Dodano: 07 grudnia 2018r.

Ślady zarazy sprzed 5 tys. lat, która mogła doprowadzić do upadku neolitycznych Europejczyków

Naukowcy znaleźli nieznany dotąd szczep bakterii wywołującej dżumę w DNA wyekstrahowanym z ludzkich szczątków liczących sobie 5 tys. lat. Ich analizy sugerują, że epidemia mogła zostać rozprzestrzeniona wśród neolitycznych osad europejskich przyczyniając się do ich upadku.

Ludzkie kości

 

Zespół naukowców z Francji, Szwecji i Danii zidentyfikował nieznany szczep bakterii Yersinia pestis wywołujących dżumę. Bakterie zostały znalezione w materiale genetycznym wyekstrahowanym z ludzkich kości, których wiek oszacowano na 5 tys. lat. Według badaczy, szczep ten jest najbardziej zbliżony do genetycznego źródła dżumy. Plaga mogła rozprzestrzenić się wśród pradawnych Europejczyków i doprowadzić do upadku populacji u zarania epoki brązu.

Analizy naukowców zostały opublikowane w czasopiśmie „Cell”.

- Dżuma jest prawdopodobnie jedną z najbardziej śmiertelnych dla ludzi bakterii, jakie kiedykolwiek istniały. Przeprowadzone przez nas analizy pozwalają nam cofnąć się w czasie i spojrzeć na to, jak ten patogen, który miał tak ogromny wpływ na nas, ewoluował – powiedział Simon Rasmussen z Uniwersytetu Technicznego w Danii oraz Uniwersytetu w Kopenhadze.

 

Pierwsze europejskie rolnicze wspólnoty wywodziły się w dużej mierze z populacji wędrujących z Bliskiego Wschodu na północ i na zachód około 8000-9000 lat temu. Ludzie ci hodowali zwierzęta i żyli w gęsto zaludnionych społecznościach. Ich osady w Europie mogły liczyć dziesiątki tysięcy mieszkańców. Ale osady te zniknęły około 5400 lat temu. W rekordach archeologicznych jest luka przypadająca właśnie na ten okres. Ich zniknięcie jest czymś tajemniczym i uczeni spierają się, co do przyczyn tego zjawiska.

Aby lepiej zrozumieć ewolucyjną historię dżumy, Rasmussen i jego współpracownicy przeszukali dostępne dane genetyczne pochodzące od starożytnych ludzi, szukając sekwencji podobnych do bardziej współczesnych szczepów dżumy. W materiale genetycznym 20-letniej kobiety zmarłej około 5000 lat temu w Szwecji, znaleźli szczep, którego nigdy wcześniej nie widzieli. Szczep miał te same geny, które dzisiaj odpowiadają z płucną postać dżumy, a jej ślady znaleziono również u innej osoby pochowanej w tym samym miejscu.

Ten szczep Yersinia pestis jest najstarszym, jaki kiedykolwiek odkryto. Jednak szczególnie interesujące jest to, że porównując je z innymi szczepami, naukowcy byli w stanie określić, że jest on także najbardziej podstawowym szczepem, który znamy. Prawdopodobnie oddzielił się od innych, bardziej zbliżonych genetycznie źródeł choroby około 5700 lat temu. Naukowcy uważają, że dżuma była powszechna w epoce brązu, a ze szczepu, który jest przodkiem istniejących dziś szczepów, powstały nowe odpowiednio  5300 i 5100 lat temu. Sugeruje to, że na końcu okresu neolitu istniało wiele szczepów dżumy – twierdzą badacze.

Rasmussen uważa, że to odkrycie oferuje nową teorię dotyczącą rozprzestrzeniania się zarazy morowej. Badania pradawnych ludzkich genomów wskazują na zmianę u Europejczyków około 5000-4500 lat temu. Uczeni wiążą to z ogromnymi ludzkimi migracjami z stepu euroazjatyckiego do Europy, ale jak te kultury mogły wyprzeć obecną już na tych terenach neolityczną kulturę rolniczą, pozostaje przedmiotem debaty. Niektórzy naukowcy uważają, że pradawni imigranci sprowadzili ze sobą dżumę, co było powodem upadku dużych skupisk rolniczych. 

W tym czasie w Europie zaczęły pojawiać się duże osady liczące od 10 tys. do nawet 20 tys. mieszkańców. Umożliwiły specjalizację zawodową, nowe technologie i handel. Ale były też doskonałym podłożem dla dżumy. - Te mega-osiedla były największymi osadami w Europie w tym czasie, dziesięciokrotnie większymi niż cokolwiek innego. Ludzie, zwierzęta i przechowywana żywność były blisko siebie i prawdopodobnie to wszystko egzystowało w bardzo złych warunkach sanitarnych. To podręcznikowy przykład tego, czego potrzeba do ewolucji nowych patogenów – wyjaśnił Rasmussen.

Zespół naukowców twierdzi, że gdy pojawiła się czarna śmierć, duże osady były porzucane, a ludzie roznosili chorobę wędrując szlakami handlowymi. I na to, według badaczy, wskazują wykopaliska neolitycznych osad. Rozpoczęta w ten sposób migracja rozprzestrzeniła dżumę po całej Europie, która trafiła także do małej, szwedzkiej osady, gdzie żyła kobieta, w której DNA wykryto szczep pałeczek dżumy.

- Najwcześniejsze formy dżumy rozprzestrzeniły się przed stepowymi wędrówkami i prawdopodobnie zabiły znaczną część populacji neolitycznych - powiedział Kristian Kristiansen, archeolog z Uniwersytetu w Gothenburgu w Szwecji i współautor badania. Przewiduje on, że pochówki z dużych neolitycznych osad będą zawierać jeszcze więcej ewolucyjnie starożytnych szczepów zarazy.

 

Źródło: Nature, Science Daily, fot. Karl-Göran Sjögren, University of Gothenburg