Dodano: 27 czerwca 2018r.

Zanotowano najniższą temperaturę powierzchni Ziemi

Jak zimno może być na powierzchni Ziemi? Nowa analiza danych satelitarnych wskazuje, że w płytkich zagłębieniach na lądolodzie Antarktydy temperatura może spadać nawet do blisko minus 100 stopni Celsjusza.

Rosyjska stacja polarna Wostok na Antarktydzie

 

Najniższe temperatury na powierzchni Ziemi były odnotowywane na Płaskowyżu Polarnym we Wschodniej Antarktyce, w pobliżu bieguna południowego. W 2013 roku analiza danych satelitarnych z tego regionu wskazała rozproszone obszary intensywnego zimna, gdzie temperatura spadła do minus 93 st. Celsjusza.

Nowa analiza tych samych danych sugeruje, że we właściwych warunkach temperatury te mogą spaść do prawie minus 100 st. C. Dla porównania, w Polsce najniższa temperatura zanotowana była w 1940 roku w Siedlcach i wynosiła minus 41 st. Celsjusza.

Rezultaty badań zostały opublikowane na łamach „Geophysical Research Letters”.

 

- Nigdy nie byłem w tak zimnych warunkach i mam nadzieję, że nigdy nie będę. Powiedziano mi, że przy takich temperaturach każdy oddech jest bolesny i trzeba bardzo uważać, aby nie zamrozić części gardła lub płuc podczas wdechu – powiedział główny autor publikacji Ted Scambos z University of Colorado-Boulder.

Na pokrytej lodem Antarktydzie średnia temperatura podczas ciemnych, zimowych miesięcy wynosi około minus 34,4 st. C. Oficjalny rekord zimna został odnotowany w rosyjskiej (tak naprawdę to jeszcze radzieckiej) stacji antarktycznej Wostok. Pomiarów dokonano w 1983 roku na wysokości dwóch metrów nad powierzchnią i wyniosły minus 89,2 st. C.

W ramach nowego badania naukowcy jeszcze raz przeanalizowali dane zebrane w lipcu i sierpniu w latach 2004-2016. Temperatury były mierzone w małych zagłębieniach na powierzchni lądolodu o głębokości do dwóch metrów na wysokości 3800 metrów. Rekordowe temperatury były powszechne. Pojawiły się w około 100 miejscach w zagłębieniach, tworzących szeroki obszar płaskowyżu - podają autorzy badań.

Podczas polarnej zimy upływają długie okresy z czystym niebem i słabym wiatrem. Takie warunki utrzymujące się przez dłuższy czas w połączeniu z suchym powietrzem mogą znacznie obniżyć temperaturę. Zimniejsze powietrze opada do zagłębień terenu, gdzie zostaje zatrzymane, co powoduje wychłodzenie powierzchni i spadek temperatury powietrza.

W ramach nowej analizy naukowcy wzięli pod uwagę suche powietrze, co we wcześniejszych pracach było pomijane. Suche powietrze sprawia, że ​​pokrywa śnieżna szybciej traci ciepło. - Musi być wyjątkowo zimno i ekstremalnie sucho przez kilka dni, aby pojawiły się takie ekstremalne wartości – przyznał Scambos.

Oficjalny rekord zimna nadal należy do stacji Wostok. Jak zauważają badacze, odnotowane przez nich minus 98 st. C. zostało zmierzone przy powierzchni gruntu. W tak ekstremalnych warunkach temperatura powietrza wzrasta wraz z wysokością nawet o kilka st. C. na jeden metr. Oznacza to, że w tym samym miejscu, temperatura na wysokości dwóch metrów, na której standardowo mierzy się temperaturę, może się znacznie różnić. Badacze wskazują, że błąd szacunkowy może wynosić nawet cztery st. C.

Naukowcy przygotowują teraz sprzęt, który wytrzyma tak ekstremalne warunki, by zmierzyć na miejscu panujące tam temperatury.

W swoich badaniach naukowcy opierali się na danych z satelitów Aqua i Terra należących do NASA. Zainstalowany na ich pokładzie czujnik MODIS (Moderate-Resolution Imaging Spectroradiometer - spektroradiometr obrazujący średniej rozdzielczości) dostarcza m.in. danych dotyczących temperatury powierzchni lądów i oceanów.

 

Źródło: Live Science, American Geophysical Union, fot. Ted Scambos, NSIDC/University of Colorado-Boulder