Kiedy wspominamy o ochronie środowiska, pierwsze, co przychodzi nam na myśl, to bujne lasy, różnorodna fauna, czysta woda i świeże powietrze. Gdzie w tym wszystkim miejsce na cyberprzestępczość? W jaki sposób hakerzy są w stanie szkodzić środowisku?
W XXI wieku praktycznie każdy sektor gospodarki w krajach rozwiniętych funkcjonuje dzięki zaawansowanym strukturom informatycznym. Wszystkie procesy – od wytwarzania przedmiotów, przez pakowanie, po transport – w mniejszym bądź większym stopniu wykorzystują Internet, serwery, wewnętrzne sieci i specjalistyczne oprogramowanie ułatwiające choćby zarządzanie zasobami ludzkimi czy dokumentacją.
Ta zasada dotyczy wszystkich sektorów gospodarki – w tym tych, które wchodzą w bezpośredni kontakt z zasobami naturalnymi naszej planety. Przykładowo, maszyny obrabiające czy przetapiające metale w zakładach przemysłowych są zazwyczaj sterowane komputerowo. Awaria centralnego komputera – bądź celowe działanie osoby trzeciej – może spowodować poważne szkody w całym procesie.
Rozwój technologii i implementacja informatyki w przemyśle niosą ze sobą szanse na zwiększenie efektywności całego sektora, ale również nieznane dotąd zagrożenia. Jednym z nich jest działalność cyberprzestępcza. Wszyscy wiedzą, że hakerzy regularnie atakują korporacje, instytucje finansowe, strony rządowe i indywidualnych użytkowników sieci. A co z zakładami przemysłowymi?
Przemysł wcale nie jest bezpieczniejszy niż inne gałęzie gospodarki. Choćby w 2021 roku w stanie Floryda zainicjowano podwójny atak cybernetyczny na oczyszczalnię ścieków, a celem operacji stał się system kontrolujący stężenie wodorotlenku sodu w wodzie. W wyniku ataku prawie doszło do skażenia wody nadmierną ilością substancji, co – na szczęście – zostało prędko wykryte przez pracownika oczyszczalni.
Cyberataki na zakłady przemysłowe niestety mogą stawać się coraz częstsze. W dobie Internetu nie działają już zamknięte drzwi czy fakt, że dany budynek znajduje się w odosobnionym miejscu. Działania hakerów w tym wypadku mają poważne konsekwencje – w grę wchodzą nie tylko finanse korporacji, ale przede wszystkim zdrowie publiczne. Atak na oczyszczalnię, elektrownię czy podobny zakład może skończyć się skażeniem całego rejonu.
Jedną z głównych przyczyn narażenia zakładów na ataki hakerskie jest ich niedofinansowanie i niedbałość o zabezpieczenia na poziomie infrastruktur sieciowych. Cyberbezpieczeństwo jest bowiem w niektórych miejscach wciąż traktowane po macoszemu, a gdy w grę wchodzą pieniądze i inwestycje – działy IT spycha się na dalszy plan.
Niestety, myślenie o atakach hakerskich jako o czymś, co występuje wyłącznie w serialach, przynosi bardzo poważne konsekwencje. Zabezpieczenia w zakładach przemysłowych wpływają na bezpieczeństwo publiczne, dlatego konieczna jest regularna modernizacja systemów, a przede wszystkim – zatrudnianie specjalistów.
Jak wspomniano wcześniej, kluczem do ochrony środowiska i zdrowia publicznego jest zwrócenie uwagi na zabezpieczenia systemów informatycznych w zakładach. Do tego potrzebne są specjalistyczne oprogramowanie, sprzęt oraz wykwalifikowani pracownicy. Co jeszcze mogą zrobić osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo ludności i środowiska?
Fot. Pixahive