Dodano: 09 maja 2017r.

Amerykańscy naukowcy wyleczyli cukrzycę u myszy

Uczeni z Teksasu opracowali skuteczną terapię przeciwko cukrzycy. Dzięki niej udało się wyleczyć mysz laboratoryjną z cukrzycy typu 1. Ale naukowcy twierdzą, że nowa technika znajdzie także zastosowanie przy cukrzycy typu 2.

Myszy laboratoryjne

 

Na horyzoncie pojawiło się potencjalne lekarstwo na cukrzycę. Nowa technika opracowana na University of Texas Health San Antonio zwiększa ilość komórek w trzustce, które wytwarzają insulinę. Dzięki niej wyleczono mysz laboratoryjną z cukrzycy typu 1. Naukowcy mają nadzieję rozpocząć badania na ludziach w ciągu najbliższych trzech lat.

- Nasza metoda działa perfekcyjnie. Wyleczyliśmy mysz z cukrzycy typu 1 i przez rok nie zaobserwowaliśmy żadnych efektów ubocznych. Nigdy wcześniej nie osiągnięto podobnego stanu. Jednak nasza technika zastosowana była u myszy, dlatego należy zachować ostrożność. Obecnie chcemy zastosować metodę na dużych zwierzętach, które są bliższe człowiekowi jeśli chodzi o fizjologię i układ endokrynologiczny – powiedział doktor Bruno Doiron, współautor badań.

Cukrzyca jest chorobą charakteryzującą się podwyższonym poziomem glukozy we krwi. Jest to spowodowane defektem pracy komórek beta trzustki, które wytwarzają insulinę. - Trzustka ma wiele innych typów komórek poza komórkami beta. Nasza metoda polega na zmianie tych komórek tak, że zaczynają wydzielać insulinę, ale tylko w odpowiedzi na glukozę – wyjaśnił Ralph DeFronzo, który także był zaangażowany w badania.

Insulina, która obniża poziom cukru we krwi, jest wytwarzana tylko przez komórki beta. W cukrzycy typu 1 komórki beta są niszczone przez układ odpornościowy. W następstwie tego zanika zdolność wytwarzania insuliny. W cukrzycy typu 2 zmniejszona jest wrażliwość tkanek na insulinę. Przez to organizm domaga się zwiększonej produkcji insuliny, co przekracza możliwości komórek beta. W rezultacie komórki beta nie działają poprawnie i poziom insuliny w organizmie maleje, choć nadal jest wytwarzana. Cukrzyca typu 2 jest najczęstszą postacią cukrzycy.

Terapia opracowana przez teksańskich uczonych stosuje technikę transferu genów. W charakterze wektora lub nośnika stosuje się wirusa (nieaktywnego), który wprowadza wybrane geny do trzustki. Geny te zostają aktywowane pobudzają enzymy trawienne i inne typy komórek (poza komórkami beta) do wytwarzania insuliny.

Terapia ta precyzyjnie reguluje poziom cukru we krwi u myszy. To duży krok naprzód w porównaniu z tradycyjną terapią insulinową i niektórymi lekami przeciwcukrzycowymi, które powodują spadek poziomu cukru we krwi, jeśli nie są dokładnie monitorowane.

Metoda ta jest w stanie pomóc także przy cukrzycy typu 2. Dzięki transferowi genów organizm będzie wytwarzał odpowiedni poziom insuliny, choć nie będzie ona produkowana przez komórki beta.

 

Źródło: Eureka Alert!, Current Pharmaceutical Biotechnology