiet, jak i mężczyzn, heteroseksualnych, jak i homoseksualnych, w wieku średnio 25 lat, by oceniali wykonane wcześniej fotografie.

Piękno czy silny układ odpornościowy?

Analizując wyniki, autorzy stwierdzili, że osoby, których twarze były postrzegane jako atrakcyjne, miały stosunkowo lepsze funkcje układu odpornościowego. Zespół odkrył, że ludzie z wyższymi ocenami atrakcyjności mieli też wyższe wskaźniki fagocytozy – procesu obronnego przed organizmami chorobotwórczymi. – Miara ta była dość konsekwentnie związana z atrakcyjnością twarzy - mówi Mengelkoch.

Osoby te miały również niższą liczbę neutrofili, rodzaju leukocytów niezbędnych do fagocytozy, co sugeruje, że ich białe krwinki były szczególnie skuteczne w zwalczaniu patogenów. Ponadto kobiety uważały za bardziej atrakcyjnych mężczyzn, którzy w osoczu mieli więcej komórek układu odpornościowego zwanych komórkami NK (z j. ang. Natural Killer). Z kolei mężczyźni preferowali kobiety z niższym poziomem komórek NK. Komórki te mają unikalne zdolności zabijania komórek nowotworowych oraz zarażonych wirusami. Mają kluczowe znaczenie w oczyszczaniu organizmu.

Dlaczego mężczyzn bardziej pociągały kobiety z niższym poziomem komórek NK? Autorzy badań wskazują na wcześniejsze analizy innych grup naukowców, w których powiązano aktywność komórek NK u kobiet ze zmniejszonym poziomem estrogenów, a także prawdopodobnie niższą płodnością i wyższymi wskaźnikami poronień.

Podsumowując, wyniki sugerują, że podświadomie wybieramy partnerów, którzy wydają nam się zdrowi i mają doskonale działający układ odpornościowy. Chcemy w ten sposób uniknąć chorowitego partnera, który nie zdoła zapewnić dobrych funkcji odpornościowych naszemu potomstwu. Innymi słowy, atrakcyjność twarzy może być powiązana z czynnikami odpornościowymi, które mogą być przekazywane w genach.

Jednak nie oznacza to, że nie ma czynników kulturowych wpływających na indywidualne postrzeganie piękna. Nie jest jasne, jak działa ten mechanizm. - Powiązania między atrakcyjnością a zdrowiem mogą być niejasne dla współczesnych ludzi, biorąc pod uwagę, że preferencje dotyczące partnerów zostały wykształcone przed nadejściem współczesnej medycyny. To, czy ludzie wychwytują określone cechy twarzy, takie jak odcień skóry, czy ogólny jej obraz, aby podświadomie oceniać funkcje odpornościowe, pozostaje do ustalenia w dalszych badaniach - podkreśla Mengelkoch.

 

Źródło: New Scientist, fot. PxHere