Na podbój Marsa wyruszy mały satelita o masie 20 kg, z czego ok. 3 kg przeznaczone będą na instrumenty badawcze, zamieszczone na jego pokładzie – to jedno z ustaleń posiedzenia konsorcjum, pracującego nad pierwszą w historii misją w głęboki kosmos pod biało-czerwoną banderą. Członkowie konsorcjum dyskutowali również o zarysie misji złożonej z trzech lotów: testowego, z wykorzystaniem instrumentów badawczych na orbicie okołomarsjańskiej oraz lotu zakończonego lądowaniem na Marsie.
Podczas pierwszego posiedzenia konsorcjum odpowiedzialnego za misję, naukowcy z siedmiu polskich uczelni oraz inżynierowie firmy SatRevolution, zapowiedzieli, że satelita, którego wyślą na Czerwoną Planetę, będzie ważył zaledwie 20 kg. Trzy kilogramy, ze wspomnianych dwudziestu, pozostaje natomiast na zainstalowanie 3-4 instrumentów badawczych, takich jak np. moduł optyczny, miniaturowy moduł wiercący, możliwy do wykorzystania po lądowaniu, spektroskop atomowy, umożliwiający badanie składu mieszanin gazowych, a także miniaturowy instrument oceniający możliwość przeżycia drobnoustrojów na Marsie.
Ambitny plan lądowania na Marsie
To właśnie dzięki nim małe laboratorium będzie mogło prowadzić tak wymagające badania naukowe, jak np. obrazowanie satelitarne Marsa i jego księżyca Fobosa, analiza marsjańskiej atmosfery, ocena możliwości przetrwania życia w warunkach marsjańskich czy poszukiwanie podziemnych pokładów wody.
Projekt zakłada przeprowadzenie trzech lotów w głęboki kosmos. Pierwszy z nich ma wystartować już w 2022 roku i będzie miał charakter testowy – potwierdzający możliwości techniczne statku kosmicznego oraz wytrzymałość instrumentów badawczych. To podczas niego satelita przeleci w pobliżu Marsa i wykona pierwsze zdjęcia obrazujące planetę.
Drugi lot został zaplanowany na dwa lata później, jego celem będzie wejście w orbitę okołomarsjańską i przeprowadzenie z tego poziomu właściwych badań, np. analizę składu mieszanin gazowych.
Trzeci lot, który wyruszy w 2026 roku, zakończy się natomiast lądowaniem na powierzchni Czerwonej Planety. Trwają rozmowy na temat współdzielenia tej misji z NASA Jet Propulsion Laboratory (JPL). Na tym etapie planowane jest przeprowadzenie badań biologicznych i geologicznych.
Mars Cube One przetarły szlak
– Małe cubesaty są zdolne do pracy nawet w warunkach głębokiego kosmosu. Udowodniono to dzięki satelitom Mars Cube One, które towarzyszyły misji InSight w 2018 roku. Te cenne doświadczenia przekujemy w polski wkład w eksplorację kosmosu. Najbardziej ekscytujący wydaje się trzeci etap misji – jeśli będziemy zdolni do wylądowania na powierzchni planety, wykorzystamy moduł wiertniczy naszego satelity, żeby przeprowadzić specjalistyczne badania geologiczne. Mamy na pokładzie wspaniałych ekspertów z najbardziej wyspecjalizowanych jednostek naukowych w Polsce, których dorobek ceniony jest na arenie międzynarodowej. Dla nas, wspólny udział w projekcie równa się dostępowi do nieocenionej, specjalistycznej wiedzy, dla uczelni natomiast będzie to szansa na komercjalizację inicjatyw naukowych.– komentuje Grzegorz Zwoliński, Prezes SatRevolution.
Na posiedzeniu obecni byli przedstawiciele polskich uczelni, wchodzących w skład konsorcjum: Politechniki Wrocławskiej, Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, Politechniki Warszawskiej, Politechniki Gdańskiej, Politechniki Łódzkiej, a także Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. W spotkaniu uczestniczył również zespół spółki SatRevolution, odpowiedzialnej za projekt oraz produkcję platformy satelitarnej i dostarczenie podstawowych modułu optycznego, a także, jako wsparcie merytoryczne, w posiedzeniu udział brali przedstawiciele NASA JPL.
Satelita biorący udział w misji, zostanie wyniesiony na rakiecie LauncherOne, należącej do spółki Virgin Orbit, jedynego zagranicznego członka konsorcjum.
Źródło: materiały prasowe