Dodano: 06 marca 2019r.

Kolejne duże badania potwierdzają brak związku między szczepionką MMR a autyzmem

Szczepionka MMR - przeciw odrze, śwince i różyczce - w żaden sposób nie zwiększa ryzyka wystąpienia autyzmu – wynika z badań przeprowadzonych przez duńskich naukowców. Badania przeprowadzono na grupie ponad 650 tys. dzieci urodzonych w latach 1999-2010.

Szczepionka

 

To jedno z największych badań tego typu. Naukowcy przeanalizowali w nim dane medyczne 657 461 dzieci urodzonych w Danii w latach 1999-2010. Badanie zostało przeprowadzone przez Statens Serum Institut (SSI) i po raz kolejny udowadnia, że szczepionka MMR nie zwiększa ryzyka rozwoju autyzmu u dzieci.

Od ponad 20 lat część opinii publicznej obawia się szczepionek MMR, które rzekomo wywołują autyzm u dzieci. To wynik działalności brytyjskiego lekarza Andrew Wakefielda, który w 1998 roku wraz z 12 innymi naukowcami opublikował w prestiżowym czasopiśmie „The Lancet” wyniki badań, które wskazywały na związek szczepionek MMR, a wystąpieniem autyzmu u dzieci je przyjmujących.

Późniejsze śledztwa wykazały, że wyniki badań zostały sfałszowane, a sam Wakefield otrzymał blisko 450 tys. funtów od prawników reprezentujących rodziców, którzy domagali się wysokich odszkodowań od koncernów farmaceutycznych za rzekome szkody wywołane przez szczepionki. Publikacja z „The Lancet” została wycofana, Wakefield otrzymał zakaz wykonywania zawodu, ale zaufania do szczepionek już nie dało się odbudować. Wynik całego zamieszania jest taki, że coraz mniej rodziców chce szczepić swoje dzieci, a w Europie i nie tylko odnotowuje się coraz więcej przypadków groźnych chorób zakaźnych - głównie odry.

 

Duńscy badacze z SSI już drugi raz obalili teorię Wakefielda. W 2002 roku SSI i Aarhus University przeprowadziły duże badanie na grupie 537 303 dzieci. Badanie to nie wykazało związku między szczepionką MMR a autyzmem. Teraz badacze z SSI przeprowadzili zupełnie nowe i jeszcze większe badanie, które również pokazuje, że szczepionki MMR nie mają związku z autyzmem. Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie „Annals of Internal Medicine”.

Badanie przeprowadzone przez Duńczyków objęło łącznie 657 461 dzieci urodzonych w latach 1999-2010. Obserwowano je od urodzenia do sierpnia 2013 r. Naukowcy powiązali dane dzieci m.in. z Duńskim Rejestrem Szczepień (DDV) ) oraz z raportami dotyczącymi diagnozowania autyzmu. Wśród ogólnej liczby znalazło się około 6500 dzieci, u których rozpoznano zaburzenia ze spektrum autyzmu ((autism spectrum disorder - ASD).  

- Autyzm wystąpił równie często wśród dzieci zaszczepionych, jak i wśród 31 619 dzieci, które nie były szczepione. Dlatego możemy stwierdzić, że szczepionka MMR nie zwiększa ryzyka rozwoju autyzmu – powiedział Anders Hviid z SSI, który wraz z profesorem Madsem Melbye zainicjował badanie. Co więcej, badania wykazały brak związku między szczepionką MMR, a dziećmi z grupy ryzyka, czyli takimi, u rodzeństwa których zdiagnozowano ASD.

Naukowcy w badaniach przeanalizowali również, czy inne czynniki mogą odgrywać pewną rolę w sposobie, w jaki niektóre dzieci reagują konkretnie na szczepionkę MMR.

- Szczególnie obserwowaliśmy dzieci z autystycznym rodzeństwem, ponieważ wiadomo, że te dzieci mają zwiększone ryzyko rozwoju autyzmu. Skupiliśmy się także na innych parametrach ryzyka: dzieci ze starszymi rodzicami, dzieci, których matki doświadczyły powikłań związanych z ciążą, dzieci, których matki paliły papierosy, dzieci o niskiej masie urodzeniowej, a także powiązania czasowe między podaniem szczepionki MMR a rozwojem autyzmu. W żadnym z przypadków nie zaobserwowaliśmy większego ryzyka rozwoju autyzmu wśród dzieci szczepionych MMR w porównaniu z dziećmi nieszczepionymi - przyznał Hviid.

Wiek, w którym dziecko otrzymuje szczepionkę MMR, zbiega się z wiekiem, w którym wiele dzieci z autyzmem zaczyna wykazywać pierwsze objawy choroby. To naturalne, że niektórzy rodzice autystycznych dzieci łączą te dwa wydarzenia, nawet jeśli nie mają związku – piszą uczeni na stronach internetowych SSI.

Według SSI, wyniki pierwszego badania są dodatkowo potwierdzone w konkluzji nowego badania, że ​​nie ma związku pomiędzy szczepionką MMR a autyzmem. Jednocześnie konkluzja jest niezbędna w obecnej debacie na temat rosnącej liczby przypadków odry zarówno na świecie, jak i w Europie.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) początkiem roku opublikowała listę największych globalnych zagrożeń dla zdrowia w 2019 roku. Wśród wielu niebezpiecznych chorób, jak wirus ebola czy wirus denga, znalazł się również ruch antyszczepionkowy.

Naukowcy wciąż nie znają przyczyny wystąpienia ASD. Około 30-35 proc. przypadków wiąże się z rzadkimi wariantami genetycznymi. Dodatkowo czynniki środowiskowe oraz różne mutacje także odgrywają rolę. Osoby z zaburzeniami z ASD mają problemy z interakcją z innymi ludźmi. Często pojawiają się nadmiernie powtarzane zachowania, takie jak kołysanie się czy obsesyjne ustawianie zabawek w linii prostej. Ale wachlarz symptomów jest ogromny. Mogą one obejmować łagodne problemy behawioralne lub wyniszczające zachowania kompulsywne, lęki, zaburzenia poznawcze i wiele innych. Ponieważ objawy ASD są tak zróżnicowane, a przyczyny nie są jeszcze w pełni zrozumiałe, diagnoza i leczenie są bardzo trudne.

 

Źródło: Statens Serum Instytut