Psychodeliki mogą pomóc intensywnie pijącym znacznie zmniejszyć spożycie alkoholu. Osiem miesięcy po zakończeniu eksperymentalnej terapii z wykorzystaniem psylocybiny – halucynogennego związku występującego w niektórych grzybach – uzależnieni od alkoholu uczestnicy ograniczyli spożycie o 83 proc.
Psylocybina jest naturalnie występującym w niektórych grzybach związkiem wywołującym głębokie zmiany świadomości. Obok LSD, jest najczęściej używanym psychodelikiem, a historia stosowania tzw. grzybów halucynogennych sięga tysięcy lat wstecz. Psylocybina wywołuje zmiany w percepcji, odczuwaniu samego siebie, często obejmując głębokie doznania psychodeliczne czy nawet mistyczne. Obecnie psylocybina znajduje się na liście nielegalnych środków psychoaktywnych w większości krajów, jednak w ostatnich latach rządy poszczególnych państw zaczęły łagodniej podchodzić do wprowadzonych wcześniej ograniczeń, co spowodowało renesans badań nad psychodelikami.
Nowe analizy przeprowadzone przez naukowców z New York University pokazują, że dwie dawki psylocybiny w połączeniu z psychoterapią, zmniejszają średnio o 83 proc. liczbę dni, w których uzależnieni od alkoholu upijają się. – Nasze odkrycia silnie sugerują, że terapia psylocybiną jest obiecującym sposobem leczenia zaburzeń związanych z używaniem alkoholu, złożonej choroby, która jest niezwykle trudna do opanowania – mówi starszy autor badania Michael Bogenschutz z NYU Grossman School of Medicine. Naukowcy ostrzegają jednak przed „samoleczeniem się”. Psylocybina jest silnym środkiem i powinna być stosowana tylko w ściśle kontrolowanych warunkach.
Wyniki i opis badań ukazał się na łamach pisma „JAMA Psychiatry” (DOI: 10.1001/jamapsychiatry.2022.2096).
Psylocybina pomaga leczyć alkoholizm
Badanie objęło 93 kobiet i mężczyzn w wieku od 25 do 65 lat uzależnionych od alkoholu. Żaden z uczestników nie miał żadnych poważnych schorzeń psychicznych ani nie stosował psychodelików w ciągu ostatniego roku. W ramach 12-tygodniowej eksperymentalnej terapii połowa uczestników otrzymała wysoką dawkę psylocybiny, podczas gdy druga połowa otrzymała antyhistaminowe placebo.
Wszystkim uczestnikom zaoferowano również sesje psychoterapii podczas badania: cztery sesje przed pierwszą dawką, cztery między pierwszą a drugą dawką i cztery w ciągu miesiąca po zakończeniu terapii.
Terapia ta to nic innego jak kilkugodzinne sesje z terapeutą, w których uczestnicy leżą na kanapie, mają zasłonięte oczy a w tle leci relaksująca muzyka. W czwartym i ósmym tygodniu programu 49 uczestników otrzymało 25-miligramową dawkę psylocybiny na 70 kilogramów masy ciała, co uważa się za wystarczającą do wywołania psychodelicznych efektów. Pozostałych 46 uczestników otrzymało difenhydraminę, która została wybrana ze względu na to, że może powodować podobne skutki uboczne do psylocybiny, takie jak rozprężenie i senność.
Ani naukowcy, ani uczestnicy badania nie wiedzieli, kto jaki związek otrzymał. W ciągu ośmiu miesięcy od rozpoczęcia terapii, ci, którym podano psylocybinę, zmniejszyli intensywne spożywanie alkoholu o 83 proc. w stosunku do tego, jaki styl życia utrzymywali przed rozpoczęciem badania. Tymczasem ci, którzy otrzymali lek przeciwhistaminowy, ograniczyli spożycie o 51 proc.
Badanie wykazało także, że osiem miesięcy po zakończeniu terapii, prawie połowa (48 proc.) tych, którzy otrzymali psylocybinę, całkowicie przestała pić, w porównaniu z 24 proc. z grupy, która otrzymała placebo.
Terapeutyczne efekty psychodelików
Autorzy badania zainspirowali się badaniami przeprowadzonymi w latach 60. XX wieku, które wykazały, że osoby uzależnione od alkoholu, które były leczone LSD, prawie dwukrotnie częściej przestawały pić niż osoby uzależnione, które nie otrzymały narkotyku. Jednakże, z powodu ograniczeń prawnych w stosowaniu psychodelików, tego typu badania zostały zaprzestane na ponad pół wieku.
Obecnie podejście do badań nad psychodelikami znacznie się zmieniło. Pomogły w tym łagodniejsze regulacje prawne. Dlatego też uczeni postanowili zbadać skuteczność psylocybiny jako leczenia uzależnienia od alkoholu. Wiele ostatnich badań nad psychodelikami potwierdziło korzystne działanie tego związku u osób cierpiących na depresję. Badania z ubiegłego roku sugerowały nawet, że związek ten, w połączeniu z terapią psychologiczną, jest tak samo skuteczny w walce z depresją, co wiodące środki antydepresyjne (więcej na ten temat w tekście: Psylocybina działa równie dobrze jak leki antydepresyjne). Naukowcy z Yale wykazali, że już pojedyncza dawka psylocybiny podana myszom wywołała natychmiastowy wzrost połączeń między neuronami, co może wyjaśniać antydepresyjne działanie tego związku (więcej w tekście: Psylocybina może pomóc w odbudowaniu utraconych połączeń między neuronami). Z kolei badacze z Johns Hopkins University School of Medicine ustalili, że korzystne efekty antydepresyjnej terapii wspomaganej psylocybiną mogą utrzymać się nawet przez rok od zakończenia leczenia (więcej w tekście: Psylocybina w leczeniu depresji. Korzystne skutki widoczne nawet rok po terapii).
– Wraz z rozwojem badań nad leczeniem psychodelikami znajdujemy coraz więcej możliwych zastosowań – mówi Bogenschutz. – Poza leczeniem alkoholizmu podejście to może okazać się przydatne w leczeniu innych uzależnień, takich jak palenie papierosów i nadużywanie kokainy i opioidów – dodaje.
Terapeutyczne efekty terapii były znacznie większe niż te raportowane dla istniejących leków stosowanych w leczeniu zaburzeń związanych z uzależnieniem od alkoholu. Znamienne jest też to, że efekty utrzymywały się przez miesiące po zakończeniu terapii. – Jeśli te efekty utrzymają się w przyszłych próbach, psylocybina może być przełomem w leczeniu zaburzeń związanych z uzależnieniem od alkoholu – zaznacza Bogenschutz.
Źródło: NYU Langone Health, fot. Arp, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons