Dodano: 17 lutego 2022r.

Psylocybina w leczeniu depresji. Korzystne skutki widoczne nawet rok po terapii

Korzystne efekty antydepresyjnej terapii wspomaganej psylocybiną – halucynogennym związkiem znajdującym się w niektórych grzybach – przy jednoczesnym zastosowaniu psychoterapii, mogą utrzymać się nawet przez rok od zakończenia leczenia – informują naukowcy z Johns Hopkins University School of Medicine.

Psylocybina w leczeniu depresji. Korzystne skutki widoczne nawet rok po terapii

 

Psylocybina wywołuje halucynacje wzrokowe i słuchowe oraz głębokie zmiany świadomości w ciągu kilku godzin po spożyciu. Związek ten, obok LSD, jest najczęściej używanym psychodelikiem, a historia stosowania tzw. grzybów halucynogennych sięga tysięcy lat wstecz. Obecnie psylocybina znajduje się na liście nielegalnych środków psychoaktywnych w większości krajów, jednak w ostatnich latach rządy poszczególnych państw zaczęły łagodniej podchodzić do wprowadzonych wcześniej ograniczeń, co spowodowało renesans badań nad psychodelikami.

Z szansy skorzystali naukowcy z Johns Hopkins University School of Medicine. Badania prowadzone przez nich w ostatnich latach wykazały, że leczenie długotrwałej i ciężkiej depresji psylocybiną, łagodzi objawy zaburzenia na okres do miesiąca. Teraz, po badaniach uzupełniających uczeni donoszą, że znaczące efekty terapii wspomaganej psychodelikiem, łączonej z psychoterapią, mogą u niektórych pacjentów trwać nawet rok.

Wyniki i opis badań ukazały się na łamach pisma „Journal of Psychopharmacology” (DOI: 10.1177/02698811211073759).

Grzybki na depresję

- Nasze odkrycia stanowią dowód na to, że w starannie kontrolowanych warunkach jest to obiecujące podejście terapeutyczne, które może prowadzić do znaczącej i trwałej poprawy w depresji – mówi Natalie Gukasyan z Johns Hopkins University School of Medicine. Podkreśla jednak, że wyniki, o których mówi, dotyczą wyłącznie kontrolowanego środowiska badawczego i wymagają sporego przygotowania i zorganizowanego wsparcia ze strony przeszkolonych klinicystów i terapeutów. Zaznacza również, żeby nie próbować tego na własną rękę.

Opublikowane wyniki obejmują badania, w których wzięło udział 27 osób z udokumentowaną, długoterminową historią depresji. Większość uczestników doświadczała objawów choroby przez około dwa lata przed rekrutacją do badania. Średni wiek uczestników to 40 lat. Badani byli w większości rasy białej. Większość z nich było wcześniej leczonych standardowymi lekami przeciwdepresyjnymi.

Uczestnicy zostali losowo przydzieleni do jednej z dwóch grup. Ci z pierwszej grupy od razu przeszli sesje psylocybinowe pod okiem naukowców. Druga grupa musiała czekać osiem tygodni na swoją kolej. W czasie leczenia wszystkim uczestnikom zapewniono od sześciu do ośmiu godzin spotkań przygotowawczych. Po przygotowaniu, uczestnicy otrzymali dwie dawki psylocybiny, podane w odstępie około dwóch tygodni. Każda taka sesja trwała około pięciu godzin, a uczestnicy w tym czasie leżeli na kanapie z nałożonymi słuchawkami, które odtwarzały nastrojową muzykę. Badani odbyli także serie sesji psychoterapeutycznych. Lekarze na bieżąco kontrolowali stan pacjentów podczas terapii. Kolejne kontrole odbyły się po jednym, trzech, sześciu i 12 miesiącach od podania drugiej dawki.

Długotrwałe skutki terapii

Wyniki pokazały, że zastosowana terapia w obu grupach spowodowała znaczny spadek objawów depresji. Co więcej, objawy pozostawały na niskim poziomie nawet 12 miesięcy po leczeniu.

Przed rozpoczęciem badania naukowcy ocenili stan każdego uczestnika za pomocą skali oceny depresji Hamiltona, gdzie ocena 24 lub więcej wskazuje na ciężką postać depresji, 17-23 na umiarkowane zaburzenia, 8-16 na łagodną depresję, a poniżej 7 na jej brak. Oceny te zostały powtórzone także po tygodniu, miesiącu, trzech miesiącach, sześciu miesiącach i po roku.

Na początku badań wszyscy uczestnicy otrzymali po 23 punkty w przedstawionej wyżej skali, ale tydzień i cztery tygodnie po leczeniu ich średni wynik spadł do 8. Po trzech miesiącach wynik nieznacznie podniósł się do 9 punktów, ale po półroczu spadł do 7 i mniej więcej na tym poziomie utrzymał się do ostatniej oceny, która miała miejsce rok po zakończeniu terapii.

Uczestnicy mieli stabilne wskaźniki odpowiedzi na leczenie psylocybiną. Większość zanotowała znaczny spadek objawów, a u prawie połowy zaobserwowano remisję choroby. Oprócz sporadycznych łagodnych do umiarkowanych bólów głowy ochotnicy dość dobrze tolerowali psylocybinę i nie było żadnych poważnych skutków ubocznych.

Wyjątkowo użyteczna metoda

- Psylocybina nie tylko daje znaczące i natychmiastowe efekty, ale ma również długi czas trwania, co sugeruje, że może być wyjątkowo użyteczną nową metodą leczenia depresji- mówi dr Roland Griffiths z Johns Hopkins University School of Medicine i dyrektor w Johns Hopkins Center for Psychedelic and Consciousness Research. - W porównaniu ze standardowymi antydepresantami, które muszą być przyjmowane przez dłuższy czas, psylocybina ma potencjał do trwałego łagodzenia objawów depresji za pomocą jednej lub dwóch kuracji – dodaje.

Badania te miały pewne ograniczenia. Przede wszystkim dotyczą one małej grupy badanych osób. Do tego przeprowadzone były bez grupy kontrolnej. Z 27 osób 24 przeszło obie sesje psylocybinowe i wszystkie uzupełniające wizyty oceniające. W trakcie badań uczestnicy musieli odstawić wszelkie leki przeciwdepresyjne. Oczywiście było to konsultowane z lekarzem prowadzącym dany przypadek.

Naukowcy podkreślają, że potrzebne są dalsze badania, aby sprawdzić możliwości psylocybina na większej grupie chorych. Uczeni nadal będą monitorować 24 osoby, które brały udział w badaniach. Być może skuteczność psychodeliku jest dłuższa niż rok.

Depresja dotyka ponad 300 milionów ludzi na całym świecie, a wielu chorych nie reaguje na istniejące formy terapii. Znalezienie lepszych sposobów leczenia tej choroby może przynieść ulgę wielu osobom.

 

Źródło: Johns Hopkins University School of Medicine, fot. Pixabay/CC0 Public Domain