Przypadkowe wydarzenie w laboratorium pokazało, że zimujące królowe trzmieli mogą przetrwać pod wodą nawet tydzień. Zdolność ta sugeruje, że owady te są bardziej odporne, niż wcześniej sądzono i mogą przetrwać chociażby powódź.
Główna autorka badania, Sabrina Rondeau, w laboratorium na Uniwersytecie Guelph w Kanadzie badała pozostałości pestycydów w glebie i ich wpływ na królowe trzmieli z gatunku Bombus impatiens, które zakopują się pod ziemią na zimę. Któregoś dnia sprawdzała, jak się mają zimujące królowe trzymane w lodówce w przygotowanych dla nich próbówkach i zauważyła, że kilka królowych zostało zalanych wodą. – Trochę się przestraszyłam. Byłam pewna, że królowe nie żyją – przyznała Rondeau.
Ku zaskoczeniu uczonych, wszystkie królowe w próbówkach przeżyły, co zainspirowało Rondeau do rozpoczęcia odpowiedniego eksperymentu sprawdzającego tę cechę. – Od bardzo dawna badam trzmiele. Rozmawiałam o tym z wieloma osobami i nikt nie wiedział, że istnieje taka możliwość – wyjaśniła Rondeau.
Wyniki oraz opis badań ukazała się na łamach pisma „Biology Letters” (DOI: 10.1098/rsbl.2023.0609).
Podtapianie trzmieli
Królowe trzmieli pod koniec lata wyszukują nory w ziemi, by spędzić tam zimę. W zależności od gatunku pod ziemią spędzają 6-9 miesięcy. W odpowiedzi na zmiany środowiskowe – głównie brak zasobów i obniżenie temperatury – zapadają w tzw. diapauzę. To stan zawieszenie aktywności życiowych podobny do hibernacji. Ale tak długi okres spędzony pod ziemią wiąże się z wyzwaniami, takimi jak problemy z pasożytami, pleśnią czy potencjalnymi powodziami.
Rondeau umieściła 143 zimujące królowe trzmieli Bombus impatiens w probówkach z ziemią, które zostały zalane wodą. Część z nich została zanurzona całkiem, inne unosiły się na wodzie, a niektóre spełniały rolę grupy kontrolnej i „zimowały” sobie bez wody. Okres spędzony w probówkach wynosił 8 godzin, 24 godziny lub 7 dni. Próbówki były umieszczone w lodówce, a diapauza została wywołana sztucznie.
Wyniki badania wykazały, że przeżyło 81 procent królowych (17 z 21), które były całkowicie zanurzone. Wskaźniki przeżycia były podobne niezależnie od czasu trwania eksperymentu i warunków, jakim królowe były poddawane. W grupie kontrolnej przeżyło 88 proc. trzmieli. Większe szanse na przeżycie miały królowe o większej masie ciała.
Wyjątkowo odporny gatunek
– To niezwykle wysoki wskaźnik przeżycia i nie różni się on znacząco od przeżycia, gdy nie ma wody – przyznała Rondeau. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że uśpione trzmiele spowalniają tempo metabolizmu, co oznacza, że potrzebują bardzo mało tlenu i mogą zadowolić się powietrzem zgromadzonym w ich ciałach.
Może to też zależeć od gatunku, bo gatunek Bombus impatiens, zamieszkujący Amerykę Północną, uważany jest za szczególnie wytrzymały i nie doświadcza takiego spadku liczebności populacji jak inne gatunki. – Zastanawiamy się, czy odporność na powodzie może być jednym z powodów, dla których radzą sobie tak dobrze – zaznaczyła Rondeau. – Wiemy, że obecnie około jedna trzecia wszystkich gatunków trzmieli wymiera, ale nie jest tak w przypadku Bombus impatiens – dodała.
Zespół uważa to odkrycie za dobrą wiadomość, bo oznacza, że gatunek ten może mieć w przyszłości większe szanse na przetrwanie coraz częstszych powodzi związanych ze zmianą klimatu.
Źródło: New Scientist, IFLScience, fot. Wikimedia Commons/ p7r7/ CC BY-SA 3.0