Dodano: 13 lutego 2019r.

Światowa populacja owadów zagrożona wyginięciem

Ponad 40 procent wszystkich gatunków owadów jest zagrożonych wyginięciem – alarmują naukowcy. Tempo wymierania owadów jest ośmiokrotnie szybsze niż ssaków czy gadów. Jeśli tendencja się utrzyma, owady mogą zniknąć w ciągu stulecia

Chrząszcz

 

W ciągu kilku następnych dekad może wyginąć ponad 40 proc. wszystkich gatunków owadów. Wyniki takie płyną z analizy 73 raportów dotyczących kondycji owadów. Badania te przeprowadzono głównie na terenach Europy i Ameryki Północnej. Przegląd wskazuje, że tempo wymierania owadów jest osiem razy szybsze niż u ssaków, ptaków i gadów.

Owady stanowią większość stworzeń żyjących na lądzie i zapewniają kluczowe korzyści wielu innym gatunkom, w tym ludziom. Odgrywają kluczową rolę w łańcuchu pokarmowym wielu zwierząt. Zapylają około 75 proc. upraw na świecie i przetwarzają składniki odżywcze w środowisku.

Analiza została szczegółowo opisana na łamach pisma „Biological Conservation”.

 

Całkowita masa owadów na Ziemi spada średnio 2,5 proc. rocznie. Dane te sugerują, że jeśli takie tempo się utrzyma, to owady mogą zniknąć w ciągu stulecia. Jeśli odejdą, zabiorą ze sobą także inne zwierzęta, a to będzie poważnym problemem dla świata.

Naukowcy w ubiegłym roku stwierdzili, że nasza planeta weszła w szóste masowe wymieranie gatunków. W ciągu ostatnich dekad zniknęło wiele gatunków. Wymieranie dużych zwierząt jest łatwiejsze do badania i trudno go nie zauważyć, ale w przypadku owadów jest inaczej. Przede wszystkim dlatego, że to małe stworzenia. Są najbardziej różnorodnymi i licznymi istotami na Ziemi i są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania wszystkich ekosystemów.

„Nasza praca ujawnia niepokojący trend, który może doprowadzić do wyginięcia 40 procent światowych gatunków owadów w ciągu najbliższych kilku dekad” - piszą autorzy badań. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest utrata siedlisk spowodowana coraz bardziej intensywnymi praktykami rolniczymi, w tym intensywnym stosowaniem pestycydów. Ale urbanizacja i zmiany klimatu są również istotnymi czynnikami.

„Jeśli nie zmienimy naszych sposobów produkcji żywności, owady jako całość czeka zagłada w ciągu kilku dekad. Skutki tego dla ekosystemów planety będą co najmniej katastrofalne" – można przeczytać w publikacji.

- Ubytek 2,5 proc. biomasy owadów rocznie w ciągu ostatnich 25-30 lat jest szokujący - powiedział Francisco Sánchez-Bayo Bayo jeden z autorów analizy z University of Sydney w rozmowie z „The Guardian”. - Jest bardzo szybki. Za 10 lat będzie o jedną czwartą mniej owadów, za 50 lat zostanie tylko połowa, a za 100 nie będzie ich w ogóle – dodał.

Owady są podstawą żywienia dla wielu gatunków ptaków, gadów, płazów i ryb. Jeśli zabraknie im pożywienia, umrą. Takie efekty zaobserwowano już w Puerto Rico, gdzie ostatnie badania wykazały spadek owadów naziemnych o 98 proc. w ciągu 35 lat.

Według analizy, najbardziej zagrożone są motyle. Liczba niegdyś szeroko rozpowszechnionych gatunków motyli spadło o 58 proc. na gruntach rolnych w Wielkiej Brytanii w latach 2000-2009. Generalnie na Wyspach odnotowano największy spadek liczby owadów ogółem, choć prawdopodobnie wynika to z intensywniejszego badania niż w większości innych miejsc.

Podobnie rzecz się ma z pszczołami. Liczba kolonii pszczół miodnych w USA wynosiła 6 milionów w 1947 roku, ale od tego czasu utracono 3,5 miliona z nich. Tylko połowa gatunków trzmieli obecna w Oklahomie w 1949 roku została zaobserwowana w 2013 roku.

Jak wynika z publikacji, podobny los czaka wiele gatunków chrząszczy czy mrówek. Autorzy wskazują też na luki w wiedzy na temat wielu gatunków much, mszyc, świerszczy i innych owadów i nie ma powodów sądzić, by radziły sobie lepiej.

- Główną przyczyną spadku liczebności owadów jest intensyfikacja rolnictwa. Oznacza to eliminację drzew i krzewów, które normalnie otaczają pola, a te z kolei są traktowane syntetycznymi nawozami i pestycydami – powiedział Sánchez-Bayo. Zaznaczył, że sztuczne nawozy i pestycydy sterylizują glebę. W niemieckich rezerwatach przyrody w pobliżu pól uprawnych odnotowano 75 proc. spadek liczby owadów.

Naukowiec dodał, że początek zagłady owadów zaczął się u zarania XX wieku, ale znacznie przyspieszył w latach 50. i 60. i osiągnął „niepokojące proporcje” w ciągu ostatnich dwóch dekad. - Intensywne rolnictwo na skalę przemysłową zabija ekosystemy – podkreślił Sánchez-Bayo.

Z konkluzjami płynącymi z analizy zgadzają się inni naukowcy nie biorący udziału w badaniach. - Wszystkie dowody wskazują na ten sam kierunek - powiedział prof. Dave Goulson z University of Sussex w Wielkiej Brytanii. - Powinno to budzić ogromny niepokój w nas wszystkich, ponieważ owady są sercem każdej sieci pokarmowej, zapylają większość gatunków roślin, utrzymują glebę w zdrowiu, przetwarzają substancje odżywcze czy zwalczają szkodniki. Można je kochać lub nienawidzić, ale my, ludzie, nie możemy przetrwać bez owadów - zaznaczył.

W podobnym tonie wypowiedział się Matt Shardlow z organizacji Buglife. - To bardzo otrzeźwiające, gdy widzimy zbiór dowodów świadczących o żałosnym stanie populacji owadów na świecie. Coraz bardziej oczywiste jest to, że ekologia planety załamuje się i istnieje potrzeba intensywnego i globalnego wysiłku, aby powstrzymać i odwrócić te okropne tendencje - ocenił.

 

Źródło: The Guardian, BBC, fot. Picryl