Dodano: 04 stycznia 2023r.

Jak wyglądałaby Ziemia, gdyby dinozaury nie wyginęły?

Wielbicieli filmów spod znaku „Parku Jurajskiego” zapewne nieraz zastanawiało, czy możliwe byłoby współistnienie ludzi i dinozaurów na Ziemi? Ale nawet, gdyby nie wyginęły, czy w ogóle mogłoby do tego dojść? Odpowiedź nie jest tak oczywista, jak by się to mogło wydawać.

Oko gada

 

66 milionów lat temu asteroida uderzyła w Ziemię i zmieniła bieg historii. Niebo pociemniało, a rośliny przestały fotosyntezować. Rośliny umarły, a potem zwierzęta, które się nimi żywiły. Łańcuch pokarmowy się załamał. Ponad 90 proc. wszystkich gatunków zniknęło. Ale to katastrofalne wydarzenie umożliwiło ewolucję ludzi. Rozkwitły ssaki, w tym małe proto-naczelne, które ewoluowały w człowieka. Jednak co by było, gdyby asteroida chybiła, a dinozaury przeżyły?

A gdyby asteroida chybiła?

Załóżmy, że asteroida, która, jak się uznaje, doprowadziła do zagłady dinozaurów, minęła Ziemię. Te gigantyczne gady mogłyby zatem w dalszym ciągu żyć. Tylko czy wtedy moglibyśmy mówić o Ziemi jako o naszej planecie? Pamiętajmy bowiem, że to właśnie wyginięcie dinozaurów pozostawiło innym gatunkom wystarczająco dużo wolnego miejsca, aby mogły one zacząć się rozwijać. Czy gdyby tak się nie stało to i tak w końcu np. z ówczesnych ssaków wyewoluowałyby inteligentne istoty, czy też potrzebne tu jednak były sprzyjające warunki? A może przypadek?

Czy dinozaury mogłyby zająć nasze miejsce w teraźniejszości i rzeczywiście zbudować swoją cywilizację? Niektórzy badacze, jak np. w latach 80. XX wieku paleontolog Dale Russell, sugerowali, że na pewnym etapie te olbrzymy mogłyby wyewoluować w kierunku inteligentnych gadów zdolnych do posługiwania się narzędziami, posiadających przeciwstawne kciuki oraz poruszających się w pozycji wyprostowanej. Można jednak odnaleźć szereg argumentów przeczących takiej możliwości.

Zakręty ewolucji

Jak wiemy wiele dinozaurów osiągnęło rozmiary, jakich nie widziano u istot naziemnych nigdy wcześniej, ani nigdy później. Czy jednak nadążył za tym rozwój ich umysłowości? Wydaje się to wątpliwe. To, co o nich wiemy pozwala bowiem stwierdzić, że ich mózgi nie tylko nie rozwinęły się pod względem rozmiaru w sposób proporcjonalny do ich wielkości, ale też znacząco ustępowały one mózgom innych żyjących na Ziemi istot. Przykładowo ocenia się, że mózg tyranozaura mógł ważyć zaledwie około 400 gramów. Dla porównania przeciętna waga mózgu dorosłego człowieka to około 1,3 kilograma. Różnica jest zatem znacząca.

Czy można w ogóle powiedzieć, że dinozaury się rozwijały? Zapewne ich życie społeczne było w coraz większym stopniu rozwinięte, jednakże można też powiedzieć, że w zasadzie kopiowały one same siebie. W oparciu o naszą wiedzę o nich nie możemy przypuszczać, że przez te wszystkie lata od momentu, w którym asteroida minęłaby Ziemię, osiągnęłyby jakiś znaczący postęp, by doszło w nich do jakiejkolwiek znaczącej zmiany. Świat pod ich panowaniem nie zmieniałby się zatem w większym stopniu. Co prawda ich mózgi zapewne zaczęłyby się rozwijać, jednakże raczej nie sprawiłoby to, że osiągnęłyby poziom geniuszy.

Z drugiej strony również o ludziach nie można powiedzieć, że ich ewolucja w kierunku istot inteligentnych była czymś nieuniknionym. Z powodów, które wciąż nie do końca rozumiemy, wiele naczelnych, które żyły w tym samym czasie, co nasi protoplaści, nie tylko znacząco nie ewoluowało, ale wręcz wyginęło. To, co osiągnęliśmy wymagało zatem odpowiedniej kombinacji możliwości oraz szczęścia.

 

Źródło: The Conversation