Zniszczenie znajdującej się na kursie kolizyjnym z Ziemią asteroidy może być trudniejsze, niż dotychczas uważano. Zwłaszcza jeśli chodzi o szczególny typ asteroidy składający się ze słabo związanych ze sobą fragmentów skał i zwierający wiele pustych przestrzeni. Tego typu asteroid jest bardzo dużo, a ponieważ są rozbitymi fragmentami większych, litych obiektów, są stosunkowo małe, a zatem trudne do wykrycia z Ziemi. Jednak to ich struktura jest ważna i ma duże implikacje dla projektów obrony planetarnej.
Temat potencjalnej konieczności zniszczenia zagrażającej Ziemi asteroidy nie jest nowy. Był on poruszany w wielu powieściach czy w hollywoodzkich filmach. Może się jednak zdarzyć, że któregoś dnia ludzkość rzeczywiście stanie w obliczu takiej sytuacji. I paradoksalnie miejmy wtedy nadzieję, że będziemy mieli do czynienia z asteroidą o litej i solidnej konstrukcji.
Asteroidy o strukturze gruzowej
Możliwości zbadania asteroidy dostarczyła sonda Hayabusa 1, wysłana w przestrzeń kosmiczną przez Japońską Agencję Kosmiczną. Pobrała ona próbki z powierzchni asteroidy Itokawa, której długość wynosi około 500 metrów i która znajduje się w odległości około 2 milionów kilometrów od Ziemi. Próbki te zostały następnie zbadane przez zespół naukowców pod kierownictwem badaczy z australijskiego Curtin University. Należy podkreślić, że Itokawa bynajmniej nie jest monolitem. Składa się ona bowiem z dość dużej ilości mniejszych i większych kamieni luźno powiązanych ze sobą.
W języku angielskim taki typ asteroid jest określany mianem „rubble pile asteroid”, co można przetłumaczyć jako asteroidę o strukturze gruzowej. Cechą charakterystyczną tych asteroid jest to, że sporą część ich powierzchni zajmuje po prostu pusta przestrzeń, znajdująca się pomiędzy tworzącymi ją skałami. Naukowcy szacują, że wiek Itokawy można porównać do samego Układu Słonecznego. I potencjalnie nie jest to dla nas dobra wiadomość, ponieważ czas przetrwania podobnej pod względem rozmiaru asteroidy o strukturze monolitycznej np. w pasie asteroid wynosiłby „jedynie” około kilkuset tysięcy lat.
Metoda siłowa się nie sprawdzi
Trzeba podkreślić, że sama Itokawa zapewne powstała w wyniku zderzenia, które zniszczyło jej „monolitycznego rodzica”. A stać się to mogło nawet 4,2 miliarda lat temu. Daje nam to tylko pojęcie o tym, jak wytrzymałe są asteroidy gruzowe. Z czego jednak wynika aż taka ich odporność? Otóż materiały, z jakich są one zbudowane i sama ich konstrukcja w dość dużym stopniu absorbują wszelkiego rodzaju wstrząsy.
Na ile jednak w ciągu całego swojego istnienia asteroida ta była wystawiona na różnego rodzaju kolizje? Naukowcy postanowili to sprawdzić, badając pobrane z jej powierzchni próbki pyłu. Poddano je analizie metodą dyfrakcji wstecznie rozproszonych elektronów oraz datowania metodą argonowo-argonową (metoda mierzy rozpad izotopu Argon-40 na Argon-39). Miały one pomóc stwierdzić czy i kiedy asteroida ta doświadczyła zderzenia z innymi obiektami kosmicznymi.
Badania te okazały się dla naukowców niezwykle użyteczne, ponieważ jak do tej pory wytrzymałość takich asteroid nie była dokładnie znana, co z kolei sprawiało, że nie bylibyśmy w stanie przygotować odpowiedniej strategii działania na wypadek, gdyby któraś z nich zaczęła zagrażać Ziemi. Natomiast uzyskane odpowiedzi raczej nas nie ucieszą, ponieważ okazuje się, że asteroidy te są niezwykle wytrzymałe i trudne do zniszczenia.
– Krótko mówiąc, odkryliśmy, że Itokawa jest jak gigantyczna poduszka kosmiczna i bardzo trudno ją zniszczyć – przyznał Fred Jourdan, geochemik z University of Curtin w Perth w Australii.
Co więcej, ponieważ tego typu obiekty są w stanie przetrwać w kosmosie przez tak długi czas oznacza to, że prawdopodobieństwo, że zmierzająca w kierunku Ziemi asteroida będzie akurat asteroidą gruzową jest znacznie większe. A skoro nie moglibyśmy jej zniszczyć, pozostawałoby nam spróbować ją przesunąć, np. metodą kinetyczną, natomiast jeżeli byłoby na to za późno – przy pomocy zdetonowanego w jej pobliżu ładunku nuklearnego – podpowiadają badacze.
Opis i rezultaty badań ukazały się na łamach pisma „Proceedings of the National Academy of Sciences” (DOI: 10.1073/pnas.2214353120).
Źródło: Curtin University, The Conversation, fot. Kevin M. Gill/ CC0