Dodano: 09 maja 2022r.

Naukowcy podali prawdopodobną przyczynę śmierci pacjenta, któremu przeszczepiono serce świni

8 marca zmarł David Bennett - pierwsza osoba, której przeszczepiono serce pobrane od genetycznie zmodyfikowanej świni. Mężczyzna odszedł dwa miesiące po przeszczepie. Teraz naukowcy podali prawdopodobną przyczynę jego śmierci. Wszystko wskazuje na to, że przeszczepione serce zawierało infekującego świnie wirusa, który mógł odegrać dużą rolę w śmierci pacjenta.

Operacja

 

David Bennett przeszedł do historii jako pierwsza osoba, której przeszczepiono serce zmodyfikowanej świni. Niestety, 57-letni mężczyzna zmarł, dwa miesiące po transplantacji. Bennett, który miał poważną niewydolność serca, został uznany za zbyt chorego i nie zakwalifikowano go do tradycyjnego przeszczepu z powodu niedoborów ludzkich narządów i wcześniejszego nieprzestrzegania zaleceń lekarza. Jednak skorzystał z oferowanej mu opcji transplantacji narządu zmodyfikowanej świni, u której dokonano 10 zmian genetycznych (usunięto cztery geny świni i dodano sześć genów ludzkich), aby zapobiec odrzuceniu przez układ odpornościowy biorcy. Wiedział, że nie ma gwarancji, że eksperymentalna operacja się powiedzie, ale umierał i nie miał innego wyjścia.

Cytomegalowirus

Przełomową operację przeprowadzono początkiem roku w Centrum Medycznym Uniwersytetu Maryland. Początkowo pacjent dobrze sobie radził. Rozpoczął fizjoterapię, aby odzyskać siły, spędzał czas z rodziną - nie było żadnych oznak odrzucenia serca. Ale po około sześciu tygodniach jego stan uległ pogorszeniu i 8 marca Bennett zmarł. Początkowo jego lekarze nie podawali żadnych informacji. Jedyny komunikat był taki, że „w chwili jego śmierci nie zidentyfikowano żadnej oczywistej przyczyny” i że należy poczekać do zakończenia dokładnego dochodzenia medycznego.

Teraz, gdy już przeprowadzono niezbędne badania, wszystko wskazuje na to, że serce przeszczepione pacjentowi w przełomowej operacji zawierało świńskiego cytomegalowirusa, który mógł wykoleić eksperyment i przyczynić się do śmierci Bennetta - twierdzą specjaliści od transplantacji. Dr Bartley Griffith, dyrektor Cardiac Transplant Program w Centrum Medycznym Uniwersytetu Maryland, który przeprowadził operację przeszczepu, ujawnił, że DNA infekującego świnie wirusa zostało wykryte u pacjenta przed śmiercią.

Personel Centrum Medycznego przyznał, że zwierzę zostało sprawdzone pod kątem wirusów, a świński cytomegalowirus, który według naukowców mógł odegrać rolę w śmierci Bennetta – nie został wykryty przed transplantacją. Naukowcy badający przyczyny śmierci Bennetta przyznali, że „nie ma dowodów na to, że wirus spowodował infekcję u pacjenta lub zainfekował jakiekolwiek tkanki lub narządy poza sercem”, jednak, jak podkreślił rzecznik uniwersytetu, „przyczyna śmierci jest wciąż badana”. Rzecznik dodał też, że dr Bartley Griffith, który kierował zespołem chirurgów podczas transplantacji, przedstawił niedawno wstępne wyniki na konferencji naukowej, na której zauważył, że badania nad różnymi potencjalnymi przyczynami śmierci Bennetta są kontynuowane”.

Przemawiając na wspomnianej konferencji, czyli seminarium internetowym dla American Society of Transplantation, Griffith powiedział, że wirus „być może był tylko aktorem, ale mógł też wywołać to wszystko”. Dodał, że gdyby faktycznie w dalszych badaniach potwierdzono, że przyczyną śmierci Bennetta był wirus, to są powody do optymizmu. - Jeśli to była infekcja, prawdopodobnie będziemy mogli jej zapobiec w przyszłości – podkreślił.

Ślady wirusa we krwi

Lekarze przed przeszczepem kilkakrotnie badali serce świni pod kątem tego wirusa. Ale takie testy wykrywają tylko aktywne infekcje, a wirus może się czaić w organizmie nie manifestując swojej obecności. 20 dni po przeszczepie badania krwi wykryły niski poziom DNA świńskiego cytomegalowirusa w organizmie Bennetta. Początkowo lekarze myśleli, że może to być błąd laboratoryjny. Jednak po kolejny 20 dniach stan Bennetta był już bardzo poważny, a testy wykazały gwałtowny wzrost poziomu DNA wirusa we krwi.

Sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Obecnie wszystko wskazuje, że to wirus specyficzny dla świń przyczynił się do śmierci Bennetta, jednak eksperci podkreślają, żeby nie zapominać o tym, że pacjent był bardzo chory. Wirus mógł się przyczynić do śmierci, ale mógł nie być jedynym powodem pogorszenia stanu pacjenta. Dodatkowo Bennett był również na lekach immunosupresyjnych, które mogły uniemożliwić pełną odpowiedź jego układu odpornościowego.

Naukowcy uważają, że ten wirus jest specyficzny dla świń i nie jest zdolny do zakażenia komórek ludzkich. Jednak wirus obecny w przeszczepionym sercu, bez układu odpornościowego zwierzęcia, który by go zahamował, wymknął się spod kontroli. To mogło wywołać reakcję zapalną u pacjenta.

Dokładne ustalenie przyczyny śmierci Bennetta jeszcze trochę potrwa. W pierwszych wnioskach badacze podkreślają, że w przyszłości potrzebne będą bardziej czułe testy przesiewowe na zwierzętach, aby zapobiec przenoszeniu takich wirusów podczas przeszczepów ze zwierzęcia na człowieka.

Genetycznie zmodyfikowane świnie

Świnia, od której pochodziło serce, należała do zmodyfikowanego genetycznie stada. Zwierzęta te przeszły wiele zmian, by ich organy nie powodowały silnej odpowiedzi immunologicznej i odrzucenia narządu przez organizm biorcy. Niektóre geny świń zostały dezaktywowane. Ponadto do genomu świń wprowadzono kilka ludzkich genów — modyfikacje te miały na celu uczynienie narządów świń bardziej tolerowanymi przez ludzki układ odpornościowy. Wcześniej narządy od zwierząt z tego stada przeszczepiano naczelnym.

Za wspomniane stado odpowiada Revivicor, spółka zależna od firmy United Therapeutics. Ten sam podmiot dostarczył świni użytej w przełomowym przeszczepie nerki w ubiegłym roku, w którym chirurdzy z Nowego Jorku przyczepili nerkę pobraną od genetycznie zmodyfikowanej świni człowiekowi. Ludzki organizm nie odrzucił przeszczepionego narządu, a nerka od świni podjęła swoje funkcje (więcej na ten temat w tekście: Pierwszy udany przeszczep nerki pobranej od świni do organizmu człowieka).

Ksenotransplantacje

Niedobór narządów i tkanek potrzebnych do przeszczepów od dawna stanowi jeden z najbardziej znaczących i niezaspokojonych problemów medycznych. Listy osób oczekujących w każdym ośrodku, który oferuje transplantacje, są długie i ogromnej większości chorych nie udaje się doczekać znalezienia odpowiedniego dawcy. Z tego powodu umierają tysiące pacjentów rocznie.

Najlepszymi dawcami organów dla człowieka są inni ludzie… oraz świnie. Od lat prowadzi się badania nad tzw. ksenoprzeszczepami, czyli transplantacją narządów lub tkanek od osobnika należącego do innego gatunku. Choć może przypomina to scenariusze z horrorów, to w rzeczywistości jest to ogromny krok w kierunku zwiększenia puli dostępnych do przeszczepów narządów i może w przyszłości zaradzić niedoborowi ludzkich organów. Wbrew pozorom ludzki materiał genetyczny nie różni się znacząco od materiału genetycznego świń. Odpowiednia jest też wielkość narządów oraz mechanizm działania.

 

Źródło: Live Science, New Scientist