Dodano: 05 lipca 2017r.

Pierwsza misja NASA mająca ochronić Ziemię przed uderzeniem asteroidy

NASA zatwierdziła rozpoczęcie etapu projektowego pojazdu kosmicznego, którego zadaniem będzie ochrona naszej planety przed uderzeniem asteroidy. Projekt DART ma być pierwszą misją demonstrującą technikę odchylania trajektorii asteroid.

Projekt DART

 

Od kiedy człowiek uzmysłowił sobie zagrożenie pochodzące od przelatujących w pobliżu naszej planety obiektów, zaczęły się gorączkowe poszukiwania ciał niebieskich, które byłyby na kursie kolizyjnym z Ziemią. Nerwowo zaczęto także szukać sposobu, by uniknąć ewentualnej kolizji. Dlatego NASA stworzyła projekt DART.

Double Asteroid Redirection Test (DART), to projekt opracowania statku kosmicznego zdolnego do odchylenia trajektorii asteroid i uniemożliwienia im uderzenia w Ziemię. Pracują nad nim naukowcy z  z Laboratorium Fizyki Stosowanej Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa. NASA końcem ubiegłego miesiąca zatwierdziła przejście od koncepcyjnej fazy projektu do etapu wstępnego projektowania. Testy na małej asteroidzie zaplanowano na 2024 rok.

- DART jest bardzo ważnym krokiem, w którym chcemy zademonstrować, że możemy chronić Ziemię przed ewentualnym uderzeniem asteroidy – powiedział Andy Cheng zaangażowany w projekt DART. – By sprawdzić naszą technikę musimy wykonać test na prawdziwej asteroidzie. Dzięki DART będziemy mogli skierować lecący ku nam obiekt na kurs, który nie będzie zagrażał planecie – dodał.

Małe asteroidy uderzają w Ziemię niemal codziennie. Spalają się w atmosferze. Duże obiekty, które mogłyby dosięgnąć powierzchni planety, zdarzają się bardzo rzadko. Celem pierwszego testu projektu DART będzie asteroida o nazwie Didymos. Tak naprawdę to dwa obiekty. Didymos A ma średnicę około 800 metrów, a okrąża go mniejszy obiekt – Didymos B o średnicy około 150 metrów. Przelecą one z dala od naszej planety w 2022 oraz w 2024 roku. DART ma uderzyć w mniejszy z obiektów.

- Binarna asteroida jest idealnym laboratorium naturalnym dla tego testu. Fakt, że Didymos B znajduje się na orbicie wokół Didymos A, ułatwia ocenę skutków uderzenia – powiedział Tom Stater z NASA, który pracuje nad projektem DART.

Po uruchomieniu DART poleci w kierunku obiektów używając autonomicznego systemu sterowania, by nakierować siebie na Didymosa B. Statek kosmiczny wielkości lodówki uderzy w obiekt z prędkością około sześciu kilometrów na sekundę. Oczywiście wszystko będzie bacznie obserwowane z Ziemi.


Naszej planecie najbardziej zagrażają obiekty o średnicy co najmniej kilometra. Kolizja z tak dużą asteroidą mogłaby zagrozić życiu na Ziemi, a na pewno spowodowałaby katastrofę o skali globalnej. NASA twierdzi, że zna położenie około 93 proc. takich obiektów i żaden z nich nie zagraża Ziemi w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat.

Działające pod egidą NASA Biura Koordynacji Obrony Planetarnej (Planetary Defense Coordination Office – PDCO) śledzi większość asteroid o rozmiarach mogących doprowadzić do zagłady życia na Ziemi. W sieci można je sprawdzić za pomocą internetowej bazy danych. Jednak istnieją setki lub tysiące mniejszych obiektów, które mogą wyrządzić ogromne szkody, a o których istnieniu nie mamy pojęcia.

Choćby taki, który wywołał tzw. katastrofę tunguską w 1908 roku na Syberii. Według obecnej wiedzy był to obiekt lub kilka obiektów o średnicy nie przekraczającej 50 metrów. Eksplozja doszczętnie zniszczyła las na obszarze ponad 2 tys. kilometrów kwadratowych. Silny wstrząs sejsmiczny zarejestrowano na całej Ziemi. Na szczęście do zdarzenia doszło na terenie niezamieszkałym przez ludzi.

Obecny monitoring nie był także w stanie ostrzec nas przed meteorytem w Czelabińsku w 2013 roku, w którym mniejsze obrażenia odniosło około 1000 osób. Obiekt ten miał około 17 metrów średnicy. To pokazuje, jak bardzo jesteśmy nieprzygotowani na takie spotkanie.

Według danych podawanych przez PDCO, dzisiaj znamy około jednego proc. obiektów w pobliżu naszej planety podobnych do tych, które wywołały zniszczenia na Syberii. Geolodzy co chwilę znajdują ślady po uderzeniach mniejszych lub większych meteorytów. Dowodzi to, że tego typu przypadki zdarzały się w historii naszej planety znacznie częściej niż sądziliśmy. Szacuje się, że kolizja z asteroidą mogącą zmienić życie na Ziemi występuje raz na około 500 tysięcy lat.

 

Źródło i fot.: NASA