Dodano: 16 maja 2023r.

W zbadaniu lodowych księżyców Układu Słonecznego pomogą nam... autonomiczne węże-roboty

Inżynierowie z NASA Jet Propulsion Laboratory postawili sobie za cel stworzenie robota, który byłby zdolny do eksploracji trudno dostępnych terenów, zarówno na powierzchni, jak i pod wodą. Tak powstał przypominający węża robot, który docelowo mógłby zostać wysłany do księżyców Jowisza i Saturna w celu poszukiwania oznak życia w ukrytych pod lodową skorupą oceanach.

W zbadaniu lodowych księżyców Układu Słonecznego pomogą nam... autonomiczne węże-roboty

 

Najlepszym miejscem w Układzie Słonecznym do poszukiwania życia, oczywiście poza Ziemią, są księżyce dwóch gazowych olbrzymów – Jowisza i Saturna. Jednak do badania tego typu obiektów potrzebujemy odpowiednio przygotowanych sond, które będą musiały umieć się sprawnie przemieszczać w trudnych środowiskach. W ich opracowaniu inżynierowie z NASA wzięli przykład z węży. Taka konstrukcja może być sposobem na zbadanie zarówno powierzchni, jak i wewnętrznego oceanu ukrytego pod lodową skorupą. A takie warunki występują na Europie czy Enceladusie, ale też w innych miejscach.

Przewiercanie się przez grubą na kilka-kilkanaście kilometrów lodową skorupę może być problematyczne, zwłaszcza na obcym świecie. Z drugiej strony taki chociażby Enceladus ma gejzery, co udowodniła sonda Cassini. Mogą one łączyć się bezpośrednio z podpowierzchniowym oceanem. Elastyczny robot poruszający się jak wąż ma szansę tam się dostać dając możliwość eksploracji tego trudno dostępnego środowiska.

Poszukiwania życia na lodowych księżycach

Dotychczasowe próby poszukiwania życia na innych planetach pokazały nam, że raczej nie powinniśmy spodziewać się tego, że na ich powierzchni znajdziemy jakieś jego ślady. Jako przykład wystarczy podać badania, które zostały dotąd przeprowadzone na Marsie. Skoro zatem nie na powierzchniach planet, to gdzie w Układzie Słonecznym powinniśmy poszukiwać życia? Interesującymi kandydatami wydają się tutaj być lodowe satelity gazowych gigantów i potencjalnie znajdujące się na nich oceany. 

Zbadanie ich byłoby jednak dość sporym wyzwaniem. Przede wszystkim potrzebowalibyśmy czegoś, co potrafi poruszać się pod wodą, ale nie koniec na tym. Konieczne byłoby także przedostanie się do „wewnętrznego oceanu”. Tutaj zaś mamy różne możliwości. Aby wykonać to na Europie, wysłana tam sonda musiałaby się przewiercić przez kilometry lodowej skorupy. Z drugiej strony np. na Enceladusie, księżycu Saturna, znajdują się ułatwiające to zadanie gejzery, jednakże chcąca z nich skorzystać sonda musiałaby charakteryzować się odpowiednią odpornością. 

Autonomiczne węże-roboty

Jako że nie wiemy z czym wysłana przez nas sonda musiałaby się zmierzyć na miejscu, najlepsze, co możemy zrobić, to przygotować taką, która jak najlepiej będzie w stanie sobie poradzić w różnych warunkach. A powinna być ona jak najwęższa i jak najbardziej elastyczna. Dodatkowo możemy skierować ją na księżyc, na powierzchni którego stwierdzimy obecność jak najbardziej korzystnych pęknięć. Natomiast co do elastyczności sondy: inżynierowie stwierdzili, że najlepszym rozwiązaniem będzie tutaj skonstruowanie robota, który poruszałby się podobnie, jak robią to węże. 

Został on już zaprezentowany przez działające w ramach NASA Jet Propulsion Laboratory (JPL), a nazwano go Exobiology Extant Life Surveyor (EELS). Pierwsza jego wersja waży 100 kilogramów i ma długość 4 metrów. Jest on w zasadzie stale, po każdej próbie udoskonalany. A trzeba go odpowiednio zaprogramować, ponieważ będzie musiał działać autonomicznie. Jeżeli nawet wysłalibyśmy mu instrukcje z prędkością światła z Ziemi np. na Enceladusa, to dotarłyby one na miejsce dopiero po co najmniej 72 minutach.

Jeżeli EELS sprawdziłby się jako poszukiwacz życia na lodowych satelitach, tym bardziej byłby w stanie poradzić sobie na powierzchni naszego Księżyca. I zapewne byłby w stanie zbadać go znacznie dokładniej docierając tam, dokąd nie dotarły żadne wcześniejsze sondy. Jest on zresztą zdecydowanie bardziej wszechstronny. Mógłby znaleźć wiele zastosowań także na Ziemi i to nie tylko w charakterze narzędzia badawczego, ale i jako potencjalny dostawca pożywienia lub nawet ratownik dla ludzi, którzy utknęli w jaskiniach. 

 

Źródło: JPL, fot. NASA/JPL-Caltech