Po udanym starcie rakiety Falcon 9, której główny człon był już wcześniej użyty w misji kosmicznej, Rosja także zapragnęła posiadać rakiety wielokrotnego użytku.
Kreml od jakiegoś czasu uważnie przyglądał się poczynaniom inżynierów z firmy Elona Muska – SpaceX. Zainteresowanie sięgnęło zenitu po udanym starcie oraz powrocie rakiety Falcon 9, która już wcześniej była wykorzystana podczas misji statku Dragon, który wiózł zapasy na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Więcej na ten temat można przeczytać w tekście: Historyczny lot rakiety Falcon 9. „To rewolucja w lotach kosmicznych”.
Technologia użyta przez firmę Elona Muska jest o tyle przełomowa, że pozwala znacznie zredukować koszty misji kosmicznych. Nie trzeba było długo czekać na reakcję Rosji. „Kreml z zainteresowaniem obserwuje przełomy technologiczne (firmy SpaceX – przyp. Red.). Nasi specjaliści z branży kosmicznej będą rozwijać podobne technologie” – powiedział rzecznik prezydenta Władimira Putina Dmitrij Pieskow cytowany przez agencją TASS.
Pieskow dodał, że Federalna Agencja Kosmiczna (Roskosmos) obecnie przechodzi ogromne zmiany. Jej szef – Igor Komarow, jak stwierdził rzecznik prezydenta Rosji, jest w kontakcie z Putinem i informuje go o najnowszych osiągnięciach rosyjskich specjalistów. „To trudne pole do konkurencji. Mamy jednak wszelkie powody, by sądzić, że będziemy mogli w niej uczestniczyć i osiągać przy tym dobre wyniki” – czytamy w depeszy agencji TASS słowa Pieskowa.
To duża zmiana w podejściu do rakiet wielokrotnego użytku rosyjskich inżynierów. Choć pewnie nie inżynierów, a samych władz Rosji. Jeszcze w ubiegłym roku powątpiewali oni w opłacalność tego typu rozwiązań. „Ekonomiczna opłacalność systemu rakiet wielokrotnego użytku nie jest oczywista. Przede wszystkim zależy to od częstotliwości startów. Obecnie trudno jest przewidzieć, jak rynek zareaguje na możliwość startu rakietami wielokrotnego użytku” – mówił w lutym rzecznik Centralnego Instytutu Badawczego Budowy Maszyn, który jest powiązany z Roskosmosem.
Tuż po udanym lądowaniu rakiety z recyklingu stworzonej przez SpaceX, Andreij Jonin z Rosyjskiej Akademii Kosmonautyki im. Ciołkowskiego stwierdził, że było to nic więcej, jak show dla inwestorów. „Było to widowisko dla obserwatorów oraz inwestorów. Efektywność technologii zostanie ustalona, kiedy jej koszty staną się jasne. Jak dotąd widzimy, że Elon Musk w swoich wypowiedziach jest bardzo ostrożny” – powiedział Jonin cytowany przez TASS.
Elon Musk po udanym lądowaniu rakiety poinformował, że cena startu rakiety Falcon 9 wynosi około 62 milionów dolarów. W przypadku skorzystania z wcześniej używanego głównego modułu, koszt ten spada o około 18 milionów dolarów. Według Jonina, rosyjscy inżynierowie są w stanie zbudować rakietę, której cena za wyniesienie ładunku w kosmos będzie oscylowała w okolicy 50 milionów dolarów.
Źródło: TASS, fot. SpaceX