Dodano: 03 listopada 2022r.

23-tonowy kawałek chińskiej rakiety wkrótce spadnie na Ziemię

Chiny z powodzeniem wystrzeliły w poniedziałek trzeci i ostatni element swojej nowej stacji kosmicznej Tiangong. Teraz ważący 23 tony korpus rakiety Długi Marsz 5B, za pomocą której wyniesiono w przestrzeń kosmiczną trzeci moduł chińskiej stacji, spadnie gdzieś na Ziemię. Dojdzie do tego jeszcze w ten weekend.

23-tonowy kawałek chińskiej rakiety wkrótce spadnie na Ziemię

 

Moduł Mengtian, który ma służyć do eksperymentów naukowych, został wystrzelony przy użyciu chińskiej rakiety Długi Marsz 5B. Podobnie jak w przypadku poprzednich startów realizowanych przez Chiny, pierwszy stopień 57-metrowej rakiety wejdzie w atmosferę ziemską w sposób niekontrolowany. Pozostałości rakiety spadną na Ziemię w ciągu kilku nadchodzących dni, w piątek lub sobotę rano. Eksperci monitorują obiekt, by ustalić, gdzie może uderzyć.

Gdzie spadną pozostałości rakiety?

Nikt nie wie, gdzie uderzą pozostałości rakiety, która jest zupełnie poza kontrolą. Eksperci oceniają jednak, że jest mało prawdopodobne, aby jakiekolwiek odłamek kogoś skrzywdził. Korpus rakiety Długi Marsz jest mniej więcej wielkości 10-piętrowego budynku. Jednak duża jego część prawdopodobnie spali się w atmosferze. Badacze szacują, że pozostanie z niego ok 20-40 proc. pierwotnej masy.

Jest jeszcze zbyt wcześnie, by powiedzieć, gdzie dokładnie mogą spaść szczątki rakiety. Cały czas śledzi je Aerospace Corporation, która przewiduje możliwe ścieżki lotu tych kosmicznych śmieci. Ja na razie szacowany obszar upadku obejmuje tereny w większości niezamieszkałe i ocean. W nadchodzących dniach będzie można lepiej oszacować miejsce upadku.

Przemysł kosmiczny potępił chińską praktykę niekontrolowanego ponownego wejścia szczątków w atmosferę. Zdaniem ekspertów stwarza ona niepotrzebne ryzyko dla ludzkiego życia i własności.

Odłamki chińskich rakiet wciąż spadają na Ziemię

To już czwarty raz, kiedy pozostałości po chińskiej rakiecie Długi Marsz 5B zagrażają ludzkiemu życiu i mieniu. Za każdym razem, gdy rakieta startowała: w 2020, 2021 i w lipcu 2022 r. - jej kawałki spadały z powrotem na Ziemię.

W maju 2020 r. odłamki jednej z tych rakiet zostały odkryte w pobliżu dwóch wiosek na Wybrzeżu Kości Słoniowej, powodując podobno szkody materialne. W 2021 r. Chiny przekazały, że pozostałości spadły do Oceanu Indyjskiego w pobliżu Malediwów. W lipcu tego roku kawałki rakiety rozbiły się niedaleko wyspy Borneo.

Nowoczesne rakiety posiadają specjalne silniki, które uruchamiają się po dostarczeniu ładunku na orbitę, a następnie kierują niepotrzebną już rakietę nad Ocean Spokojny, z dala od ludzkich siedzib. Chińczycy jednak nie zaprojektowali takiego rozwiązania w swoich rakietach.

Kosmiczny śmieć może zabić kogoś w tej dekadzie

W badaniu opublikowanym w czasopiśmie „Nature” w lipcu, naukowcy oszacowali, że w ciągu najbliższych 10 lat istnieje 10 proc. szansa, że kosmiczne śmieci uderzą w jakiegoś człowieka. Nie chodzi tylko o chińską rakietę, ale też inne orbitalne pozostałości.

Według bazy danych Aerospace Corporation, co tydzień w atmosferę Ziemi wchodzi obiekt o masie co najmniej tony.

Najsłynniejszy niekontrolowany upadek kosmicznych śmieci miał miejsce w 1979 r. kiedy to należąca do NASA stacja Skylab gwałtownie opadła na Ziemię, a jej odłamki znajdowano w Australii. Dziś jednak kontrolowane wejście w atmosferę to standard.

 

Źródło: Science Alert, fot. China National Space Administration