Przejdź do treści

Problemy polskiego grafenu

Spis treści

Grafen, materiał przyszłości, który miał uczynić Polskę nową Doliną Krzemową, wciąż nie opuścił laboratoriów. Rodzime firmy nie wykazują większego zainteresowania tym materiałem, ale robią to firmy z Chin. Coraz częściej mówi się o sprzedaży technologii.

Grafen do niedawna gościł na ustach polityków wszystkich partii. Jednak poza medialnymi zapowiedziami niewiele się stało. W środowisku technologicznym coraz częściej można usłyszeć, że Polska, mimo znacznych osiągnięć w tej dziedzinie, może nie skorzystać na zapowiedzianej rewolucji grafenowej. A czas gra na naszą niekorzyść.

W 2010 roku za badania nad grafenem Andriej Gejm i Konstantin Nowosiołow z uniwersytetu w Manchesterze otrzymali nagrodę Nobla. Sam opis teoretyczny materiału powstał jednak dużo wcześniej, bo w 1947 roku. Grafen to materiał dwuwymiarowy zbudowany z atomów węgla. Zainteresowanie budzi dzięki sowim wyjątkowym właściwościom. Jest 300 razy bardziej wytrzymały niż stal, a do tego lekki i elastyczny. Jest doskonały przewodnikiem elektrycznym. Ma właściwości bakteriobójcze, jest wodoodporny oraz niemal przeźroczysty.

Zastosowanie grafenu są szerokie. Od elastycznych telefonów przez superszybkie komputery do technologii kosmicznych. Lista pomysłów wykorzystania grafenu jest bardzo długa. Wszystko jednak było hamowane przez wysokie koszty uzyskanie tego materiału, a w tej dziedzinie to właśnie Polacy mają największe zasługi, bo to nasi naukowcy opracowali prostą i tanią metodę pozyskania grafenu o właściwościach bliskich teoretycznym.

 

Szansa może przejść koło nosa

Od 2012 do 2016 roku Narodowe Centrum Badań i Rozwoju dofinansowywało projekty związane z grafenem. Budżet przeznaczony na ten cel to 65 milionów złotych. Jednak program już się zakończył i nie ma planów jego kontynuacji. A w tym czasie na świecie powstają już fabryki produkujące pierwsze urządzenia grafenowe. Przodują w tym wyścigu Chiny.

– Z jakiegoś powodu ukuło się u nas takie myślenie, że jeżeli zaczynamy finansować jakiś projekt, to jednorazowo, nie ma potrzeby tego robić w dłuższej perspektywie. Zakłada się finansowanie na dwa-trzy lata, kiedy jest zainteresowanie tematem, a potem cisza i wszystkim wydaje się, że to wystarczy. Powinniśmy ustawiać projekty w perspektywie 10-letniej i tak je prowadzić, aby osiągnąć wymierne przełożenie na działalność produkcyjną – przekonuje. Wiele wskazuje na to, że jeżeli Polska skorzysta na tej technologii, to głównie poprzez sprzedaż licencji na wykorzystanie naszego know-how – powiedział w rozmowie z tvn24bis.pl dr inż. Włodzimierz Strusiński z Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych w Warszawie, twórca jednej z metod osadzania materiału.

O grafenie można usłyszeć od kilku lat, jednak do tej pory w nasze ręce nie trafił żaden produkt wykonany z tego materiału. Eksperci przewidują, że prawdziwy zalew rynku w technologię grafenową będzie na przełomie 2017-2018 roku. Jednak jeśli nic się nie zmieni, na opracowanej przez Polaków taniej i prostej metodzie pozyskiwania grafenu skorzystają najprawdopodobniej Chińczycy.

 

Źródło: tvn24bis.pl, polsatnews.pl, fot. Wikicommons

 

Udostępnij:

lub:

Podobne artykuły

Nanorurkowe spaghetti w sosie polimerowym

Pora na morę! Zmora kamerzystów i poligrafów nadzieją w nanotechnologii

Szczecińscy badacze stworzyli materiały, z których mogą powstać m.in. biodegradowalne, nawożące agrotworzywa

Wyróżnione artykuły

Popularne artykuły