Dodano: 19 czerwca 2020r.

Nowy sposób na zapylanie kwiatów: dron i bańki mydlane

Naukowcy starają się opracować nowe sposoby na zapylanie roślin. To temat bardzo ważny, bo przez zmiany klimatu wiele gatunków owadów zapylających, w tym pszczół i motyli, wymiera. Tymczasem bez nich rośliny nie mogą się normalnie rozwijać i owocować. Nowy projekt opracowany przez naukowców z Japonii zakłada użycie do zapylania dronów wyposażonych w działko do wytwarzania baniek mydlanych z pyłkiem w środku.

Bańki mydlane zapylające kwiaty

 

Aby zrekompensować zmniejszające się populacje zapylaczy, naukowcy z Advanced Institute of Science and Technology w Nomi skonstruowali bardzo proste urządzenie. Zaopatrzyli oni drona w pistolet do wytwarzania baniek mydlanych. Sam roztwór z kolei zawiera w sobie kwiatowy pyłek, który osadza się na roślinach gdy bańka pęknie. Dron może latać w sadach do woli wystrzeliwując bańki na drzewa lub krzewy owocowe, uzupełniając tym samym pracę pszczół.

Zapylanie kwiatów bańkami mydlanymi

- Brzmi to trochę jak fantazja, ale bańka mydlana umożliwia skuteczne zapylanie i zapewnia, że jakość owoców jest taka sama, jak w przypadku zapylania ręcznego – przekonuje współautor badań prof. Eijiro Miyako. - W porównaniu z innymi wykorzystywanymi obecnie sposobami zapylania, bańki mydlane są innowacyjnym rozwiązaniem, które umożliwia skuteczne i wygodne dostarczanie ziaren pyłku do konkretnych rodzajów kwiatów. Takie rozwiązanie pozwala też uniknąć uszkodzenia kwiatów – dodaje naukowiec.

Ciekawa jest też sama historia powstania tego genialnego w swojej prostocie rozwiązania. Miyako i jego współpracownicy pracowali nad prototypem małego drona, który mógłby zapylać rośliny (więcej na ten temat w tekście: Miniaturowe roboty zastąpią pszczoły?). Projekt się nie udał, bo mimo skonstruowania maszyny o wielkości zaledwie 2 cm, w trakcie wlatywania w kwiaty dron je po prostu niszczył. Rozczarowany kolejnymi niepowodzeniami Miyako bawił się kiedyś ze swoim synem, puszczając bańki mydlane. Gdy jeden z bąbli pękł obok twarzy jego syna, nagle naukowiec doznał olśnienia. Struktura bańki mydlanej może być na tyle delikatna, że idealnie nada się do zapylania kwiatów.

Drony-zapylacze

Naukowcy przystąpili do pracy. Pierwszym zadaniem zespołu było potwierdzenie za pomocą mikroskopu, że pęcherzyk może rzeczywiście podtrzymywać ziarna pyłku. Przebadano wiele receptur roztworu, w którym miał znajdować się pyłek i wybrano tę najbardziej sprzyjającą zarówno powstawaniu baniek jak i przenoszeniu w nich pyłku.

Następnym krokiem było zamontowanie na dronach małych działek do wystrzeliwania baniek mydlanych. Autonomiczne maszyny sterowane dzięki systemowi GPS były w stanie trafić w swoje cele kwiatowe z 90 proc. dokładnością. Poruszały się przy tym z prędkością 2 metrów na sekundę.

Naukowcy przyznają, że to w sumie proste rozwiązanie nie jest lekarstwem na wszystkie problemy związane z wymieraniem zapylaczy. Bańki mydlane i drony do ich wystrzeliwania są bardzo podatne na zmienne warunki pogodowe, takie jak wiatr i deszcz. Mimo to mogą się one bardzo przysłużyć we wspomaganiu tradycyjnych metod zapylania kwiatów.

Publikacja opisująca prace naukowców ukazała się na łamach pisma "iScience".

 

Źródło: Cell Press/ EurekAlert!, fot. Eijiro Miyako