Dodano: 29 stycznia 2020r.

Koronawirus z Wuhan. Czy w Polsce mamy się czego obawiać?

W Chinach odnotowano już prawie 6 tys. przypadków zakażenia nowym typem koronawirusa. Według najnowszych statystyk, które jednak zmieniają się niemal z godziny na godzinę, z tego powodu zmarły 132 osoby. Choć poza Chinami odnotowano już 60 przypadków zarażenia, to specjaliści zapewniają, że w Polsce nie ma na razie powodów do niepokoju. - Nie ulegajmy panice, dostosowujmy się do zaleceń krajowych i międzynarodowych - mówi prof. dr hab. med. Waleria Hryniewicz z Zakładu Epidemiologii i Mikrobiologii, Narodowego Instytutu Leków.

Kobieta nosząca maseczkę

 

Nowy koronawirus rozprzestrzenia się w szybkim tempie. Każdego dnia liczba zakażonych, a także i zgonów spowodowanych tym wirusem rośnie. Czy w Polsce mamy się czego bać? 

- Zagrożenie związane z nowym koronawirusem dotyczy także Polski, aczkolwiek na chwilę obecną jest niewielkie. Nie należymy w tym przypadku do „ścisłej czołówki”. Jednak łatwość transmisji wirusa, długi okres nosicielstwa przed ujawnieniem się objawów, a także szybkie i intensywne przemieszczanie się ludzi powoduje poważne konsekwencje epidemiologiczne i zawlekanie wirusa w różne części świata. Odnotowano już przypadki w Europie i to niedaleko od nas (Francja, Niemcy).

Co na tę chwilę wiemy o tym wirusie? Jak bardzo jest zjadliwy?

- Nowy koronawirus (2019-nCov) należy do szerokiej rodziny wirusów powodujących zakażenia zarówno u ludzi jak i zwierząt. Z niej wywodzą się także SARS i MERS, które stanowiły przyczynę epidemii odpowiednio w latach 2003 i 2012. Ich źródłem były nietoperze i być może także nowego koronawirusa, który bardzo szybko pokonał barierę gatunkową i zaczął przenosić się wśród ludzi.

- Władze sanitarne na całym świecie wydały szereg komunikatów na temat zagrożeń związanych z nowym koronawirusem i zaleciły ograniczenie podróży w rejon Chin (Wuhan, Hubei), w którym doszło do pierwszych przypadków i rozwoju epidemii. Większość zdiagnozowanych przypadków, tj. około 98 proc. zidentyfikowano w Chinach, ale sytuacja jest niezwykle dynamiczna.

Jakie są objawy zakażenia? Co powinno zaniepokoić?

- Trzy podstawowe objawy, pojawiające się z różnym natężeniem, takie jak gorączka, kaszel i duszność u osoby, która miała kontakt z chorym, bądź przebywała w regionach gdzie odnotowano zakażenia, powinny być sygnałem do jak najszybszego zgłoszenia się do szpitala, najlepiej zakaźnego. Mogą pojawić się także objawy ze strony innych narządów świadczące o zaburzeniu ich funkcji.

- Czas wylęgania infekcji wynosi od dwóch do 14 dni. Jest to czas, w którym brak jest objawów, natomiast wirus intensywnie się namnaża i może rozprzestrzeniać się na kolejne osoby wraz z wydzieliną z dróg oddechowych.

Czym koronawirus 2019-nCov różni się od "zwykłego" zapalenia płuc?

- Wirus wywołuje zakażenia układu oddechowego z ich najcięższą postacią, jaką jest zapalenie płuc. Brak jest specyficznego leczenia zapalenia płuc wywołanego przez koronawirusa. Należy zapewnić dobrą opiekę szpitalną i leczenie objawowe.

- Dzięki osiągnięciom biologii molekularnej udało się już w kilku laboratoriach na świecie zsekwencjonować nowego koronowirusa i określić jego podobieństwo do innych wirusów tej rodziny, a także opracować test pozwalający na jego szybką identyfikację, a tym samym podjąć bardziej ukierunkowane działania przeciwepidemiczne. Umożliwi to także prace nad szczepionką i poszukiwanie swoistego leczenia.

Co zwykły człowiek może zrobić, żeby zapobiec zakażeniu i zachorowaniu?

- Aby ograniczyć ryzyko zakażenia należy bezwzględnie wzmocnić higienę rąk poprzez częste i długie ich mycie wodą z mydłem, ewentualnie stosując środki alkoholowe do dezynfekcji rąk. Nie należy dotykać nieumytymi rękami oczu, nosa i ust. Warto unikać, podobnie jak w przypadku grypy, dużych skupisk ludzi, a także kontaktu z chorymi podejrzanymi lub zakażonymi wirusem korona. Należy stosować jednorazowe chusteczki, gdy kichamy i kaszlemy. Myć powierzchnie i przedmioty często dotykane.

- Maseczki ochronne na usta i nos w obszarach masowego rozprzestrzeniania się wirusa (taka sytuacja nie dotyczy Polski) mogą być pomocne, zwłaszcza w przypadku kontaktu z osobą zakażoną. Jednakże, należy podkreślić, że ich niewłaściwe stosowanie może zwiększać ryzyko zakażenia. Należy pamiętać o dokładnej higienie rąk po ich zdjęciu. Powinniśmy stosować się do zaleceń krajowych i międzynarodowych ekspertów. Z pewnością nie należy ulegać panice.

 

Rozmawiała Monika Wysocka

Źródło: www.zdrowie.pap.pl, fot. Pikrepo