Duża część z gatunków zagrożonych wyginięciem to owady. Grozi im przede wszystkim utrata siedlisk, szkodliwe praktyki rolnicze czy zmiany klimatu. Naukowcy ostrzegają, że zniknięcie owadów może mieć katastrofalne skutki dla ludzkości i apelują, by podjąć działania, zanim będzie za późno.
Człowiek wpływa na cały otaczający go świat. W niektórych przypadkach wpływ ten jest niezwykle destrukcyjny dla środowiska naturalnego. Z tego powodu wiele ekosystemów nie ma możliwości odbudowy, a to sprawia, że każdego dnia giną niezliczone ilości owadów.
– Działalność człowieka jest odpowiedzialna za prawie wszystkie spadki populacji owadów – powiedział Pedro Cardoso, biolog z Fińskiego Muzeum Historii Naturalnej i Uniwersytetu w Helsinkach, główny autor jednego z badań dotyczących zagrożenia dla owadów, które zostało publikowane w „Biological Conservation”.
Na łamach tego pisma ukazały się w ostatnich dniach dwie publikacje dotyczące niebezpiecznego spadku populacji owadów (1,2). 30 ekspertów z całego świata omawia w nich zarówno niebezpieczeństwa, jak i sposoby uniknięcia dalszych wymierań owadów.
Apokalipsa owadów
Owadom zagraża przede wszystkim degradacja siedlisk, zanieczyszczenie, w tym szkodliwe praktyki rolnicze, rozpanoszenie się gatunków inwazyjnych, zmiany klimatu oraz wyginięcie gatunków zależnych. Wszystko to w różny sposób przyczynia się do spadku populacji owadów i wymierania gatunków.
– Zaskakujące jest to, jak mało wiemy o różnorodności biologicznej w skali globalnej. Do tej pory opisano i nazwano tylko od 10 do 20 procent gatunków owadów i innych bezkręgowców. A jeśli chodzi o te, które opisano, to wiemy o nich niewiele więcej poza krótkim opisem budowy, być może znamy też część kodu genetycznego czy miejsce, w którym dany okaz był widziany jakiś czas temu – przyznał Cardoso.
Obraz wyłaniający się z opublikowanych artykułów naukowych jest tragiczny. – Wraz z utratą gatunków tracimy nie tylko kolejny element złożonej układanki, którą jest nasz żywy świat, ale także biomasę, niezbędną na przykład do żywienia innych zwierząt w łańcuchu pokarmowym. Tracimy też unikatowe zestawy genów i substancje, które pewnego dnia mogą przyczyniać się do leczenia chorób. Tracimy też kolejne funkcje ekosystemów, od których zależy ludzkość – wyjaśnił Cardoso.
Wspomniane funkcje ekosystemu to m.in. zapylanie roślin. Przetrwanie większości upraw zależy od owadów. Można tu wymienić też rozkład martwej materii, co z kolei przyczynia się do obiegu składników odżywczych w naturze. Ale jest też wiele innych funkcji, dla których nie mamy zastępstwa technologicznego ani żadnego innego.
Na pomoc owadom
Naukowcy wskazują na możliwe działania ratunkowe oparte na istniejących dowodach zebranych z całego świata, które pomogłyby uniknąć dalszej utraty populacji owadów i wymierania gatunków. Obejmują one m.in. wydzielenie wysokiej jakości gruntów i odpowiednie nimi zarządzanie. Przekształcenie globalnych praktyk rolniczych w celu promowania współistnienia gatunków oraz łagodzenie zmian klimatu.
Uczeni wskazują, że do uratowania owadów niezbędne jest zaangażowanie społeczeństwa oraz decydentów. – Podczas gdy małe grupy ludzi mogą wpływać lokalnie na ochronę owadów, zbiorowa świadomość i globalnie skoordynowane wysiłki na rzecz inwentaryzacji gatunków, monitorowania i ochrony ekosystemów, są wymagane do odnowy populacji na dużą skalę – powiedział Michael Samways ze Stellenbosch University w Republice Południowej Afryki.
Eksperci w publikacjach dali wskazówki, jak każdy z nas może pomóc owadom. Według nich należy unikać zbyt częstego koszenia łąk, trawników i ogrodów. Niech natura sama karmi owady. Wskazali też, że należy sadzić i pielęgnować rodzime gatunki roślin. Ale przede wszystkim należy unikać pestycydów, przynajmniej na własnym podwórku.
Dobrze też pozostawić własnemu losowi stare drzewa, pniaki i liście. Są one domem dla niezliczonych gatunków owadów. Uczeni wskazali, żeby unikać sprowadzania obcych gatunków, które mogłyby uciec z hodowli i zaszkodzić rodzimemu ekosystemowi. Proponuję też bardziej dbać o swój ślad węglowy – wpływa to na owady tak samo jak inne organizmy.
Źródło: University of Helsinki, fot. Axel Hochkirch