Od lodowca szelfowego Nioghalvfjerdsfjorden znajdującego się w północno-wschodniej Grenlandii oderwał się fragment pokrywy lodowej o powierzchni 113 kilometrów kwadratowych. Zdaniem naukowców jest to dowodem gwałtownych zmian klimatycznych.
Największy lodowiec szelfowy Arktyki właśnie utracił 113 kilometrów kwadratowych swojej powierzchni. Ostatnie lata w północno-wschodniej Grenlandii były niezwykle ciepłe i oderwanie się wielkiego fragmentu lodu jest postępującym procesem dezintegracji lodowca, podkreślają naukowcy.
Rozpad lodowca Nioghalvfjerdsfjorden
Naukowcy z Geological Survey of Denmark and Greenland (GEUS) oraz Friedrich-Alexander University w Niemczech bacznie obserwują procesy rozpadu lodowców na Grenlandii. Roczne zmiany powierzchni pod koniec sezonu topnienia dla największego lodowca szelfowego Arktyki mierzone są na podstawie zdjęć satelitarnych i pokazują, że straty powierzchni lodu w ciągu ostatnich dwóch lat (2018/2019 i 2019/2020) przekroczyły 50 kilometrów kwadratowych. Od 1999 roku lodowiec Nioghalvfjerdsfjorden utracił 160 kilometrów kwadratowych swojej powierzchni.
– Jesteśmy bardzo zaniepokojeni postępującym rozpadem na największym pozostałym lodowcu szelfowym Arktyki. Jest to główny strumień lodu Grenlandii, a od kilku lat obserwujemy rosnąc prędkość rozpadu lodowca – powiedział profesor Jason Box z GEUS.
Chociaż proces cielenia się, czyli odłamywania się fragmentów lodowca, z których powstają góry lodowe, jest często obserwowany procesem, to na ogół odrywające się fragmenty lodu nie są tak duże.
EU Copernicus Sentinel-2B image modified by GEUS
Strefa szybkiego płynięcia lodu w obrębie lądolodu Grenlandii, czyli północno-wschodni strumień lodowy, rozciąga się na około 600 kilometrów w głąb wyspy i odprowadza lód głównie przez dwa lodowce wylotowe Nioghalvfjerdsfjorden i Zachariae. Obserwacje rozpadu lodowca Zachariae były prowadzone w latach 2002-2015. Uczenie wskazują, że lodowiec Nioghalvfjerdsfjorden rozpada się w podobnym tempie.
Wzrost poziomu mórz i oceanów
Topnienie pokrywy lodowej Grenlandii przyczyniło się do wzrostu poziomu morza o 1,1 centymetra w latach 1992-2018 – wynika z badań opublikowanych w grudniu. Nowsze badania przeprowadzone przez University of Lincoln w Anglii przewidywały, że topniejący lód na Grenlandii może podnieść poziom mórz i oceanów o 10 do 12 centymetrów do 2100 roku.
Zmiany klimatyczne dotykają rejonów arktycznych znacznie dotkliwiej i gwałtowniej niż innych części świata. Średnie temperatury w regionie wzrosły o około trzy stopnie Celsjusza od 1980 r. i oczekuje się, że osiągną rekordowy poziom w 2020 r.
Według Jenny Turton, badaczki z niemieckiego Friedrich-Alexander University, fale upałów w ostatnich latach przyspieszyły topnienie. – Każdego lata woda spływa z pokrywy lodowej Grenlandii na język lodowca, tworząc na jego powierzchni rzeki i jeziorka. Ponowne zamarznięcie wody zimą powoduje dodatkowe ciśnienie na pływającym języku, co może prowadzić do cielenia się – powiedziała Turston.
Dr Niels J. Korsgaard z GEUS przyznał, że biorąc pod uwagę gwałtowne procesy zmiany klimatu w Arktyce, można było się spodziewać szybkiej dezintegracji lodowca Nioghalvfjerdsfjorden. – Temperatury w Arktyce rosną szybciej niż średnia światowa. Więcej ciepła jest dostarczane do lodowców zarówno z powietrza, jak i z oceanu. To powoduje topnienie powierzchni lodowca, ale też jego podstawy, a przerzedzający się lód szelfowy jest bardziej podatne na pękanie. Widzieliśmy to na lodowcu Zachariae, a teraz dzieje się to również na Nioghalvfjerdsfjorden – zaznaczył Korsgaard.
Źródło: Geological Survey of Denmark and Greenland, fot. ESA