Badacze z Hongkongu poinformowali o pierwszym potwierdzonym przypadku ponownego zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. To 33-letni mężczyzna, który pierwszy raz zaraził się blisko pięć miesięcy temu. Uczeni wskazują, że obecnie mamy do czynienia z sytuacją, w której jest więcej pytań niż odpowiedzi. Jedno jest pewne, ozdrowieńcy muszą mieć się na baczności i nadal stosować się do wskazań władz, takich jak noszenie masek i dystans społeczny.
33-letni mężczyzna jest pierwszą osobą, u której potwierdzono dwukrotne zakażenie koronawirsuem. Dane dotyczące przypadku nie zostały jeszcze co prawda opublikowane w żadnym czasopiśmie naukowym. Jednak na jaw wychodzą coraz to nowe informacje o sprawie. Badacze są zgodni, że musimy poczekać na kompletne dane, bo jest bardzo wiele pytań pozostających bez odpowiedzi.
Pierwszy potwierdzony przypadek ponownego zakażenia koronawirusem
– Było wiele plotek o ludziach, którzy zostali ponownie zarażeni koronawirusem – mówi Charlotte Houldcroft z Uniwersytetu w Cambridge. – Jednak po raz pierwszy mamy do czynienia z przypadkiem udokumentowanym naukowo – dodaje badaczka.
W sieci opublikowano komunikat prasowy dotyczący artykułu naukowego, który ma się niedługo ukazać. Sama praca wyciekła też do mediów społecznościowych. Według tych nieoficjalnych jeszcze informacji dwukrotnie zakażonym jest 33-letni mężczyzna z Hongkongu. Pierwszy raz zachorował w marcu, miał łagodne objawy, które obejmowały gorączkę, ból gardła i kaszel. Test z 26 marca potwierdził, że miał COVID-19.
W sierpniu mężczyzna wrócił z Hiszpanii do Hongkongu. Miał międzylądowanie w Wielkiej Brytanii. Obowiązkowe badanie na lotnisku wykonane 15 sierpnia potwierdziło, że znów ma koronawirusa, choć tym razem nie wystąpiły żadne objawy.
Dwa szczepy koronawirusa
Próbki wirusa pobrane od mężczyzny w marcu i sierpniu zostały przebadane przez genetyków. Porównanie genomu wykazało, że wirus wydaje się mieć dwa różne rodowody. Oba rodzaje wirusów pochodziły od niedawnego, wspólnego przodka, jednak różniły się od siebie kilkoma cechami genetycznymi.
– Mogliśmy się tego spodziewać – mówi Stephen Griffin z Uniwersytetu w Leeds w Wielkiej Brytanii. – Badania zostały przeprowadzone przez renomowaną grupę badawczą, a różnice genetyczne i opóźnienie czasowe między dwoma zakażeniami sugerują, że naprawdę były one odrębne. Zdziwiłbym się, gdyby to był błąd, ale nie można być absolutnie pewnym, dopóki dane nie zostaną odpowiednio przeanalizowane – dodaje.
Pytania bez odpowiedzi
Badacze nie wiedzą jeszcze, jak często mogą pojawiać się reinfekcje. Jeśli odporność po pierwszym zakażeniu będzie trwała miesiącami, to przypadki reinfekcji będą pojawiać się dopiero za jakiś czas. Nie jest również pewne czy osoby, które ulegną reinfekcji, mogą zakażać innych. – Jeśli ludzie mogą zostać ponownie zarażeni, ale nie mają żadnych objawów i nie zarażają nikogo innego, to tak naprawdę cała sprawa nie ma znaczenia – mówi Houldcroft.
– Wyniki badań potwierdzają, że ludzie, którzy się zarazili, niekoniecznie są odporni na koronawirusa. Teoretycznie można zarazić się ponownie – mówi Griffin.
– Dwa szczepy wirusa, którymi zakaził się 33-latek z Hongkongu, niekoniecznie są inne – mówi Houldcroft. – Chociaż te dwie formy wirusa różnią się pod względem genetycznym, nie jest jasne, czy różnią się sposobem rozprzestrzeniania i wpływem na ludzi. Nie wiemy, czy te różnice są ważne z perspektywy immunologicznej, czyli tego w jaki sposób zwalcza je ludzki organizm – dodaje.
– Przypadek 33-latka wskazuje, że osoby, które wyzdrowiały po zakażeniu koronawirusem, powinny zostać zaszczepione w chwili, gdy pojawi się już szczepionka – przekonuje w komunikacie prasowym współautor nieopublikowanych badań Kelvin Kai-Wang To z Uniwersytetu w Hongkongu.
Zespół badaczy podkreśla, że wszyscy ludzie, nawet ci po chorobie, powinni nadal stosować się do wskazań władz dotyczących ograniczania rozprzestrzeniania się wirusa, takich jak noszenie masek i dystans społeczny.
Źródło: New Scientist