Jak donoszą amerykańscy naukowcy, wystarczy oddychać, by zarażać innych grypą.
Wirus grypy może rozprzestrzeniać się łatwiej, niż dotychczas sądzono. W powszechnej opinii chorobą tą można zarazić się poprzez wdychanie kropelek wydalanych przez osoby kaszlące lub kichające. Jednak według nowych badań, wystarczy samo przebywanie w pobliżu chorej osoby, gdyż wirus rozprzestrzenia się również przez samo oddychanie.
- Ludzie często rozprzestrzeniają choroby nawet, gdy nie kaszlą – powiedział Donald Milton z University of Maryland School of Public Health Researchers, który wspólnie z naukowcami z San Jose State University, Missouri Western State University oraz University of California w Berkeley przeprowadził badania dotyczące rozprzestrzeniania się wirusa grypy. Wyniki ich prac zostały opublikowane na łamach „Proceedings of the National Academy of Science”.
W czasie sezonu grypowego w latach 2012-2013 Milton i jego koledzy przebadali 142 studentów University of Maryland chorujących na grypę. Chcieli oni ustalić, w jaki sposób i kiedy chorzy emitowali wirusa. Podczas 218 sesji obserwacyjnych trwających po pół godziny, od studentów były pobierane próbki wydychanego powietrza w pierwszym, drugim i trzecim dniu po wystąpieniu objawów.
Analiza próbek dostarczyła bardzo ciekawych informacji. Podczas kaszlu czy kichania cząsteczki wirusa były rozsiewane z dużą dynamiką, ale badacze zauważyli, że nie zwiększa to ilości wirusowego RNA w powietrzu. Zauważyli też, że prawie połowa aerozolu (małe kropelki, które pozostają zawieszone w powietrzu przez długi czas) zawierającego wirusa była emitowana w tracie mówienia czy nawet samego oddychania. Badacze odkryli też, że mężczyźni podczas kaszlu wydalali większe ilości wirusa, ale kobiety kaszlały częściej. Osoby z wyższym indeksem masy ciała również miały tendencję do wydalania większej ilości cząstek wirusa.
- Ludzie chorzy na grypę wytwarzają infekcyjne aerozole nawet wtedy, gdy nie kaszlą, a zwłaszcza w pierwszych dniach choroby. Więc gdy ktoś zachoruje na grypę, powinien zostać w domu, a nie zarażać innych w miejscu pracy czy w szkole – powiedział doktor Milotn.
Badanie to sugeruje, że częste mycie rąk i unikanie kaszlu lub kichania nie zapewnia całkowitej ochrony przed zarażaniem innych grypą. Pozostawanie w domu i unikanie miejsc publicznych ma znacznie większy wpływ na rozprzestrzenianie się wirusa grypy.
Źródło: Time, Medical Xpress, fot. CC BY-SA 4.0/ Wikimedia Commons/ DaveDeploige