Dodano: 02 października 2018r.

Prof. Wysocki: z efektów pracy noblistów korzystają także polscy pacjenci

Metoda walki z rakiem, opracowana przez tegorocznych zdobywców Nobla w dziedzinie medycyny, wydłuża życie również polskich pacjentów, np. z rakiem płuc - powiedział PAP prezes Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej. prof. Piotr Wysocki.

Kwas deoksyrybonukleinowy

 

W poniedziałek Komitet Noblowski ogłosił, że Nagroda Nobla z dziedziny medycyny i fizjologii trafi do Amerykanina Jamesa P. Allisona i Japończyka Tasuku Honjo. Wyniki ich badań przyczyniły się do opracowania terapii stosowanej w przypadku leczeniu nowotworów immunogennych, czyli takich, które wyłączają układ immunologiczny.

Jak powiedział w rozmowie z PAP prof. Piotr Wysocki, prezes Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej metoda opracowana przez obu naukowców co prawda nie powoduje wyleczenia chorych na raka, ale przyczynia się do znacznego wydłużenia ich życia.

 

- Po raz pierwszy obserwujemy, m.in. w przypadku czerniaka i raka płuc, zdecydowanie wydłużenie życia chorych. Jeszcze ponad 10 lat temu od zdiagnozowania tylko kilka procent pacjentów przeżywało 1-2 lata. Teraz ok. 40 proc. z nich, nawet z zaawansowaną chorobą i przerzutową, dzięki zastosowaniu metody opracowanej przez noblistów, ma szansę przeżyć nawet ponad dekadę - powiedział prof. Wysocki. Naukowiec dodał, że leki opracowane na podstawie badań Allisona i Honjo stosowane są z powodzeniem w Polsce.

- W Polsce mamy finansowanie tych terapii w leczeniu raka płuc, czerniaka, raka nerki i chłoniaka Hodgkina. Czekamy na refundacje leków, m.in. na raka głowy i szyi, pęcherza moczowego - dodał. Z uwagi na to, że metoda ta nadal jest nowa i ulepszana każdego roku, pojawiają się kolejne leki ukierunkowane na kolejne nowotwory. Sukcesywnie też trafiają na listę leków refundowanych - dodał.

Lekarze próbowali i próbują ciągle bardzo różnych strategii walki z rakiem. Jedną z nich była próba takiego pobudzenia organizmu pacjenta - jego układu odpornościowego - by ten skutecznie walczył z rakiem. - Koncepcja rozwijała się w kierunku bardziej efektywnych narzędzi stymulujących układ odpornościowy. Była to jednak ślepa uliczka, bo w ten sposób następowała reakcja odwrotna od zamierzonej – leczenie było bardziej szkodliwe od choroby - opowiada badacz.

Naukowcy z czasem ustalili, że nowotwór blokuje układ odpornościowy i jego komórki - limfocyty. Kluczowe do walki z nim okazało się zatem usunięcie tej blokady. - Tego dokonali tegoroczni nobliści. Komórki nowotworowe stykają się z komórkami układu odpornościowego (limfocytami T). Limfocyty z założenia powinny rozpoznawać i niszczyć komórki nowotworowe. Ale w przypadku zaawansowanej choroby nowotworowej zazwyczaj bywa tak, że to nowotwór niszczy limfocyty. Nobliści zidentyfikowali tą interakcję i opracowali metodę, która uniemożliwia kontratak nowotworu na limfocyty - wyjaśnia ekspert.

Przybliżając sposób działania terapii naukowiec używa metafory. - Trudno jest pchać samochód, nawet z górki, gdy ten ma z całej siły zaciągnięty hamulec ręczny. Zamiast się mocować, wystarczy go po prostu zwolnić - auto stoczy się samo. Na takiej zasadzie działa immunoterapia opracowana przez noblistów. W momencie, gdy zaciągnięty przez nowotwór hamulec odpowiedzi immunologicznej zostanie wyłączony organizm sam jest w stanie poradzić sobie z chorobą, jego system immunologiczny zaczyna sam działać bez dodatkowego pobudzenia - opowiada.

Naukowiec jest zaskoczony, że Allison i Honjo otrzymali Nobla tak szybko. Często badacze muszą czekać na ten zaszczyt nawet kilka dekad. - W tym przypadku mówimy o metodzie, która została zastosowana w praktyce zaledwie 8 lat temu - wtedy zarejestrowano pierwszy lek opracowany w oparciu o badania noblistów - dodaje.

- Koncepcja tegorocznych noblistów jest rozwijana, a ilość badań klinicznych, które się toczą nad immunoterapią, przyrasta w sposób geometryczny - zaznaczył.

Zdaniem prof. Wysockiego żadna z metod walki z rakiem nie jest idealna. Tak jest też w przypadku immunoterapii. Okazuje się, że połowa chorych na nią nie reaguje, a u około 10 proc. pacjentów może nawet przyspieszyć chorobę. Są też nowotwory, które kompletnie nie reagują na takie leczenie. Dlatego immunoterapia jest aktualnie badana w połączeniu z innymi lekami onkologicznymi.

- W najbliższych latach w onkologii, immunologii czeka nas z pewnością jeszcze jeden Nobel związany z modyfikowaniem limfocytów - przewiduje prof. Wysocki. Jeden ze sposobów polega na wbudowaniu w limfocyty specjalnego "celownika" na raka - w ten sposób limfocyty są w stanie wyszukać i zniszczyć komórki rakowe.

 

Źródło: PAP - Nauka w Polsce