Według wstępnych raportów lokalnych meteorologów, w Syrakuzach na południu Włoch zarejestrowano prawdopodobnie najwyższą temperaturę w historii Europy. W środę 11 sierpnia słupki rtęci wskazały tam 48,8 stopni Celsjusza. Jeśli pomiar zostanie potwierdzony przez Światową Organizację Meteorologiczną, będzie to nowy rekord. Dotychczasową najwyższą temperaturę na Starym Kontynencie odnotowano w Atenach 10 lipca 1977 roku. Było to 48 st. C.
Włochy, podobnie jak i inne kraje leżące w basenie Morza Śródziemnomorskiego, nawiedziły ostatnio fale upałów, które wywołały wiele pożarów, zabierając ludziom domy i cały dobytek. W ogóle tegoroczne lato na półkuli północnej jest rekordowe, jeśli chodzi o wysokie temperatury. W Europie poza Włochami najgorzej obecnie jest w Turcji oraz Grecji. Kraje te trawią ogromne pożary zmuszające turystów i mieszkańców do ewakuacji.
Tegoroczne lato spowodowało, że rekordy temperatur zostały pobite w Kanadzie, na zachodzie Stanów Zjednoczonych, Finlandii, Estonii, Turcji i w niektórych częściach Rosji. Wcześniej bezprecedensowe powodzie przetoczyły się przez Niemcy, Belgię i część Chin. Z kolei w syberyjskiej tajdze, największym lesie na świecie, płoną rekordowe pożary.
Jeśli chodzi o Amerykę Północną, to cały kontynent doświadczył w ciągu ostatnich kilku miesięcy fali upałów, co doprowadziło do pobicia rekordów najwyższej średniej dziennej temperatury (47,9 st. C) i najwyższej temperatury w nocy (42 st. C). Pobitych zostało wiele lokalnych i regionalnych rekordów ciepła. W czerwcu łącznie było 1238 rekordów temperatury w dzień i 1503 rekordów temperatury w nocy. W Dolinie Śmierci odnotowano 54,4 st. Celsjusza. Ale za rekordową temperaturę powietrza na świecie uznaje się 56,7 st. C, które odnotowano 10 lipca 1913 roku. Jednak wielu naukowców podważa ten wynik wskazując na nieprecyzyjne metody pomiarów w tamtych czasach.
Wysokie temperatury panują też na Syberii. Pożary przez nie spowodowane tylko w tym roku strawiły 13,4 miliona hektarów lasów. Uczeni szacują, że syberyjskie pożary są większe, niż wszystkie inne obecnie szalejące razem wzięte. Ogromne pożary przetoczyły się też przez Afrykę Północną, zwłaszcza Algierię i Tunezję. Prezydent Algierii ogłosił 11 sierpnia trzydniową żałobę po tym, jak liczba ofiar pożarów lasów wzrosła do 65.
Niedawny raport Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu działającego przy Organizacji Narodów Zjednoczonych wykazał, że fale upałów i inne ekstremalne zdarzenia pogodowe są wynikiem spalania paliw kopalnych przez ludzi. Co więcej, ekstremalne zjawiska pogodowe staną się bardziej powszechne, jeśli natychmiast nie zostaną podjęte odpowiednie działania (więcej na ten temat w tekście: Nowy raport IPCC w sprawie zmian klimatu. "Jeszcze możemy zapobiec katastrofie).
- Jesteśmy niszczeni przez pożary. A nasz ekosystem – jeden z najbogatszych i najcenniejszych w Europie – jest zagrożony. To sytuacja awaryjna – powiedział burmistrz sycylijskiego miasta Syrakuzy Francesco Italia.
Według statystyk włoskiego rządu, od 15 czerwca strażacy wzięli udział w gaszeniu 44 442 pożarów lasów – co stanowi znaczny wzrost w stosunku do 26 158 zgłoszonych przez całe zeszłe lato. Włoska służba gaśnicza poinformowała, że strażacy tylko od środy wieczorem do czwartku rano (12 sierpnia) walczyli z ponad 500 pożarami na Sycylii i Kalabrii, używając pięciu samolotów do gaszenia płomieni z góry.
Według meteorologów fala upałów w południowych Włoszech jest spowodowana przez antycyklon, który uformował się nad Afryką Północną. Antycyklon został nazwany przez włoskie media Lucyfer i to on odpowiada z prawdopodobny rekord ciepła w Europie.
Syrakuzy, miasto położone na wybrzeżu Sycylii, w środę 11 sierpnia zarejestrowały temperaturę 48,8 stopni Celsjusza. W przypadku potencjalnych rekordów, takich jak te, zazwyczaj następuje proces weryfikacji, zanim zostaną one oficjalnie ogłoszone, dlatego bez oficjalnego potwierdzenia mówi się o prawdopodobnym rekordzie.
- Niebezpieczna fala upałów, obejmująca znaczną część północnej Afryki i południową Europę, nadciąga właśnie teraz. W nadchodzących dniach skupienie upałów nieznacznie przesunie się na zachód i północ – ocenił Scott Duncan, szkocki meteorolog.
Źródło: Live Science, The Guardian
