Prakolczatka górska pierwszy i ostatni raz widziana była w 1961 roku, gdy znaleziono skórę oraz fragmenty czaszki nieznanego wówczas gatunku. Ale niedawno zainstalowane w Górach Cyklopów w Indonezji fotopułapki zarejestrowały żywego osobnika tego nieuchwytnego gatunku.
Prakolczatka górska została opisana przez naukowców w 1998 roku. Australijscy badacze nadali jej nazwę Zaglossus attenboroughi na cześć sir Davida Attenborough, angielskiego dziennikarza i przyrodnika, popularyzatora nauki. Gatunek ten do niedawna widziany by tylko raz i był to martwy i niekompletny okaz. W 1961 roku holenderski botanik znalazł skórę, zęby i fragmenty czaszki dorosłego osobnika.
Po 60 latach ekspedycja badawcza złożona z naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego, indonezyjskiej organizacji pozarządowej Yayasan Pelayanan Papua Nenda (YAPPENDA), Uniwersytetu Cenderawasih (UNCEN) oraz Indonezyjskiej Narodowej Agencji Badań i Innowacji (BRIN) zdołała zarejestrować nieuchwytnego ssaka za pomocą fotopułapek zainstalowanych w Górach Cyklopów w Indonezji – jednym z najmniej zbadanych regionów świata. Naukowcy przy okazji dokonali wielu innych cennych znalezisk.
Prakolczatka górska
Prakolczatka górska należy do rzędu stekowców, do którego należy też bardziej znany dziobak australijski. To ewolucyjnie odrębna grupa należąca do podgromady prassaków. Ich najbardziej charakterystyczną cechą jest jajorodność. Współcześnie żyje pięć gatunków stekowców i wszystkie zamieszkują Australię, Tasmanię lub Nową Gwineę.
Zwierzęta te są trudne do obserwacji. Prowadzą nocny tryb życia, zamieszkują nory i do tego są niezwykle płochliwe. Gatunek był widziany jedynie w Górach Cyklopów i obecnie jest sklasyfikowany jako krytycznie zagrożony. Ssak ten osiąga długość ciała około 30 centymetrów. Zamieszkuje tropikalne, górskie lasy.
– Prakolczatka górska ma kolce jak u jeża, pysk mrówkojada i stopy kreta. Wygląda zupełnie inaczej niż inne ssaki, ponieważ należy do stekowców – grupy składającej jaja, która oddzieliła się od reszty ssaków około 200 milionów lat temu – powiedział James Kempton z Wydziału Biologii Uniwersytetu Oksfordzkiego, pomysłodawca i kierownik wyprawy.
Ekspedycja
Pierwszego żywego osobnika nagrano niedawno. Podczas ekspedycji w trudno dostępne tereny naukowcy rozmieścili ponad 80 fotopułapek w różnych miejscach. W lesie, w towarzystwie jadowitych węży, pijawek, komarów roznoszących malarię i nieustannego upału, spędzili blisko miesiąc. Dopiero ostatniego dnia, gdy badacze już stracili nadzieję i brakowało miejsca na kartach pamięci, udało się zarejestrować na nagraniu prakolczatkę górską. To pierwsze w historii zdjęcia żywego osobnika prakolczatki górskiej.
– Odkrycie to jest wynikiem ciężkiej pracy i ponad trzech i pół roku planowania. Kluczowym powodem, dla którego odnieśliśmy sukces, jest to, że z pomocą YAPPENDA spędziliśmy lata na budowaniu relacji ze społecznością Yongsu Sapari, wioski na północnym skraju Gór Cyklopów. Zaufanie między nami było podstawą naszego sukcesu, ponieważ mieszkańcy podzielili się z nami wiedzą niezbędną do poruszania się po tych zdradzieckich górach, a nawet pozwolili nam prowadzić badania na terenach, na których nigdy wcześniej nie stanęła ludzka stopa – powiedział Kempton.
Nadrzewna krewetka i inne odkrycia
Oprócz poszukiwań kolczatki ekspedycja naukowa przeprowadziła również pierwszą kompleksową ocenę życia bezkręgowców, gadów, płazów i ssaków w Górach Cyklopów. Dzięki wsparciu lokalnych przewodników, naukowcom udało się stworzyć prowizoryczne laboratoria w sercu dżungli.
Łącząc techniki naukowe z doświadczeniem i wiedzą członków zespołu papuaskiego na temat lasu, uczeni dokonali wielu odkryć. Wśród nich znalazło się kilkadziesiąt gatunków nieznanych dotychczas owadów. Uczeni dostrzegli też ptaka z gatunku Ptiloprora mayri, którego ostatnio widziano w 2008 roku. Niezwykłym odkryciem był zupełnie nowy rodzaj krewetek, które wędrują po ziemi, a nawet wspinają się na drzewa.
– Byliśmy zszokowani odkryciem tej krewetki w środku lasu, który raczej nie przypomina typowego, nadmorskiego siedliska tych zwierząt – powiedział dr Leonidas-Romanos Davranoglou z Uniwersytetu Oksfordzkiego. – Uważamy, że wysoki poziom opadów w Górach Cyklopów oznacza, że wilgotność jest na tyle duża, że te stworzenia mogą żyć na lądzie – dodał.
Mieszkańcy Yongsu Sapari pozwolili badaczom wejść na ich świętą górę. Tam odkryli system jaskiń, w których znaleźli kolejne nieznane gatunki – ślepe pająki czy nieznany gatunek spawęki skorpionokształtnej. Groty zostały odkryte przez przypadek, gdy jeden z członków ekspedycji wpadł do ukrytego w mchach i porostach wejścia do systemu jaskiń.
Naukowcy do tej pory posortowali jedynie część materiału zebranego podczas wyprawy. Podczas analizy dalszej części spodziewają się znaleźć więcej nieznanych gatunków. Zamierzają je nazwać imionami papuaskich członków wyprawy. Oprócz okazów zwierząt badacze zebrali także ponad 75 kg próbek skał do analiz geologicznych. Mogą one pomóc w odpowiedzi na wiele pytań dotyczących tego, jak i kiedy pierwotnie powstały Góry Cyklopów. W połączeniu z odkryciami biologicznymi, prace geologiczne pomogą uczonym zrozumieć, jak powstała ta niezwykła różnorodność biologiczna na tym obszarze.
Źródło: University of Oxford, fot. Expedition Cyclops