Jeszcze 10 lat temu skupialiśmy się na leczeniu niewydolności serca jako takiej. Obecnie podejście do diagnostyki, terapii i prewencji niewydolności serca jest w pełni interdyscyplinarne. To strategia nie zawsze łatwa do implementacji w codziennej praktyce, jednak w świetle aktualnej wiedzy medycznej jedyna właściwa – o zmianie paradygmatu w terapii niewydolności serca mówi prof. Małgorzata Lelonek, FESC, FHFA, kierownik Zakładu Kardiologii Nieinwazyjnej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, przewodnicząca Asocjacji Niewydolności Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego w kadencji 2021-2023.
Pani Profesor, w lutym 2024 roku pod patronatem Zakładu Kardiologii Nieinwazyjnej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi odbyły się jubileuszowe X Łódzkie Warsztaty Niewydolności Serca. Program tego wydarzenia wyróżniał się wyjątkowo interdyscyplinarnym ujęciem diagnostyki i terapii niewydolności serca. Skąd taki charakter programu merytorycznego Warsztatów?
– Prof. Małgorzata Lelonek: Od pierwszej edycji Łódzkie Warsztaty Niewydolności Serca gromadzą najwybitniejszych specjalistów w dziedzinie diagnostyki i terapii niewydolności serca, przede wszystkim kardiologów, ale także środowisko lekarzy rodzinnych i uznanych przedstawicieli innych dziedzin medycyny takich jak: nefrologia, diabetologia, reumatologia i pulmonologia. Jako opiekun naukowy Warsztatów wyszłam z założenia, że tak jak pacjent z niewydolnością serca z racji swojej częstej wielochorobowości trafia do różnych specjalistów z różnych dziedzin, tak program konferencji powinien być interdyscyplinarny. Każdy ze specjalistów skupia się na terapii „swojej” jednostki chorobowej, jednak jako klinicyści mamy świadomość, że nasze strategie terapeutyczne są stosowane jednoczasowo – w oczywisty sposób muszą być zatem dobierane w sposób spersonalizowany i w miarę możliwości powinny się uzupełniać. Dzisiejsze możliwości kliniczne na to pozwalają i naszego wspólnego pacjenta mamy szansę leczyć maksymalnie skutecznie. Zainteresowanie uczestników Warsztatów zdaje się potwierdzać słuszność takiego podejścia – do udziału w bieżącej edycji spotkania zarejestrowało się blisko pół tysiąca uczestników.
Wspomniała Pani Profesor, że dziś aktualna wiedza medyczna pozwala w niewydolności serca realizować cele terapeutyczne wspólnie dla różnych dyscyplin medycyny. Czy ten stan rzeczy zmienił spojrzenie na niewydolność serca?
– Zmienił diametralnie. Jeszcze 10 lat temu skupialiśmy się na leczeniu niewydolności serca jako takiej. Obecnie podejście do diagnostyki, terapii i prewencji niewydolności serca oraz ochrony innych narządów i układów jest w pełni interdyscyplinarne. To strategia nie zawsze łatwa do implementacji w praktyce, jednak w świetle aktualnej wiedzy medycznej jedyna właściwa. Co ciekawe, u jej podstaw leżą wyniki badań prowadzone dla różnych grup leków, które wykazały wzajemny komplementarny i/lub prewencyjny pozytywny wpływ na poszczególne układy organizmu. Przede wszystkim dzięki temu dziś patrzymy na problem niewydolności serca i wielochorobowości całościowo.
O jakich kamieniach milowych w farmakoterapii można mówić, jeśli chodzi o interdyscyplinarne spojrzenie na niewydolność serca?
– Pierwszym przełomem w tym kontekście było opublikowane w 2014 roku badanie PARADIGM HF, w którym badano sakubitryl walsartan. Wyniki badania zwróciły uwagę na możliwość nefroprotekcji u pacjentów z niewydolnością serca i redukcję ryzyka cukrzycy w tej grupie chorych. Kolejnym kamieniem milowym były badania DAPA HF i EMPEROR Reduced oraz badania DELIVER i EMPEROR Preserved czyli flozyny – leki, które dzięki swojemu wielokierunkowemu działaniu sprawiły, że jako kardiolodzy zyskaliśmy realną możliwość prewencji powikłań cukrzycowych i nerkowych. Kolejny przełom to program FIDELITY i finerenon, niesteroidowy wysokoselektywny antagonista receptora mineralokortykoidowego, który przyniósł jeszcze większy fokus na nerkę w aspekcie przeciwwłóknieniowym i przeciwzapalnym. Kolejna era to agoniści receptora GLP-1, badanie STEP-HFpEF, lek semaglutyd i aspekt leczenia pacjenta z otyłością i niewydolnością serca. Ostatni lek, analogicznie jak w przypadku flozyn, jest przykładem tego, że leki zarejestrowane w cukrzycy znalazły zastosowanie w terapii niewydolności serca. W leczeniu chorego z otyłością chodzi już nie tylko o redukcję masy ciała, ale także o działanie przeciwzapalne. Mamy zatem zupełnie nowe spojrzenie na leczenie pacjenta z niewydolnością serca i wielochorobowością.
Jak istotnym w kontekście niewydolności serca jest problem wielochorobowości?
– W Polsce średnia wieku pacjenta z niewydolnością serca wynosi 75 lat. Już sam czynnik podeszłego wieku sprawia, że wielochorobowość w tej grupie chorych jest dominująca. O ile młodszy pacjent ma szansę na mniej obciążeń innymi jednostkami chorobowymi, o tyle starszy zwykle prezentuje cały wachlarz różnych problemów klinicznych. Stąd tak ważne jest interdyscyplinarne podejście do pacjenta z niewydolnością serca. Ważne, ale trzeba przyznać, że nie zawsze łatwe w implementacji w ramach codziennej praktyki.
Co stanowi wyzwanie?
– Asocjacja Niewydolności Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego we współpracy z Polskim Towarzystwem Medycyny Rodzinnej przeprowadziła ankietę w środowiskach kardiologów i lekarzy rodzinnych dotyczącą stosowania aktualnych wytycznych naukowych w codziennej praktyce klinicznej. Wyniki tej ankiety zostały opublikowane w czasopiśmie Kardiologia Polska. Okazało się, że zalecane cztery filary schematu terapii niewydolności serca z obniżoną frakcją wyrzutową lewej komory, które zostały ogłoszone w 2021 roku, nie są stosowane powszechnie.
Jakie mogą być tego przyczyny?
– W zależności od leku barierą może być konieczność regularnego monitorowania określonych parametrów laboratoryjnych czy hemodynamicznych, brak refundacji dla preparatu lub brak refundacji dla części wskazań, czyli wyzwania organizacyjne i/ lub wysoka cena leku dla pacjenta. Jednak nawet w przypadku flozyn, ujętych na liście 65+ i nie wymagających monitorowania, wyniki ankiety były analogiczne. Przypomnijmy: w przypadku flozyn chodzi o leki, które mają udowodnione szybkie działanie, poprawę rokowania i jakości życia oraz wysokie bezpieczeństwo terapii, a sposób ich stosowania przez pacjentów jest łatwy. Stosunkowo niska skala ich stosowania w omawianej populacji pacjentów doprawdy zastanawia.
Potrzeba więcej edukacji?
– Inicjatyw edukacyjnych z pewnością nigdy dość. Łódzkie Warsztaty Niewydolności Serca, webinaria edukacyjne organizowane przez Asocjację Niewydolności Serca i inne konferencje, kongresy czy szkolenia specjalistyczne są bez wątpienia bardzo potrzebne i cenne. Od czasów pandemii COVID-19 Łódzkie Warsztaty Niewydolności Serca stały się wydarzeniem o zasięgu ogólnopolskim – poprzez swój format organizacyjny zmieniony na formułę online. Umożliwienie łatwego uczestnictwa specjalistom z całej Polski i aktualna wiedza; wytyczne i najnowsze kierunki badań (w tym roku: leki biologicznie czynne i terapia przeciwzapalna związana z inhibicją ścieżki sygnałowej dla interleukiny 6, hamowanie rozwoju niewydolności serca, focus na okres około wypisowy i nowe dowody potwierdzające znaczenie implementacji wytycznych na tym etapie terapii (badanie STRONG HF), spojrzenie na niewydolność serca poza podziałami frakcji wyrzutowej (flozyny) oraz prewencja przewlekłej choroby nerek na tle cukrzycowym (flozyny plus finerenon)) omówione na przykładach przypadków klinicznych są szczególnie doceniane. Mamy nadzieję, że takie spotkania będą przekładały się na pełniejszą implementację wytycznych do codziennej praktyki klinicznej.
Rozmawiała Marta Sułkowska, fot. Stock Snap/ CC0