Dodano: 26 października 2022r.

W razie trzęsienia ziemi uratują nas... szczury

Pod gruzami budynków można znaleźć się w różnych sytuacjach, czy to w wyniku katastrofy budowlanej, czy to trzęsienia ziemi, czy nawet działań wojennych. Odnalezienie uwięzionych w ten sposób osób nie jest łatwe. Z pomocą ocalałym już niedługo mogą przyjść odpowiednio przygotowywane do tej roli szczury.

W razie trzęsienia ziemi uratują nas... szczury

 

Klęski żywiołowe, takie jak trzęsienia ziemi, powodzie czy huragany mogą być niezwykle destrukcyjne i nieść ze sobą ogromne zagrożenie dla ludzi znajdujących się na terenach przez nie dotkniętych. Grupa naukowców wpadła na pomysł, jak skutecznie pomóc ludziom ocalałym z katastrofy, którzy znaleźli się pod gruzami. W ramach projektu prowadzonego przez belgijską organizację APOPO, szczury są szkolone, by pomagać ratownikom w poszukiwaniu ocalałych wśród gruzów w strefach katastrofy.

Trening szczurów-ratowników

Podstawowym problemem w kontekście możliwości szybkiego zlokalizowania uwięzionych pod zawalonymi budynkami osób jest niewielka ilość miejsca, zbyt mała, by zmieścić się mógł tam człowiek, czy nawet pies. W tej sytuacji potrzebowalibyśmy zatem jeszcze mniejszego sojusznika, który na dodatek dobrze sobie radzi i szybko orientuje się w ciasnych przestrzeniach. Tymi niespodziewanymi sojusznikami okazują się szczury. Te sprytne gryzonie, aby stać się naprawdę dobrymi ratownikami, potrzebują specjalistycznego treningu. Są one do tej roli odpowiednio przygotowywane przez belgijską organizację non-profit APOPO.

Organizacja ta może już poszczycić się wieloma sukcesami na podobnych polach. W swojej bazie w Tanzanii już od 10 lat zajmuje się trenowaniem tak szczurów, jak i psów. Celem tych treningów jest przygotowywanie zwierząt np. do poszukiwania min. W programie nie uczestniczą jednak typowe szczury, a olbrzymie szczury afrykańskie. Jest to związane z tym, że są w stanie przeżyć w niewoli dwukrotnie dłużej: około 8 lat. W przypadku szczurów przystosowywanych do misji poszukiwawczych przez 5 dni w tygodniu uczestniczą one w trwających 15 minut sesjach treningowych. Szacuje się, że pełne wytrenowanie jednego szczura będzie zajmowało od 9 do 12 miesięcy.

Aktualnie trening szczurów polega na tym, że w symulowanym środowisku mają one za zadanie dotrzeć do znajdującej się w określonej lokalizacji osoby, uruchomić znajdujący się na noszonej przez nie kamizelce przełącznik, który z kolei włącza sygnalizację, a następnie powrócić do bazy, w której czeka na nie nagroda.

Szczury wspierane przez technologię

Cały projekt nie miałby jednak szans na realizację bez odpowiedniego wsparcia technologicznego. Kluczowa jest tutaj współpraca APOPO z Eindhoven University of Technology. Szczury zostały wyposażone w odpowiednie „plecaki”. Ich prototyp stworzony kilka lat temu przez inżyniera Sandera Verdiesena składa się z wydrukowanego na drukarce 3D pojemnika, w którym znalazła się przekazująca na bieżąco obraz i jednocześnie rejestrująca zapis na karcie SD kamera. Całość zaś została zamocowana na neoprenowej kamizelce. Z początku szczury czuły się dość nieswojo, lecz dość szybko przyzwyczaiły się do tego noszonego obciążenia.

Inżynierowie będą jednak musieli zmierzyć się z kilkoma wyzwaniami. Przede wszystkim konieczne będzie zmniejszenie rozmiaru i wagi „plecaka”. W dotychczasowej wersji bowiem całość waży około 140 gramów, czyli dwukrotnie więcej, niż pierwotnie planowano.

O wiele pilniejszym problemem jest natomiast zmniejszenie, a konkretnie obniżenie pojemnika. Obecny sprawia szczurom pewne problemy, ponieważ nagle orientują się, że nie są w stanie przejść w miejscach, które w normalnych warunkach nie sprawiłyby im żadnych problemów. Jednocześnie ambicją inżynierów jest dodanie do kamery także np. dwukierunkowego mikrofonu. Jeżeli zatem w niedalekiej przyszłości znajdziemy się we wspomnianej na wstępie sytuacji – wypatrujmy szczura z nietypowym plecakiem.

 

Źródło: CNN, BBC, fot. Samuel F. Johanns/Pixabay