Dodano: 18 stycznia 2022r.

Samotność i niepowodzenie w związkach rujnuje zdrowie mężczyzn

Życie w samotności przez kilka lat i do tego doświadczenia związane z rozpadem związku są silnie powiązane z podwyższonym poziomem markerów stanu zapalnego we krwi, ale tylko u mężczyzn – wynika z dużego badania populacyjnego.

Samotność i niepowodzenie w związkach rujnuje zdrowie mężczyzn

 

Rozwody i niepowodzenie w związkach, po których często następuje dłuższy okres samotnego życia, wiążą się ze zwiększonym ryzykiem złego stanu zdrowia fizycznego i psychicznego oraz obniżoną odpornością. Jednak większość opublikowanych wcześniej badań skupiała się na skutkach rozpadu jednego związku czy małżeństwa. Dlatego naukowcy chcieli dowiedzieć się, jaki wpływ na stan zdrowia osoby w średnim wieku może mieć seryjne niepowodzenie w związkach czy też duża łączna liczba rozpadów związków lub lat spędzonych samotnie oraz czy wpływ na to może mieć płeć i poziom wykształcenia. Wyniki analiz ukazały się na łamach pisma „Journal of Epidemiology & Community Health” (DOI: 10.1136//jech-2021-217422).

Badania

Naukowcy w swoich badaniach wykorzystali informacje zebrane przez Copenhagen Aging and Midlife Biobank (CAMB). Skupili się na 4835 osobach, z których wszyscy byli w wieku od 48 do 62 lat. Wśród nich było 3336 mężczyzn i 1499 kobiet. Badani uprzednio wypełniali ankiety dotyczące informacji o ich przeszłych związkach oraz o długości samotnego życia w okresie od 1986 do 2011 roku.

Osoby doświadczające samotności przez okres krótszy niż jeden rok zostały zdefiniowane jako grupa referencyjna, bo, jak uznali autorzy publikacji, taki okres życia w pojedynkę jest powszechny i uważany za normalny. W badaniach określono także grupy żyjące samotnie od 2 do 6 lat oraz 7 i więcej lat.

Uzyskano również informacje na temat czynników potencjalnie wpływających na wyniki badań. Chodzi tu przede wszystkim o wiek, wykształcenie, wczesne poważne wydarzenia życiowe (utrata rodzica, kłopoty finansowe, konflikt rodzinny, opieka zastępcza), waga (BMI), leki mogące wpływać na stan zapalny (statyny, steroidy, niesteroidowe leki przeciwzapalne, leki immunosupresyjne), niedawne stany zapalne oraz wyniki cech osobowości.

Samotność rujnuje zdrowie mężczyzn

W analizowanej grupie około połowa uczestników doświadczyła rozpadu związku. Podobny odsetek żył samotnie dłużej niż rok (54 proc. kobiet, 49 proc. mężczyzn). Co piąta osoba miała za sobą 10 lat nauki lub mniej, a około 6 osób na 10 miało zdiagnozowaną co najmniej jedną chorobę przewlekłą. Połowa badanych doświadczyła wczesnych poważnych zdarzeń życiowych. Mniej więcej tyle samo kobiet i prawie dwie trzecie mężczyzn miało nadwagę lub otyłość.

Naukowcy ocenili stan zdrowia badanych analizując w ich próbkach krwi markery stanu zapalnego, czyli interleukinę 6 (IL-6) i białko C-reaktywne (CRP). Wśród mężczyzn najwyższe poziomy markerów stanu zapalnego stwierdzono u tych, którzy mieli za sobą liczne rozstania. Mieli oni o 17 proc. wyższy poziom markerów stanu zapalnego niż w grupie referencyjnej.

Poziom markerów stanu zapalnego o 12 proc. wyższy niż w grupie referencyjnej mieli też mężczyźni, którzy przez 7 lat lub dłużej żyli w pojedynkę. Jeśli jednak chodzi o długość samotnego życia to najwyższe poziomy obu markerów stanu zapalnego zaobserwowano u mężczyzn z wysokim wykształceniem i żyjących samotnie przez okres od 2 do 6 lat (CRP) i ogólnie mężczyzn samotnych od 7 lat lub dłużej (IL-6).

Ale te odkrycia zaobserwowano tylko wśród mężczyzn. U kobiet nie znaleziono takich zależności.

Dlaczego mężczyźni cierpią bardziej?

Naukowcy zwracają uwagę, że mężczyźni mają tendencję do uzewnętrzniania swojego zachowania po rozpadzie związku, na przykład poprzez picie alkoholu. Mężczyźni generują również silniejsze reakcje zapalne niż kobiety w tym samym wieku. Z kolei kobiety mają tendencję do internalizacji, uwewnętrzniania, objawiającego się depresją, co może w różny sposób wpływać na poziom stanu zapalnego. Należy zwrócić także uwagę, że badanie obejmowało stosunkowo niewielką liczbę kobiet (1499), w porównaniu do mężczyzn (3336), co może również wyjaśniać tę rozbieżność.

Siła układu odpornościowego ma tendencję do zmniejszania się z czasem, często prowadząc do niskiego, ogólnoustrojowego stanu zapalnego, który uważa się za kluczowy w wielu chorobach związanych z wiekiem, takich jak nowotwory, choroby sercowo-naczyniowe czy cukrzyca typu 2.

„Poziom stanu zapalnego w naszym badaniu jest niski, ale jest on również klinicznie istotny i najprawdopodobniej jest czynnikiem ryzyka zwiększonej śmiertelności” - podkreślają autorzy w publikacji dodając, że „istnieje znaczna liczba osób żyjących z niskim poziomem stanu zapalnego”.

Co ważne, badania te były badaniami obserwacyjnymi i jako takie nie są w stanie ustalić przyczyny.

 

Źródło: British Medical Journal, fot. Pixabay