Dodano: 01 lipca 2019r.

Delikatna operacja na Marsie. Eksperci z misji InSight odsłonili polskiego Kreta

W ostatnich dniach czerwca inżynierowie z DRL oraz NASA przeprowadzili operację przeniesienia struktury podtrzymującej wyprodukowany w Polsce mechanizm wbijający sondy do pomiaru ciepła HP3. Polski Kret jest doskonale widoczny na opublikowanych niedawno zdjęciach, co pozwala specjalistom przeprowadzić analizy i zaplanować kolejne ruchy.

Polski Kret na Marsie

 

Kret, czyli mechanizm wbijający marsjańskiej misji InSight, znalazł się na Czerwonej Planecie pod koniec listopada ubiegłego roku. Jego zadaniem jest wbicie się na głębokość pięciu metrów w grunt i wprowadzenie tam czujników sondy termicznej HP3 (Heat Flow and Physical Properties Probe, HP3).

Kret rozpoczął operację 28 lutego. Pierwsze 18 centymetrów pokonał w 5 minut, ale następnie napotkał przeszkodę - prawdopodobnie kamień – i utknął na głębokości około 30 centymetrów. Do tego urządzenie przechyliło się o około 20 stopni. Problemy spowodowały wstrzymanie prac.

 

W tym czasie eksperci z NASA oraz z Niemieckiej Agencji Kosmicznej (DLR), która zbudował HP3, analizowali sytuację w poszukiwaniu rozwiązania problemu. Z powodu małej ilości danych zdecydowali się unieść strukturę podtrzymującą mechanizm wbijający za pomocą robotycznego ramienia lądownika, by wykonać zdjęcia i opracować plan naprawczy.

Manewr ten musiał zostać przeprowadzony z niezwykłą ostrożnością, by Kret nie został wyciągnięty z gruntu lub nie rozwinęła się taśma łącząca go z lądownikiem. Odbył się w trzech etapach. Po każdym z nich następowała przerwa, a kamery zamontowane na robotycznym ramieniu wykonywały zdjęcia, które następnie były przesyłane na Ziemię.

Operacja ta odbyła się w dniach 22-29 czerwca. NASA nie opublikowała jeszcze oficjalnego komunikatu dotyczącego wykonanych na Marsie prac. Jednak ich postęp doskonale widać na zdjęciach, które nieustannie są publikowane na stronach misji Insight. Na fotografiach widać przeniesioną strukturę podtrzymującą i wystającą z gruntu końcówkę Kreta. Wokół kreta widać też lej.

Co zatrzymało Kreta? Inżynierowie sądzą, że prawdopodobnie kamień, ale przyczyną może też być sam grunt, który nie jest na tyle spójny, by zapewnić mechanizmowi niezbędne tarcie. Kret został zaprojektowany tak, by gleba, którą urządzenie penetruje, zwiększała tarcie podczas odrzutu umożliwiając mu kopanie. Kret wykorzystuje w pełni automatyczny, napędzany elektrycznie mechanizm młota. Przekładnia ślimakowa rozciąga główną sprężynę, która następnie wytwarza uderzenie. Mechanizm można porównać do dużego gwoździa z wbudowanym młotkiem. Bez wystarczającego tarcia, przy uwzględnieniu znacznie niższej grawitacji na Marsie, Kret będzie się odbijał w miejscu.

Wykonane przez lądownik InSight zdjęcia są obecnie analizowane, by zaplanować kolejne ruchy. Obecność leja wokół Kreta może sugerować prawdziwość hipotezy wskazującej na brak odpowiedniego tarcia. Być może eksperci zdecydują się na na skorzystanie z robotycznego ramienia, by pomóc mechanizmowi zagłębić się w grunt poprzez przyciśnięcie go końcówką ramienia. Inna opcja przewiduje zasypanie leja (także za pomocą ramienia) i tym samym utwardzenie gruntu, co powinno zwiększyć tarcie.

Inżynierowie z DRL oraz NASA mają w swoich laboratoriach kopie zarówno Kreta jak i całej struktury podtrzymującej. Analizy oraz doświadczenia powinny pomóc odpowiedzieć na pytanie, co dalej robić.

Misja InSight ma potrwać dwa lata. Instrumenty naukowe przeprowadzą serię badań geofizycznych, które dostarczą przełomowych informacji o budowie wewnętrznej planety i jej współczesnej aktywności geologicznej. Misja ta pozwoli lepiej zrozumieć ewolucję i powstanie Marsa, a także w ogóle planet typu ziemskiego.

Kret został zaprojektowany przez inżynierów z firmy Astronika, która jako koordynator procesu produkcyjnego zaangażowała do podwykonawstwa kilka polskich ośrodków naukowych, m.in. Centrum Badań Kosmicznych PAN, Instytut Lotnictwa, Instytut Spawalnictwa, Politechnikę Łódzką i Politechnikę Warszawską.

 

Źródło i fot. NASA/JPL-Caltech