Obrazowanie satelitarne sondy Mars Express sugeruje, że w pobliżu marsjańskiego równika znajdują się ogromne pokłady wody w formie lodu. Według zebranych danych, warstwa lodu zakopana pod powierzchnią Czerwonej Plany ma grubość dochodzącą nawet do blisko czterech kilometrów.
Należąca do Europejskiej Agencji Kosmicznej sonda Mars Express ponownie zbadała formację geologiczną zwaną Medusae Fossae Formation, znajdującą się w pobliżu równika Czerwonej Planety. Wyniki analiz zebranych danych, które ukazały się na łamach pisma „Geophysical Research Letters” sugerują, że w tym miejscu znajdują się gigantyczne pokłady wody w formie lodu, które mogą mieć nawet kilka kilometrów grubości.
Woda na Marsie
Naukowcy uważają, że miliardy lat temu, kiedy Mars miał gęstą atmosferę i był cieplejszą i wilgotniejszą planetą, woda płynęła po jego powierzchni żłobiąc wąwozy i kaniony, które są widoczne do tej pory. Obecnie woda na Czerwonej Planecie znajduje się w formie lodu w czapach polarnych na biegunach planety oraz pod jego powierzchnią. Sondy orbitujące wokół Marsa dostrzegły ślady lodu wielu miejscach – choćby na stromych zboczach, których wygląd zmienia się wraz z nastaniem marsjańskiej wiosny, tak jakby roztopiony lód spływał w dół i pozostawiał ciemne ślady.
Nowe ustalenia dotyczą formacji znajdującej się w pobliżu równika określanej jako Medusae Fossae Formation (MFF). To ogromne złoża osadów rozciągające się na długości około 5000 kilometrów wzdłuż równika planety, wyznaczające granicę między nizinami na półkuli północnej, a pokrytymi kraterami wyżynami na półkuli południowej. W 2007 roku sonda Mars Express badała MMF. Te obserwacje pokazały, że formacja sięga do głębokości około 2,5 km i wyraźnie różni się od pobliskich obszarów powierzchni Marsa. Jednak nie było wówczas jasne, z czego składają się odkryte warstwy marsjańskiej gleby. Nowe badania jednak dają odpowiedź.
– Ponownie zbadaliśmy MFF korzystając z nowszych danych z radaru MARSIS, który jest zamontowany na sondzie Mars Express. Odkryliśmy, że osady te są jeszcze grubsze, niż sądziliśmy. Sięgają nawet do 3,7 km głębokości – mówi Thomas Watters ze Smithsonian Institution w USA. – Co ciekawe, sygnały radarowe odpowiadają temu, czego spodziewalibyśmy się zobaczyć w przypadku warstwowego lodu i są podobne do sygnałów, które widzimy z czap polarnych Marsa, o których wiemy, że są bogate w lód – dodaje.
Sonda Mars Express wystartowała z Ziemi w 2003 roku. W 2018 roku znalazła głęboko pod polarną czapą bieguna południowego Czerwonej Planety jezioro ciekłej, słonej wody (więcej na ten temat w tekście: Na Marsie znaleziono ukryte pod powierzchnią jezioro). Dwa lata później odkryła kolejne trzy słone jeziora (więcej na ten temat w tekście: Sonda Mars Express odkryła kolejne jeziora pod skorupą lodową Marsa).
Naukowcy dokonali obliczeń i wyszło im, że gdyby cały ten lód uwięziony w MMF wydobyć na powierzchnię i go stopić, to Mars zostałby pokryty wodą o głębokości od 1,5 do 2,7 metra.
Ogromne pokłady lodu w pobliżu równika
Obserwacje z Mars Express wykazały, że MFF jest stosunkowo przezroczysty dla radaru i ma niską gęstość – obie cechy można zaobserwować w przypadku osadów lodowych. Naukowcy jednak sprawdzili w symulacjach komputerowych, czy mogłoby to być coś innego, jak chociażby pył czy popioły wulkaniczne.
– Gdyby MFF była po prostu gigantyczną stertą pyłu, spodziewalibyśmy się, że ulegnie zagęszczeniu pod własnym ciężarem – mówi współautorka badań Andrea Cicchetti z Narodowego Instytutu Astrofizyki we Włoszech. – Stworzyłoby to coś o wiele gęstszego niż to, co faktycznie widzimy na Marsie. A kiedy modelowaliśmy zachowanie różnych materiałów wolnych od lodu, nic nie odtworzyło obserwowanych właściwości MFF – dodaje.
Według analiz, MFF to lód wymieszany z marsjańskim pyłem. A jego złoża znajdują się pod kilkusetmetrową warstwą marsjańskiej gleby. Te gigantyczne zapasy lodu nie mogły powstać w obecnym klimacie planety. Pochodzą z czasów, gdy po powierzchni Marsa płynęły rzeki, a planeta była bardziej wilgotna, czego oznaki widać do dziś.
– Najnowsza analiza podważa nasze zrozumienie formacji MFF i rodzi tyle samo pytań, co daje odpowiedzi – mówi Colin Wilson z ESA, gdzie zajmuje się m.in. sondą Mars Express. – Jak dawno temu utworzyły się te osady lodu i jaki był wówczas Mars? Jeśli potwierdzi się, że to lód wodny, te masywne złoża zmienią nasze rozumienie historii klimatu Marsa. Każdy zbiornik starożytnej wody byłby fascynującym celem eksploracji przez ludzi lub roboty – podkreśla.
Odkryte pokłady lodu mogą okazać się niezwykle cenne dla przyszłych misji załogowych na Czerwoną Planetę. Takie misje mają w planach czołowe agencje kosmiczne. – Niestety, złoża MFF są przykryte setkami metrów pyłu, co czyni je niedostępnymi przez co najmniej kilka następnych dekad. Jednak każdy znaleziony kawałek lodu pomaga nam zbudować lepszy obraz tego, gdzie wcześniej płynęła woda na Marsie i gdzie można ją znaleźć dzisiaj – zaznacza Wilson.
Źródło: ESA, IFLScience, fot. ESA