W pobliżu Jerozolimy archeolodzy natrafili na pozostałości dużego miasta sprzed 9 tys. lat. Naukowcy twierdzą, że mogło je zamieszkiwać nawet trzy tysiące osób.
Starożytne miasto zostało odkryte podczas przygotować do budowy autostrady. Na ruiny natrafiono w okolicach osiedla Moca znajdującego się w zachodniej części Jerozolimy. Jak twierdzą archeolodzy, miasto zostało założone około 10 tys. lat temu i w szczytowym okresie było tętniącym życiem centrum handlowym i mogło je zamieszkiwać nawet 3 tys. osób.
Wykopaliska trwają już od 18 miesięcy. W tym czasie archeolodzy odsłonili ruiny miasta na obszarze około 40 hektarów. Jak wyjaśniają naukowcy, w momencie założenia osada była znacznie mniejsza, ale w ciągu 1500 lat rozrosła się i stała się regionalnym centrum handlowym pełnym dużych budynków, obiektów użyteczności publicznej i miejsc kultu.
Archeolodzy nie oczekiwali, że w ogóle coś tam znajdą. W pobliżu tak znaczącego miejsca jak Jerozolima było to dla nich dość zaskakujące. Podejrzewali, że w okolicy dzisiejszego osiedla Moca istniała jakaś neolityczna osada, ale zasięg starożytnego miasta uwidocznił się dopiero podczas ostatnich wykopalisk prowadzonych w ramach projektu budowy autostrady. Uważano, że region ten był zamieszkany, ze względu, że oferuje dobre warunki do uprawy roli i łatwy dostęp do słodkiej wody z rzeki Sorek, ale rozmiary miasta zdumiały badaczy.
W odróżnieniu od młodszego, ale także neolitycznego miasta Çatalhöyük w Turcji, wykopaliska w Izraelu pokazują, że miasto oferowało dogodne warunki dla swoich mieszkańców. Między budynkami znajdowały się alejki umożliwiające swobodne poruszanie się, podczas gdy w Çatalhöyük wszystko było „na kupie”, mieszkańcy musieli korzystać z drabin i chodzić po dachach. Wyraźnie widać planowanie zabudowy miasta, czego nie można powiedzieć o Çatalhöyük.
Podczas wykopalisk znaleziono ruiny magazynów do przechowywania nasion i żywności, w tym soczewicy i ciecierzycy. Datowanie nasion wskazało na okres między 9000 a 8800 lat temu. Znaleziono też liczne artefakty, takie jak bransoletki czy medaliony z masy perłowej, koraliki alabastrowe i kamienne figurki. Świadczy to o społeczności, która była dość zaawansowana i posiadała i sprzedawała wszelkiego rodzaju egzotyczne rzeczy.
„Artefakty świadczą o tym, że już w starożytności mieszkańcy tego miejsca prowadzili wymianę kontaktów z odległymi miastami. W grobowcach znaleziono wyjątkowe przedmioty wykonane z nieznanego rodzaju kamienia, a także przedmioty wykonane z obsydianu (szkło wulkaniczne) z Anatolii i muszelki morskie, z których niektóre zostały sprowadzone z Morza Śródziemnego, a niektóre z Morza Czerwonego” – wyjaśniają naukowcy w oświadczeniu.
Archeolodzy znaleźli również liczne narzędzia kamienne, groty strzał, używane do polowania i ewentualnie walki, a także topory i różnego rodzaju ostrza. Niektóre z tych narzędzi byłyby wykorzystywane w rolnictwie, umożliwiając jego rozwój. Badacze wskazują na uprawę pszenicy, jęczmienia i fasoli przez mieszkańców miasta.
Poza uprawami starożytni mieszkańcy miasta hodowali także owce, krowy i świnie i być może kozy. Jeśli potwierdzi się teza z kozami, byłaby to pierwsza znanym społeczność, która udomowiła te zwierzęta.
Ale ludzie, którzy mieszkali w tym starożytnym miejscu, nie zawsze byli tak zaawansowani rolniczo. Kości pożeranych zwierząt łownych sugerują, że mieszkańcy miasta mogli najpierw trudnić się łowiectwem, zanim osada przeobraziła się w bardziej wyrafinowany, siedzący tryb życia. Rozwój ten prawdopodobnie również spowodował szybki wzrost miasta.
Prace wykopaliskowe są w toku, a zespół archeologów twierdzi, że to bezprecedensowe znalezisko i wciąż jest wiele do odkrycia.
Źródło: Live Science, fot. Israel Antiquities Authority