Dodano: 06 sierpnia 2018r.

Bakterie stają się odporne na szpitalne środki dezynfekujące

Oparte na alkoholu środki do mycia rąk stosowane przede wszystkim w szpitalach w celu zapobiegania infekcjom stają się coraz mniej skuteczne - wykazały nowe badania.

Chirurg myję ręce przed operacją

 

Nawet szpitalny środek dezynfekujący o wysokiej sile traci skuteczność w walce z superbakteriami. Placówki te będą musiały zastosować inne strategie, by poradzić sobie z zagrożeniem – ostrzegają naukowcy na łamach „Science Translational Medicine”.

Bakterie nieustannie przystosowują się do otaczającego je środowiska, a ostatnio badane Enterococcus faecium zaczęły tolerować alkohol – kluczowy składnik środków do dezynfekcji w szpitalach. Środki do mycia rąk na bazie alkoholi, takich jak izopropanol, stały się powszechne jako metoda kontroli zakażeń. Przyniosło to wiele korzyści, w tym obniżenie częstości zakażeń szpitalnych opornego na metycylinę Staphylococcus aureus (gronkowiec złocisty), ale nowe badania sugerują, że mogło to również wywołać nieoczekiwane konsekwencje.

 

Nowe badania, które dotyczyły szczególnie bakterii Enterococcus faecium - jednej z głównych przyczyn zakażeń w szpitalach – wykazały, że bakterie te stają się coraz bardziej odporne na alkohol. Wydaje się, że określona grupa bakterii, znana jako enterokoki oporne na wankomycynę (VRE), uległa mutacji i zaczęła tolerować alkohol. Naukowcy twierdzą, że nadszedł czas na ponowne przemyślenie rodzajów dezynfekcji w szpitalach.

- To sygnał alarmowy do zespołów kontrolujących szpitale na całym świecie. Jeśli chcesz kontrolować pojawianie się VRE, musisz zrobić coś więcej, niż polegać tylko na dezynfekcji na bazie alkoholu – powiedział Timothy Stinear z Uniwersytetu w Melbourne, współautor badań. - To nie koniec higieny rąk w szpitalu, to jedna z najskuteczniejszych procedur kontroli zakażeń, którą wprowadziliśmy na całym świecie, ale nie możemy polegać wyłącznie na środkach dezynfekcyjnych na bazie alkoholu i dla niektórych bakterii, takich jak VRE, będziemy potrzebować dodatkowych procedur. Trzeba zacząć stosować alternatywne środki dezynfekcyjne, być może oparte na chlorze – dodał.

- Problem z VRE polega na tym, że bakterie te mogą skolonizować jelito, a następnie przejść do krwioobiegu pacjentów i spowodować posocznicę czy zakażenie krwi. Bardzo trudno jest się ich pozbyć, ponieważ są oporne na prawie wszystkie antybiotyki – wyjaśnił Stinear. Najbardziej zagrożone są osoby z obniżoną sprawnością układu odpornościowego - osoby otrzymujące chemioterapię, po przeszczepach narządów lub ludzie poddawani dializie.

Stinear wraz ze współpracownikami przetestował łącznie 139 próbek Enterococcus faecium – izolatów bakterii pobranych od pacjentów. Próbki pozyskano od dwóch szpitali w Melbourne, a pobrano je w latach 1997-2015. W Australii na początku tego wieku powszechnie wprowadzono środki do dezynfekcji na bazie alkoholu. Wyniki badania pokazują, że bakterie Enterococcus faecium stały się bardziej tolerancyjne na alkohol w tym czasie.

Uczeni wystawili w laboratorium bakterie na działanie roztworu opartego na izopropanolu przez pięć minut. Po ekspozycji na działanie roztworu stwierdzono, że bakterie zebrane po 2010 r. były około dziesięciokrotnie bardziej tolerancyjne dla substancji na bazie alkoholu.

Jednak roztwór alkoholu stosowany w eksperymencie nie był tak skoncentrowany jak w szpitalach, więc zespół rozpoczął kolejną rundę eksperymentów. Badacze wzięli cztery izolaty Enterococcus faecium, z których dwa we wcześniejszych badaniach wykazały odporność na alkohol i rozprowadzili je na powierzchni klatek dla myszy. Następnie wytarli każdą klatkę za pomocą chusteczek izopropanolowych o mocy stosowanej w szpitalach. Następnie wypuszczono do każdej klatki gryzonie i pozwolono im przebywać tam przez około godzinę, a po tygodniu zrobiono im dokładne badania.

Myszy, które zostały umieszczone w klatce ze szczepem Enterococcus faecium pobranym w 2012 r., miały duże skupiska bakterii pokazując wyraźnie, że środek do dezynfekcji na bazie alkoholu nie był aż tak skuteczny, jak w przypadku wcześniejszych szczepów. Późniejsze szczepy bakterii okazały się bardziej odporne.

- Nasze badania wyraźnie pokazują, że nie jest to tylko zjawisko laboratoryjne – podkreślił Stinear dodają, że bakterie mogą przetrwać standardową procedurę kontroli zakażeń.

Dodatkowa analiza genetyczna bakterii opornych na alkohol wykazała, że ​​rozwinęły one mutacje w określonych genach związanych z metabolizmem komórkowym. Jednak odporność na alkohol wydaje się mieć inną podstawę genetyczną niż odporność bakterii na antybiotyki w ogóle.

Naukowcy podkreślają, że potrzeba więcej badań na ten temat obejmujących więcej szpitali, krajów i szczepów bakterii. Potrzeba także kolejnych badań, które pozwolą ustalić ostateczny związek między zwiększoną tolerancją bakterii Enterococcus faecium, a wprowadzeniem środka dezynfekującego na bazie alkoholu w szpitalach.

 

Źródło: The Guardian, Science Alert, fot. Domena Publiczna