Dodano: 12 marca 2021r.

Dystans społeczny w przyrodzie. Jak zwierzęta ograniczają rozprzestrzenianie się choroby?

Dystans społeczny w celu powstrzymania rozprzestrzeniania się COVID-19 może wydawać się dla nas nienaturalny, ale w przyrodzie jest to od dawna znany sposób na ograniczenie ryzyka zakażeń. U wielu gatunków zwierząt, gdy osobnik zachoruje, intuicyjnie izoluje się od grupy. Takie zachowania zaobserwowano u mrówek, nietoperzy, mandryli a także gupików. Ale bywa też tak, że chorą jednostkę siłą usuwa się z gniazda.

Dystans społeczny w przyrodzie. Jak zwierzęta ograniczają rozprzestrzenianie się choroby?

 

W nowej publikacji, która ukazała się na łamach „Science”, naukowcy z Virginia Tech College of Science, University of Texas w Austin, University of Bristol, University of Texas w San Antonio i University of Connecticut sprawdzili w dostępnej literaturze naukowej, w jaki sposób różne gatunki zwierząt społecznych, w tym mrówki, nietoperze, homary czy pszczoły, aktywnie unikają siebie nawzajem, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się zakażenia w grupie, co czasem stanowi duże ryzyko dla chorego osobnika.

Podglądanie zachowań zwierząt

- Spojrzenie na zwierzęta może nam coś powiedzieć o tym, co musimy zrobić jako społeczeństwo, aby jednostki mogły zachowywać się w określony sposób w chorobie, co chroniłoby zarówno je, jak i całą społeczność – powiedziała Dana Hawley z z Virginia Tech College of Science. - Pozostawanie w domu i ograniczanie interakcji z innymi jest intuicyjną reakcją behawioralną, gdy czujemy się chorzy - i taką, którą widzimy u wielu gatunków zwierząt w naturze, ale ludzie często tłumią ten instynkt, co może dużo kosztować nas samych i nasze społeczności, a wszystko z powodu presji, by kontynuować pracę lub uczęszczać na zajęcia nawet podczas choroby – dodała.

Każdy z nas był kiedyś chory i to pewnie nie raz. Objawy są różne w zależności od schorzenia, ale nawet podczas zwykłego przeziębienia czujemy się ospali i nie mamy energii, by wychodzić z domu. Jest to pewna forma dystansu społecznego, narzucona nam przez chorobę. Hawley i współautorzy nowych badań określili to jako „bierny dystans społeczny”. Oczywiście zaobserwowano to również u różnych gatunków zwierząt.

Strategie dystansowania

Nietoperze, które żywią się wyłącznie krwią innych zwierząt, są bardzo towarzyskie w porównaniu do nietoperzy jedzących owoce i owady. Ssaki te tworzą silne więzi społeczne, dzieląc się pożywieniem i pielęgnując sobie nawzajem futra. Aby dowiedzieć się więcej o tym, jak zwierzęta te zachowują się, gdy są chore, jak ich zachowanie zmienia się w odpowiedzi na infekcję, naukowcy wstrzyknęli niektórym badanym osobnikom substancję (lipopolisacharyd – toksyna występująca w błonie komórkowej osłony bakterii Gram-ujemnych), która wywołuje odpowiedź układu odpornościowego.

Uczeni zaobserwowali zmianę zachowania wśród zainfekowanych nietoperzy. Głównie zmniejszenie aktywności i rzadsze kontakty z innymi osobnikami. - Bierny dystans społeczny u nietoperzy wampirów jest produktem ubocznym zachowań chorobowych - powiedział Sebastian Stockmaier z Uniwersytetu Teksańskiego w Austin. - Na przykład chore nietoperze mogą być bardziej ospałe, więc pewnie kierują energię na kosztowną odpowiedź immunologiczną. Widzieliśmy, że ten letarg ogranicza kontakt z innymi osobnikami, a chore nietoperze wampiry rzadziej się pielęgnują - dodał.

Mandryle również zawiązują silne więzi społeczne i podobnie jak nietoperze, także często pielęgnują nawzajem swoje futra. Jednak te wysoce społeczne naczelne strategicznie podchodzą do swoich zachowań. Ponieważ zabiegi pielęgnacyjne u mandryli są ważne dla utrzymania pozycji w stadzie, unikają zarażonych osobników z grupy, ale od czasu do czasu zwiększają ryzyko infekcji, pielęgnując futro chorych bliskich krewnych.

Nieco inne zachowania można zaobserwować u mrówek. Wiele gatunków tych owadów praktykuje formę aktywnego dystansowania się. W trakcie ewolucji część mrówek wypracowała taktykę porzucania swoich grup, gdy są chore. Uczeni wskazują, że w takich przypadkach poświęcenie się zarażonego osobnika można postrzegać jako akt dobra publicznego, mający na celu ochronę reszty kolonii.

Rozwiązania siłowe

Ale są też inne przypadki, w których zdrowe zwierzęta robią wszystko, co w ich mocy, aby wykluczyć chorych członków z grupy lub całkowicie unikać z nimi kontaktu.

Pszczoły to grupa owadów społecznych, które zrobią wszystko dla dobra ula i królowej. Gdy w ulu zostaną wykryte zarażone pszczoły, zdrowe pszczoły nie mają innego wyjścia, jak tylko wykluczyć chore osobniki, a dzieje się to poprzez zwyczajne wyrzucenie ich siłą z ula.

Drapieżnik lepszy od wirusa

W przypadku kilku innych gatunków to zdrowe osobniki opuszczają grupę, aby uchronić się przed chorobami, ale często wiąże się to z dużymi kosztami. Aby zmniejszyć ryzyko złapania lub przeniesienia infekcji, zdrowe homary karaibskie opuszczają swoje jamy, gdy tylko wykryją w niej chorego członka grupy. Skutek tego jest taki, że cała grupa jest pozbawiona ochrony jamy i narażona na ataki drapieżników na otwartym terenie. Widocznie homary wolą zaryzykować spotkanie z drapieżnikiem niż z wirusem.

Ale nie wszystkie przypadki są tak skrajne, jak w przypadku homarów, choć trzeba przyznać, że ograniczenie interakcji społecznych zawsze pociąga za sobą jakieś konsekwencje. Chore osobniki odizolowane od grupy pozbawione są chociażby ciepła stada. Mogą mieć też większe trudności w znalezieniu pożywienia.

 

Źródło: Virginia Tech, fot. CC0 Public Domain