Dodano: 02 listopada 2022r.

Włochaty ślimak zatopiony w bursztynie

W kawałku bursztynu sprzed 99 milionów lat odkryto doskonale zachowanego ślimaka z delikatnym włosiem pokrywającym muszlę.

Włochaty ślimak zatopiony w bursztynie

 

Bursztyn z zakonserwowanym w środku ślimakiem znaleziono w 2017 roku w dolinie Hukawng w Mjanmie (dawniej Birma). Mięczak pokryty drobnymi włoskami został nazwany Archaeocyclotus brevivillosus, od łacińskiego słowa „brevis” - co oznacza „mały”, oraz słowa „villōsus” - oznaczającego „włochaty”.

Rezultaty i opis badań starożytnego ślimaka ukazał się na łamach pisma „Cretaceous Research” (DOI: 10.1016/j.cretres.2022.105359).

Owłosiony ślimak

Okaz liczy około 99 milionów lat. Najbardziej zwracają uwagę jego malutkie włoski pokrywające muszlę. Każdy z nich ma długość od 150 do 200 mikrometrów. Sam ślimak ma 26,5 milimetra długości, 21 milimetrów szerokości i 9 milimetrów wysokości.

Jak zaznaczyli naukowcy, nie jest to pierwszy włochaty ślimak znany nauce. - To już szósty gatunek znaleziony do tej pory z „owłosionej” rodziny Cyclophoridae – grupy tropikalnych ślimaków lądowych. Został zatopiony w mezozoicznym bursztynie i liczy około 99 milionów lat – wyjaśnił paleontolog z University of Bern, Adrienne Jochum.

Ślimak z włosami zatopiony w bursztynie

Na zdjęciu widać drobniutkie włoski pradawnego ślimaka, fot. Senckenberg

Ale owłosione ślimaki nie należą do wymarłych stworzeń. Kilka podobnych gatunków, które żyją do dziś, ma również drobne włoski na skorupach. Spośród ośmiu gatunków ślimaków znalezionych w bursztynie z Mjanmy, sześć ma włoski na muszlach, co sugeruje, że to właśnie w tym miejscu pradawne włochate ślimaki miały swoje korzenie.

Przewaga ewolucyjna

Zespół naukowców kierowany przez malakologa Jean-Michela Bichaina z Muzeum Historii Naturalnej i Etnografii we Francji, który badał pradawny okaz przy pomocy klasycznej mikroskopii oraz trójwymiarowej tomografii rentgenowskiej, przyznał, że drobniutkie włoski umiejscowione są na najbardziej zewnętrznej części skorupy ślimaka zwanej periostrakum. Pojawienie się włosków na muszli musiało kosztować te małe stworzenia sporo energii, dlatego, jak sądzą badacze, musiało to dawać ślimakom jakąś selektywną przewagę w ich tropikalnym środowisku, aby było to opłacalne.

Naukowcy sądzą, że drobne włoski mogły pomóc ślimakom w przejściu ze środowiska wodnego i dostosowaniu się do życia na lądzie w okresie mezozoicznym - od 252 do 66 milionów lat temu. Uczeni spekulują, że włoski mogły zatrzymywać wodę i zapobiegać wysuszeniu muszli, umożliwiając tym zwierzętom kolonizację suchych terenów. Możliwe też, że włoski mogły pomagać w termoregulacji lub służyć jako swego rodzaju rzep do przyczepiania się do liści czy łodyg.

- Włosie mogło służyć jako kamuflaż lub chronić ślimaka przed bezpośrednim atakiem ptaków lub innych drapieżników. Mogło również odgrywać rolę w regulacji termicznej ślimaka, umożliwiając maleńkim kropelkom wody przyleganie do muszli, służąc w ten sposób jako „odżywka”. I wreszcie, nie można wykluczyć, że włosy zapewniały przewagę w doborze seksualnym – wyjaśnił Jochum.

Trudno jest znaleźć ślady pradawnych gatunków pochodzących z tropików, biorąc pod uwagę ciepłe, wilgotne warunki, które są idealne do rozpadu materii organicznej. Dlatego też stworzenia zachowane w bursztynie wypełniają niektóre z luk w odnalezionych skamielinach, dostarczając szczegółów na temat tkanek miękkich, a nawet kolorów starożytnych owadów, które w przeciwnym razie zostałyby utracone z upływem czasu.

 

Źródło: Science Alert, IFLScience, fot. Senckenberg