Skamielina licząca sobie 240 milionów lat została zidentyfikowana, jako przodek wszystkich jaszczurek oraz węży. W skład zespołu naukowców, którzy opisali „matkę wszystkich jaszczurek”, wchodzi dr Mateusz Tałanda z Uniwersytetu Warszawskiego.
Kości małego stworzenia, które wypłynęło z morza około 240 milionów lat temu u wybrzeży dzisiejszych Włoch, okazały się najstarszą znaną skamieliną jaszczurki. To bezpośredni przodek około 10 tysięcy żyjących obecnie gatunków.
Gatunek Megachirella wachtleri został opisany w 2003 roku. Jednak badacze nie byli wówczas pewni, w jaki sposób nowy gatunek wpisuje się w drzewo genealogiczne gadów. Pomogły w tym ostatnie badania, które ujawniły nieznane dotąd cechy skamieniałości, co umożliwiło naukowcom zidentyfikowanie Megachirella wachtleri, jako najstarszego znanego przodka łuskonośnych – rzędu w gromadzie gadów, do którego należą jaszczurki czy węże.
Współczesne łuskonośne są bardzo zróżnicowaną grupą i mają długą historię ewolucji. Między najstarszymi znalezionymi skamielinami, a ich szacowanym pochodzeniem, istniała luka wynosząca około 70 milionów lat. Nieco więcej światła na te kwestie rzuciła publikacja na łamach pisma „Nature”. Grupa naukowców, w której składzie znalazł się także polski paleontolog, opisuje w niej wyniki swoich badań wykorzystujących dane z tomografii komputerowej o wysokiej rozdzielczości okazu kopalnego Megachirella wachtleri.
Dowody genetyczne już wcześniej wskazywały badaczom, że przodek jaszczurek pojawił się w okresie permu – ponad 250 milionów lat temu. Ale najstarsza znana skamielina była około 70 milionów lat młodsza. – To więcej czasu niż między nami a dinozaurami i nie mieliśmy pojęcia, o co chodzi – przyznał Tiago Simões, paleontolog z University of Alberta.
– Zrozumienie ewolucji jaszczurki i węża stanowi stały problem w paleontologii. Kłopot w dużej mierze wynika z braku odpowiednich skamieniałości. Kości gigantycznych dinozaurów są dość łatwe do znalezienia, ale jeśli szuka się czegoś, co może zmieścić się w dłoni, jest to niezwykle trudne – powiedział Stephanie Pierce z Uniwersytetu Harvarda, który badał szczątki Megachirella wachtleri w 2003 roku.
Fot. MUSE – Science Museum, Trento
Skamielina została znaleziona prawie 20 lat temu w Dolomitach we Włoszech, które niegdyś znajdowały się pod wodą. Jednak pierwsze badania błędnie sklasyfikowały szczątki stworzenia. Skamielina jest częściowo osadzona w skale, co przesłania niektóre z jej charakterystycznych cech. Cechy te zostały ujawnione po badaniu za pomocą tomografii komputerowej.
Analiza pokazała nieznane wcześniej szczegóły dotyczące podniebienia, czaszki i kończyn, które są unikalne dla jaszczurek. Uczeni znaleźli także dowody na szczątkowe cechy, które utraciły współcześnie żyjące łuskonośne – chodzi o małą kość policzkową i niektóre kości brzucha występujące również u wielu dinozaurów.
Badania przeprowadzone na Megachirella wachtleri zostały połączone z nowymi pomiarami okazów znalezionych od Chin po Brazylię wraz z ich badaniami DNA. W ten sposób uczeni zrekonstruowali ewolucyjne drzewo łuskowatych.
– Dzięki temu bardzo rozbudowanemu zestawowi danych, możliwe stało się rzeczywiste oszacowanie pokrewieństwa tego gatunku z innymi gatunkami gadów – powiedział Simões.
Megachirella wachtleri był małym, lądowym zwierzęciem z zębami odpowiednimi do chwytania owadów. Kroczył po Ziemi w czasach, kiedy jeszcze istniał tylko jeden kontynent – Pangea. Nowa identyfikacja pomaga wyjaśnić przejście od bardziej prymitywnych gadów do dużego, zróżnicowanego rzędu łuskonośnych.
– To jak Kamień z Rosetty pod względem informacji, jakie nam daje na temat ewolucji węży i jaszczurek – powiedział Michael Caldwell z University of Alberta, współautor badań.
Członkiem zespołu badaczy, którzy odpowiadają za publikacje w „Nature” jest wspomniany już doktor Tałanda. – Gdy oglądałem okaz Megachirella wachtleri, doszedłem do wniosku, że ma on cechy jaszczurki. Potem się okazało, że jeszcze trzech badaczy, z Włoch i Kanady, niezależnie wpadło na ten sam pomysł. Zamiast rywalizować, postanowiliśmy połączyć nasze siły – powiedział w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” naukowiec.
Źródło: Science alert/The Washington Post, Science News, fot. (David Bonadonna/Nature