Dodano: 16 marca 2020r.

Odkryto stolicę zaginionego królestwa Majów

Na farmie jednego z hodowców bydła w Meksyku archeolodzy natrafili na ruiny zaginionej stolicy królestwa Majów Sak Tz'i'. Podczas wykopalisk odkryto pozostałości piramid, pałac królewski oraz boisko do piłki. Znaleziono też liczne budowle oraz zabytki z inskrypcjami opowiadającymi m.in. o mitycznym wężu wodnym oraz starych bogach, których imiona zostały zapomniane.

Mapa stolicy zaginionego królestwa Majów

 

Naukowcy poszukiwali dowodów na istnienie starożytnego królestwa od 1994 roku, kiedy to na innym stanowisku badawczym znaleziono inskrypcje opisujące jego istnienie. Dopiero w 2014 roku doktorant z University of Pennsylvania Whittaker Schroder natknął się na sprzedawcę Carnitas (danie kuchni meksykańskiej), który opowiedział mu o swoim koledze, hodowcy bydła, który znalazł dużą, kamienną tablicę, prawdopodobnie wykonaną przez Majów.

Inskrypcje z kamiennej tablicy

Uzyskanie pozwolenia na wykopaliska i spory z właścicielem działki zajęły pięć lat. W Meksyku dziedzictwo kulturowe, takie jak chociażby starożytne miejsca związane z kulturą Majów, uważane jest za własność państwową. Hodowca obawiał się, że jego ziemia może zostać skonfiskowana. Dlatego prace wykopaliskowe rozpoczęto dopiero w czerwcu 2018 roku. Kierował nimi Charles Golden z Brandeis University wraz z Andrewem Schererem z Brown University. W wykopaliskach brali także udział uczeni z Kanady, Meksyku oraz Stanów Zjednoczonych. Rezultaty prac ukazały się na łamach pisma „Journal of Field Archaeology”.

Uczeni pozyskali wykopaną przez hodowcę bydła tablicę o długości 0,6 na 1,2 metra i rozszyfrowali znajdujące się na niej inskrypcje. Opowiadają one historie o mitycznym wężu wodnym, kilku nienazwanych bogach oraz przedstawiają relacje między władcami Majów. Wskazują także na mityczną powódź. Są tam też wyryte daty ważnych bitew oraz daty przyjścia na świat poszczególnych władców. To przenikanie się mitu i rzeczywistości jest typowe dla inskrypcji Majów.

W dolnej części tablicy uczeni znaleźli wizerunek tańczącej postaci ubranej w strój boga deszczu Yopaata, dzierżącej w prawej ręce topór, a w lewej przypominającą kastet broń zwaną manoplą. Majowie wierzyli, że członkowie rodziny królewskiej mogą stać się jednością z bogiem lub nawet przeobrazić się w jednego z nich.

Tablica z zaginionego królestwa Majów Sak Tz'i'

Fot. Golden et al

Sak Tz'i' - zaginione królestwo Majów

Golden i jego koledzy uważają, że stanowisko archeologiczne nazwane Lacanja Tzeltal, położone w stanie Chiapas w południowo-wschodnim Meksyku, było stolicą królestwa Sak Tz'i'. Granice miasta przecinają granicę między współczesnym Meksykiem a Gwatemalą. Miasto zostało najprawdopodobniej założone około 750 roku p.n.e. i było zamieszkane przez następne ponad 1000 lat. Nie było to najpotężniejsze z królestw Majów. Jego pozostałości, przynajmniej te do tej pory odkryte, wypadają skromnie w porównaniu do bardziej znanych miejsc jak Chichen Itza i czy pobliskie Palenque.

Wykopaliska ujawniły wiele zabytków Majów oraz pozostałości starożytnych piramid, pałacu, a nawet boisko do gry w piłkę. Badacze dotychczas znaleźli pozostałości po 120 budowlach oraz liczne rzeźby. Uczeni sądzą, że część zabytków została zrabowana i obecnie znajduje się w zbiorach prywatnych.

Golden i jego współpracownicy odnaleźli też pozostałości po rynku, na którym prawdopodobnie sprzedawano towary. Mieszkańcy królestwa prawdopodobnie w większości żyli poza stolicą zbierając różnorodne rośliny i wytwarzając narzędzia garncarskie i kamienne. Przybywali do miasta ze swoimi towarami oraz by wziąć udział w uroczystych grach w piłkę.

Na północno-wschodnim krańcu miasta archeolodzy odkryli się ruiny piramidy o wysokości około 14 metrów. Piramidę otaczają pozostałości budowli, prawdopodobnie rezydencje elit oraz miejsca rytuałów religijnych. Centrum religijnym i politycznym był tzw. Plac monumentów (Plac Muk'ul Ton), ogromny dziedziniec, na którym gromadzili się ludzie podczas uroczystości. Schody prowadzą z placu na wysoką platformę, na której stały świątynie i pałac oraz znajdowały się miejsca pochówku członków rodziny królewskiej.

Wskazówki z innych wykopalisk

Naukowcy szukają dowodów na istnienie królestwa Sak Tz'i' od 1994 roku, kiedy zidentyfikowali inskrypcje odnoszące się do niego znalezione podczas wykopalisk na innym stanowisku archeologicznym związanym z cywilizacją Majów. Po odszyfrowaniu inskrypcji okazało się, że o królestwie wspominają inskrypcje na różnych zabytkach znajdujących się w muzeach na całym świecie. Nazwa królestwa - Sak Tz'i' – oznacza białego psa, ale badacze nie wiedzą, co za tym stoi.

Królestwo było otoczone ze wszystkich stron potężniejszymi państwami. Dla mieszkańców oznaczało to nieustanne zagrożenie wojną i gwałtowne przerwy w życiu codziennym. Ma to odzwierciedlenie w lokalizacji miasta, które z jednej strony otaczają strome brzegi strumieni. Z drugiej strony miasto otaczały mury obronne.

Ale te fortyfikacje nie zawsze były skuteczne. Inskrypcje na jednej z rzeźb mówią o czasie, gdy przynajmniej część miasta została spalona podczas konfliktu z sąsiednimi królestwami. Uczeni twierdzą, że siłą Sak Tz'i' nie była armia, ale polityka. Zdolności do zawierania sojuszy i układanie się z sąsiadami były istotnym elementem w przetrwaniu królestwa.

Jak przyznał Golden, to jeden z powodów, dla których Sak Tz'i' jest tak interesujące dla naukowców. Niewiele wiadomo o tym, jak średniej wielkości królestwa Majów manewrowały i zdołały przetrwać w obliczu ciągłych działań wojennych ze strony potężniejszych królestw.

Badania z użyciem technologii LIDAR

Naukowcy sądzą, że te odkrycia pozwolą im dowiedzieć się więcej na temat polityki, ekonomii, rytuałów czy prowadzenia wojny przez Majów. - To znaczny postęp w naszym zrozumieniu starożytnej polityki i kultury Majów - przyznał Golden.

Na ten rok zaplanowano badania na stanowisku archeologicznym i jego okolicach z użyciem technologii LIDAR (Light Detection and Ranging) - urządzenia działającego na podobnej zasadzie co radar, lecz skanującego z powietrza powierzchnię światłem. Dzięki tej przełomowej technologii, która szturmem zdobyła wysokie miejsce wśród narzędzi przydatnych archeologom, można zobaczyć ukształtowanie terenu bez wierzchniej warstwy roślinności. Badacze mogą z obrazów cyfrowo usunąć drzewa i rośliny odsłaniając ukryte budowle.

 

Źródło: Brandeis University, fot. Charles Golden