Dodano: 07 września 2018r.

Gigantyczne farmy wiatrowe i słoneczne mogą przywrócić roślinność na Saharze

Co by było, gdyby Sahara została przekształcona w gigantyczną farmę słoneczną i wiatrową? Według badaczy z University of Illinois oraz University of Maryland, największa pustynia świata stałaby się bardziej deszczowa, a dzięki wzrastającej roślinności, mogłaby zmienić kolor na zielony po raz pierwszy od co najmniej 4500 lat. Co więcej, farmy dostarczyłyby cztery razy więcej energii elektrycznej niż obecne globalne zapotrzebowanie.

Oaza na pustyni

 

Nowe badanie modelowania klimatu pokazuje, że potężne instalacje wiatrowe i słoneczne na Saharze i sąsiednim Sahelu zwiększyłyby lokalną temperaturę oraz opady i co za tym idzie, także roślinność. Naukowcy twierdzą, że efekty te prawdopodobnie przyniosłyby korzyści dla całego regionu.

Wiadomo, że farmy wiatrowe i słoneczne mają lokalny wpływ na ciepło, wilgotność i inne czynniki, które mogą być korzystne, ale też szkodliwe dla regionów, w których się znajdują. Badania opublikowane na łamach „Science”, są jednymi z pierwszych, które modelują efekty klimatyczne instalacji wiatrowych i słonecznych, biorąc jednocześnie pod uwagę, w jaki sposób roślinność reaguje na zmiany temperatury i opadów.

- Poprzednie modelowania pokazały, że farmy wiatrowe i słoneczne na dużą skalę mogą powodować znaczące zmiany klimatu w skali kontynentu. Jednak pominięcie w nich informacji na temat roślinności może spowodować, że modelowany wpływ na klimat będzie bardzo różny od ich rzeczywistego zachowania – powiedział Yan Li z University of Illinois, współautor publikacji.

 

Li przyznał, że wraz z naukowcami z University of Maryland skupili się na Saharze z kilku powodów. - Wybraliśmy Saharę, bo jest to największa pustynia na świecie, jest słabo zamieszkała i jest stosunkowo blisko Europy i Bliskiego Wschodu, a te regiony mają duże i rosnące zapotrzebowanie na energię – wyjaśnił Li.

Symulowane w badaniu farmy obejmowałyby ponad 9 milionów kilometrów kwadratowych. To obszar prawie 30 razy większy od Polski. Według badania generowałyby średnio około 3 terawaty - farmy wiatrowe - i 79 terawatów - farmy słoneczne - energii elektrycznej. - W 2017 roku globalne zapotrzebowanie na energię wyniosło tylko 18 terawatów, więc jest to oczywiście znacznie więcej energii, niż jest obecnie potrzebne na całym świecie - powiedział Li.

Zgodnie z modelem, farmy wiatrowe spowodowałyby regionalne ocieplenie temperatury powietrza przy powierzchni nawet o 2 st. C., szczególnie w nocy. Noce stałyby się cieplejsze, ze względu na ruch turbin, które zwiększyłyby pionowe mieszanie się powietrza i sprowadziły cieplejsze powietrze z góry do dołu. Zostało to zaobserwowane w badaniach terenowych i przy użyciu teledetekcji. Wykazano również, że zwiększają one wilgotność powietrza.

Z kolei panele słoneczne oznaczają, że więcej promieniowania słonecznego jest pochłaniane, a mniej energii słonecznej odbija się z powrotem w kosmos. Powoduje to nagrzanie powierzchni ziemi. Jednak efekt ten może różnić się w zależności od pór roku.

Map by Eviatar Bach CC BY 4.0

Model prognozuje także wzrost opadów średnio o 0,25 milimetra dziennie w regionach z instalacjami farm wiatrowych. To może nie dużo, ale i tak stanowi dwa razy więcej niż obecnie. W przypadku farm solarnych wzrost opadów w modelu wyniósłby 0,13 milimetra dziennie.

- Taki wzrost opadów prowadzi z kolei do zwiększenia pokrywy roślinnej, tworząc pętlę pozytywnego sprzężenia zwrotnego – wyjaśnił Li.

W przeciwieństwie do farm wiatrowych, panele słoneczne miały w badaniu niewielki wpływ na prędkość wiatru. - Odkryliśmy, że instalacje farm wiatrowych i słonecznych na dużą skalę mogą przynieść więcej opadów i promować wzrost roślinności w tych regionach - powiedziała Eugenia Kalnay z University of Maryland.

- Wzrost opadów i roślinności w połączeniu z czystą energią elektryczną z farm słonecznych i wiatrowych może pomóc rolnictwu, rozwojowi gospodarczemu i dobrobytowi społecznemu na Saharze, w Sahelu, na Bliskim Wschodzie i w innych pobliskich regionach – potwierdziła Safa Motesharrei z University of Maryland.

Przejście z paliw kopalnych na energię odnawialną jest ważnym i niezbędnym krokiem w kierunku zapobiegania zmianom klimatycznym. W naszych staraniach o ekologię musimy jednak pamiętać o innych konsekwencjach, zarówno zamierzonych, jak i niezamierzonych - w tym, w jaki sposób masowe wdrażanie technologii pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych może wpłynąć na otaczający nas klimat.

Badacze w opracowaniu nie podali jednak nawet szacunkowych kosztów tak ogromnych instalacji. To prawda, jest to teren słabo zaludniony, ale jednak ktoś tam żyje. Do tego tereny te mogą mieć znaczenie kulturowe lub religijne. Gigantyczne ilości taniej saharyjskiej energii brzmią jak wielka rzecz, jednak wątpliwe jest, czy byłaby to wystarczająco bezpieczna inwestycja, zwłaszcza, że w tych regionach nie jest spokojnie.

 

 

Źródło: University of Illinois, The Conversation, CC BY-SA 2,5/ Luca Galuzzi/ Wikimedia Commons