Wirusy grypy, które u psów stają się coraz bardziej różnorodne, mogą sprowadzić na nas kolejną pandemię grypy. Ewolucja wirusów u najlepszego przyjaciela człowieka jest coraz bardziej złożona, co stanowi potencjalne zagrożenie dla ludzi.
Zdolność wirusów grypy A do przenoszenia się między różnymi gatunkami zwierząt oraz możliwość przekazania ich człowiekowi stanowi ciągłe zagrożenie pandemią. Ptaki i świnie są uważane za główne rezerwuary różnorodności genetycznej wirusa grypy. Ale badacze donoszą, że ewolucja wirusów grypy u psów jest coraz bardziej złożona, co stanowi potencjalne zagrożenie dla ludzi.
Naukowcy z Chin i USA swoją niepokojącą prognozę przedstawili na łamach pisma „mBio„.
W 1919 roku niesławna „hiszpanka” – niezwykle groźna odmiana wirusa grypy, zabiła około 50-100 milionów osób. Badacze uważają, prawdopodobnie zaczęła się od gęsi. Niemal sto lat później, w 2009 roku świńska grypa spowodowała blisko 250 tys. ofiar. Ta odmiana wirusa, jak sama nazwa wskazuje, została przekazana ludziom za pośrednictwem świń, choć zaczęła się u ptaków. Po przeskoczeniu z ptaków na świnie wirus zmutował do groźnej dla człowieka formy. Badacze alarmują, że źródłem kolejnej pandemii mogą stać się psy.
Wirusy grypy obserwowano u psów od dawna, ale dopiero teraz zauważono, że wirusy te zmieniają się i zaczynają wchodzić w interakcje ze sobą. Może to być przyczyną ich dalszych mutacji i w konsekwencji mogą one zyskać zdolność infekowania ludzi.
– Większość pandemii grypy została powiązana ze świniami, jako pośrednikiem między wirusami ptasimi a człowiekiem – powiedział Adolfo García-Sastre z Icahn School of Medicine, współautor publikacji. – W tym badaniu zidentyfikowaliśmy wirusy grypy, które potrafią przenieść się ze świń na psy – dodał.
15 lat temu zidentyfikowano pierwszy przypadek wirusa grypy przechodzącego z konia na psa. Pięć lat temu odkryto, że wirus może także przenosić się między ptakami a psami. Do tej listy można dorzucić również świnie, a wszystko to dzieje się bardzo szybko.
Naukowcy odkryli, że domowe psy zawierają wirusy grypy, które mogą przenosić się na ludzi, potencjalnie zamieniając najlepszego przyjaciela człowieka w jedno z naszych największych zagrożeń. Badacze z Icahn School of Medicine w Nowym Jorku zsekwencjonowali genomy 16 wirusów grypy pobranych od 800 psów domowych w południowych Chinach w latach 2013-2015. Odkryli, że zawierają segmenty podobne do szczepu H1N1 odpowiedzialnego za wybuch epidemii u świń w 2009 roku. Znaleźli też nowe wariacje wirusa.
– To, co odkryliśmy, to kolejny zestaw wirusów, które pochodzą od świń, pierwotnie od ptaków, a teraz potrafią przenosić się na psy i mutują z innymi szczepami wirusa u psów – podkreślił García-Sastre. – Znaleźliśmy u psów wirusy H1N1, H3N2 i H3N8. Zaczynają one wchodzić ze sobą w interakcje. To podobna sytuacja do tej, która pojawiła się u świń około 10 lat przed pandemią H1N1 – dodał badacz przyznając jednocześnie, że wirusy te mogą się mieszać z obecnymi u psów szczepami CIV-H3N2.
Podobny scenariusz miał miejsce w 2009 roku. Ptasia grypa zyskała zdolność do przeskoczenia na świnie, u których zmieszała się z istniejącymi szczepami wirusa. W efekcie powstała odmiana zdolna do infekowania niczego nie podejrzewających ludzi.
Pytanie brzmi, czy ta mieszanka szczepów grypy, która obecnie rozwija się u psów, będzie niebezpieczna dla ludzki, jeśli kiedykolwiek uzyska zdolność do przeskoczenia na człowieka, czego nie można wykluczyć, biorąc pod uwagę ilość czasu, którą spędzają razem ludzie i psy.
Psy biorące udział w badaniu pochodziły z jednego regionu w Chinach, co jest jednym z powodów, dla których nie należy jeszcze panikować – obraz może nie być taki sam na całym świecie. Jednak badacz wzywają do podjęcia działań prewencyjnych w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusów grypy między psami. Jedną z opcji do rozważenia są programy szczepień.
– Różnorodność wirusów grypy u psów wzrosła teraz tak bardzo, że rodzaj kombinacji, które mogą powstać, stanowi potencjalne ryzyko, że wirus przeskoczy z psa na człowieka – podkreślił García-Sastre.
Źródło: Science Alert, The Telegraph, fot. Pixabay